- Misiaki wstajemy!! - wleciała do nas jak poparzona.
- Soph zamknij twarz! - odkrzyknął jej Will i rzucił w nią poduszką. Po chwili mocniej się we mnie wtulił. Mimowolnie lekko się uśmiechnęłam na ten gest.
- Jest prawie trzecia po południu. Wstawać - oznajmiła i ściągnęła z nas kołdrę.
- Jesteś nie poważna - zaśmiałam się i zaczęłam się przyciągać.
- Zaraz do was zejdziemy - westchnął Will i przetarł oczy.
Dziewczyna wyszła z pokoju, a my zostaliśmy sami.
- I jak ci się spało? - przekręcił się na bok i oparł się na łokciu.
- Nie wyspałam się, za bardzo się rozpychałeś - zaśmiałam się.
- O ty wredna małpo - zerwał się i usiadł na mnie. Wytoczył ciężkie działania w postaci łaskotek. Wiłam się pod nim jak nienormalna.
- Przep-przepra-przepraszam!!!! - krzyknęłam na cały głos, aż poczułam ból w gardle. Will spadł ze mnie i wpadł w niekontrolowany śmiech.
- Boże żałuj, że nie widziałaś swojej miny - otarł łzy.
- Jesteś psychopatą! - rzuciłam w niego poduszką i wstałam.
- Nic mi jeszcze nie stwierdzili - wzruszył ramionami.
- A powinni od razu jak wyszedłeś z brzucha - zajęłam się szukaniem ubrań.
*****
Od ostatniej wspólnej nocy z Willem minął tydzień. Dzisiaj jest zakończenie roku, a od razu po tym mam swoje długo wyczekiwane osiemnaste urodziny! Luke i moja mama chodzą od samego rana jak na szpilkach.
- Spóźnisz się! - krzyknął z dołu.
- Zaraz zejdę! - odkrzyknęłam. Zapięłam swoje szpilki i ustałam się przed lustrem. Zrobiłam szybką fotkę i wysłałam ją na chat z przyjaciółmi.
Willi
😍
Soph
Mega!!!
(Soph wysłała zdjęcie)
Oli
Wow, wow, wow! Wyglądacie obie jak na rozdanie oscarów!👸🏻
Uśmiechnęłam się pod nosem i zeszłam na dół. Teraz czeka mnie ostatnia klasa. Potem collage i koniec beztroskiego życia głupiego nastolatka.
- No wkońcu - westchnął - kawa ci ostygła.
- Przepraszam - odgarnęłam kosmyk włosów za ucho i usiadłam przy wyspie - musiałam się ogarnąć do końca.
- Wyjedziemy tak za dziesięć minut - spojrzał na zegarek.
- A gdzie mama? - spytałam upijając łyk kawy.
- Zajmuje łazienke od godziny - wywrócił oczami.
- Słyszałam! - krzyknęła na co oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- O której wszyscy przychodzą do nas? - spytał.
- Umówiliśmy się na siedemnastą - odpowiedziałam.
******
- Witam wszystkich na zakończeniu roku szkolnego! - rozbrzmiały brawa - ten rok dla wielu z was był rokiem ogromnych sukcesów. Niestety jak pewnie wiecie zdarzyła też się okropna sytuacja, która dotyczyła jednej z naszej uczennic. Nie będę mówił kogo, jak i dlaczego, ale chcę wam tylko powiedzieć, że mimo wszystko ta dzielna dziewczyna siedzi dzisiaj tutaj z wami i dlatego proszę was o wielkie brawa! - czułam jak się czerwienie, po co taka gadka - Dziękuję wam! Świadectwa i dyplomy rozdadzą wam wychowawcy w klasach. Przejedziemy teraz do części artystycznej.

CZYTASZ
Tamten Dzień
Roman pour Adolescents" - Dlaczego mi nie powiedziałaś o tej ciąży?! - krzyknął rozwścieczony. - A kiedy miałam ci powiedzieć? - spojrzałam na niego ze łzami w oczach - wyjechałeś i zostawiłeś mnie bez słowa. Dzwoniłam, pisałam i starałam się ale kiedy urodziła się L...