Blair
Wróciłam razem z Zaydenem do jego mieszkania.Zakluczyłam drzwi na klucz i ruszyłam po schodach na górę,gdzie znajdowała się sypialnia.
Weszłam do pomieszczenia.Zayden leżał z przymkniętymi oczami.Ściągnęłam z siebie sukienkę oraz stanik.Wzięłam jakąś jego koszulkę z szafy.Położyłam się obok niego.Był odwrócony do mnie plecami.Przybliżyłam się do niego i oparłam swoją brodę na barku chłopaka.
-Wiem,że nie śpisz Zay - odezwałam się.
Widziałam,jak kątem oka na mnie spogląda.W końcu położył się na plecach.Spojrzał na mnie tymi swoimi brązowymi oczami.Jedną ręką oparł swoją głowę,a drugą mnie objął.
-Coś się stało? - spytałam.
-Nie,dlaczego pytasz? - odpowiedział.
-Po prostu przez całą drogę milczałeś,a zdążyłam cię trochę pozna Zay.Wiesz,że możesz mi powiedzieć wszystko prawda? - chciałam mu okazać wsparcie,bo odkąd go poznałam zauważyłam w nim niektóre zachowania,które mnie niepokoją.
I jeszcze te cholerne zdjęcia,które zobaczyłam na dole w salonie.Nie mogłam o nich zapomnieć.-Wiem i jeśli będę czuł potrzebę się wyżalić to zrobię to.Jak pierwsze wrażenie wywarli moi przyjaciele? - nie wierzę,że uciekł tak po prostu od tematu rozmowy,którą sama rozpoczęłam.
-Chłopaki są całkiem zabawni,a Leandra jest dość pewną siebie dziewczyną i całkiem zabawna oraz rozrywkowa - podsumowałam w wielkim skrócie.
Musiałam o to zapytać,bo nie dała bym rady z ciekawości swojej.-Zayden? - zaczęłam.
-Hmm? - mruknął.
-Gdy Tomás się spytał o to kim dla siebie jesteśmy.Ty odpowiedziałeś,że jestem twoją dziewczyną.Mówiłeś szczerze? - spytałam.
Na twarzy chłopaka wymalował się raczej szok.Ciężko mi stwierdzić.
Patrzyliśmy sobie w oczy.Czekałam na odpowiedź z jego strony.
-Wiem,że znamy się niecały miesiąc,ale Blair Johnson zostaniesz moją dziewczyną? - nie mogę w to uwierzyć.
-Eee....Tak! - krzyknęłam i usiadłam na nim okrakiem.
Trzymał swoje ręce na moich biodrach.
Pocałował mnie.Widziałam w tych oczach szczęście i radość,której nigdy do tej pory nie widziałam.-Mogę cię o coś zapytać? - on tylko pokiwał głową na znak potwierdzenia.
-W klubie razem z Leandrą,jak siedzieliśmy wskazała mi pewną dziewczynę.Powiedziała,że to twoja była.Nie chcę,abyś teraz potwierdzał - nie dokończyłam,bo on rzucił mnie tak,abym leżała obok niego.
Patrzył się w sufit i milczał.Potem spojrzał na mnie.Zatrzymał na mnie wzrok i westchnął.
-Fakt za pewne widziałaś brunetkę i jeśli się dobrze przyjrzałaś to miała niebieskie oczy prawda? - trafnie ją opisał. -Nie przejmuje się Marianą.Jeśli będzie chciała się z tobą skontaktować to powiedz mi to - dodał.
-Dziękuję.
-Za co? - był zdziwiony.
-Za to,że byłeś szczery ze mną.Mogę wiedzieć,dlaczego się rozstaliście i ile lat byliście razem? - ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Tak się mówi,ale jeśli chodzi o przeszłość Zaydena to chciałam wiedzieć coś więcej o nim samym.-Nienawidzę jej.To było gdzieś w czerwcu.Wróciłem z delegacji i jak zwykle poszłem do sypialni,aby się odświeżyć i w ogóle.I wtedy zobaczyłem ją z innym facetem w łóżku.Wkurzyłem się.Gościu dostał wpierdol ode mnie.
Wyrzuciłem ich oboje z mieszkania,a ich rzeczy przez balkon.Mijają prawie dwa miesiące od rozstania,skoro mamy już prawie sierpień.Byłem z nią pierdolone dwa lata - byłam w lekkim szoku.
Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.Zastanawiam się,jak mogła coś takiego zrobić.Widzę,że Zayden nie jest taki zły,jak go ludzie opisują.-Przykro mi - tylko to umiałam wydusić z siebie.
-Nie powinno być ci przykro.Ja się cieszyłem,że mogłem to zakończyć.Ta relacja polegała bardziej na seksie,a ona poleciała tylko na kasę,jaką mam i odziedziczyłem.Pracowałem latami na to imperium,a ta głupia dziewczyna myślała,że dam się wykorzystać - parsknął - Idzimy,już spać.Jestem zmęczony - dodał.
Odwróciłam się do niego plecami,a po chwili poczułam,jak przyciąga mnie do siebie i przytula.
CZYTASZ
,,Opiekunka mojej siostry"
RomanceBlair Johnson po ukończeniu liceum wylatuje do Barcelony,aby zapomnieć o swojej przeszłości z dzieciństwa. Dziewczyna odcięła się kompletnie od rodziny i to też oznacza,że musiałaby znaleźć pracę,aby zarobić na swoje wymarzone studia.Pewnego dnia w...