Blair
-Dziękuję ci Blair,że mi pomagasz przy przeprowadzce - powiedziała Abby.
-Nie ma sprawy.Przyjaciółki sobie pomagają przecież - weszliśmy do windy trzymając w rękach kartony.
Przed kamienicą stał samochód Tomása.
Wpakowaliśmy kartony do bagażnika.-To chyba wszystko czy może coś jeszcze znieść? - spytała Leandra.
-Nie,już to wszystko.Na pewno nie chcecie,abyśmy was podwieźli? - widziałam,że się martwiła o mnie po powrocie z Argentyny.
-Nie pójdziemy po Isabellę i chcemy się przejść - odmówiłam jej.
-Jak chcecie dziewczyny w każdym razie miło jesteście zaproszone do mojego mieszkania - oznajmił Tomás.
Odwróciłyśmy się i ruszyłyśmy w stronę bardziej centrum miasta oraz bogatszych okolic.Dobrze nawet nie doszliśmy do furtki z kamienicy Zaydena,a młoda wybiegła do nas.
-Super,że przyszliście.Odwdzięczę się wam przysięgam.Do zobaczenia Isabella - pobiegł do samochodu.
W życiu jeszcze nie widziałam tak zestresowanego Zaydena.Podobno miał bardzo ważna sprawę do załatwienia w firmie razem z Deanem,a Tomása nie mogą wezwać,bo ma urlop nadal,więc muszą sami działać.-Jezu dzięki Bogu,że mogę od niego odpocząć.Wariuje ostatnio przez to co się dzieje w jego firmie.Miałam ochotę rzucić wazonem w niego,albo inną rzeczą.To co,gdzie idziemy? - spytała młoda.
Spojrzałyśmy obie z Leandrą na siebie i wybuchłyśmy śmiechem.
-Pójdziemy do kawiarni.Masz ochotę na desery lodowe? - zagadnęłam.
-Ty się jeszcze pytasz.Oczywiście,że tak - chwyciłem jej rękę i szliśmy w kierunku kawiarni.***
Usiadłyśmy przy stoliku.Isabelli zamówiliśmy tak,jak jej obiecałyśmy deser lodowy.Natomiast ja z brunetką zamówiłyśmy sobie kawę oraz ciasto z kremem pistacjowym.
Już jest końcówka sierpnia.Nadal nie mogę uwierzyć,że jestem prawie miesiąc z Zaydenem.Pozmieniało się moje nastawienie do niego.Jeszcze kilka dni po przylocie z Argentyny do Barcelony miała do mnie problem jego była dziewczyna,ale chyba sobie odpuściła.
Chociaż nie zdziwiłabym,że knuje jakiś plan w stosunku do mnie.Stwierdzam,że ona jest jakaś nie normalna.
-Muszę ci o czymś powiedzieć - położyła dłonie na stoliku.
-Ja też kochana.Mam coś ważnego do powiedzenia - położyłam swoje dłonie na jej.
-Chyba jestem w ciąży! - krzyknęłyśmy w tym samym czasie.
-Chwila co? - była w szoku.
-To są tylko moje przypuszczenia.Nie robiłam testu,a ty jesteś w stu procentach pewna tego? - spytałam.-Eee....też nie robiłam testu,ale po przyjeździe z wakacji czuję się dość słabo z czego nigdy tak nie miałam,a wiesz jednak spędziłam z nim noc,wtedy - odparła.
-Ja też poszłam z Zaydenem do łóżka i od przyjazdu z wakacji czuję się źle.Fakt spędziłam z nim dość ciekawą noc,ale nie będę mówić na głos przy Isabelli - odparłam.
-Dobra zróbmy tak odstawimy siostrę Zaya do mieszkania,kiedy on wróci.
Kupimy testy i wieczorem spotykamy się u ciebie - rzuciła idealny plan.-Dlaczego akurat u mnie? - spytałam.
-Ponieważ wieczorem w moim mieszkaniu jest Dominic i jak faktycznie wyjdzie pozytywny to nie będę umiała powstrzymać emocji.Wolę mu na spokojnie to przekazać - w sumie sama bym tak zrobiła.
Tyle,że ja nie mieszkam u Zaydena.Nie oficjalnie,bo jednak i tak więcej nocy zostaję u niego po pracy niż wracam do siebie.-Dobra zmieńmy temat powrócimy do tego wieczorem.Mówiłaś,że studiujesz.
Jaki kierunek?
-Jestem na kryminalistyce,ale Zayden coś wspominał,że chcesz zarobić i studiować.Myślałaś nad kierunkiem?
Mogę ci pomóc w kontaktach,jeśli chodzi o studia w Barcelonie - zaproponowała.
-Psychologia albo coś z dziennikarstwem - upiłem łyk kawy i zjadałam ciasto.
-Ciekawie,a mieszkasz,już z nim? - była ciekawska.
-Na razie nie mieszkamy,a ty z Dominiciem?Też studiuje czy pracuje u Zaydena?
-Mieszkam z Dominiciem.I pracuje,jako mechanik i tatuażysta.Kupę kasy zarabia za to - odparła - Widzę,że sama masz tatuaż - dodała i spojrzała w kierunku mojego uda.Miałam wytatuowane kwiaty.Były to róże i stokrotki.
-Mają jakieś dla ciebie znaczenie? - spytała.
-Zawsze mama dostawała róże w prezencie od taty na jakieś ważne okazje.Aczkolwiek tylko właśnie wtedy byliśmy normalną rodziną.Stokrotki zawsze zbierałam na łące i robiłam wianki dla siebie i starszego brata - chciało mi się płakać na samo wspomnienia.
Nie popłakałam się,bo nie mogłam tego zrobić przy niej.Przynajmniej nie teraz.
Nie byłam gotowa jej tego wszystkiego wytłumaczyć.
CZYTASZ
,,Opiekunka mojej siostry"
RomanceBlair Johnson po ukończeniu liceum wylatuje do Barcelony,aby zapomnieć o swojej przeszłości z dzieciństwa. Dziewczyna odcięła się kompletnie od rodziny i to też oznacza,że musiałaby znaleźć pracę,aby zarobić na swoje wymarzone studia.Pewnego dnia w...