XXV

66 3 5
                                        

[Dzień później]

- Jezu ale mam kaca - jęknęła głośno - dajcie mi wody!

- Soph zamknij twarz błagam - wymruczałam zakrywając twarz kołdrą.

- Ja tu umieram! - powiedziała głośno. Dziewczyna wstała szybko z podłogi - o cholera - złapała się za głowę - chyba jeszcze mnie trzyma.

- Jesteś głupia - zaśmiałam się otwierając oczy. Rozejrzałam się po pokoju. Byłyśmy tylko we dwie - a gdzie chłopaki?

- Właśnie nie wiem - ziewnęła - która jest godzina? - zaczęła się ubierać.

- Trzynasta - odpowiedziałam jej biorąc telefon do ręki.

- Chodźmy na dół - zaproponowała.

*****

- Proszę proszę kto to wstał - zaśmiał się Adam, kiedy we dwie schodziłyśmy na dół.

Wszyscy siedzieli przy stole i jedli śniadanie. Wyglądali jakby wczoraj nic nie wypili, a my z Sophie dużo gorzej. Przy stole siedział też Will, który posłał mi ciepły uśmiech i odsunął dla mnie krzesło. Usiadłam obok niego.

- Jak się spało piękna? - spytał obejmując mnie ramieniem.

- Czuję się jakbym w ogóle nie spała - mruknęłam i wzięłam ciepły kubek kawy.

Zaczęłam popijać kawę. W myślach miałam tylko to, że w końcu przy stole zasiedliśmy wszyscy razem, jak dawniej. Adam i Chris opowiadają swoje nie śmieszne żarty, które i tak śmieszą. Mama z Lukiem szepczą sobie słodkie słówka. Jest jak dawniej, kiedy mieszkaliśmy razem. Strasznie mi brakowało tej dwójki mężczyzn.

- Kochani dziękujemy wam za wczorajszą imprezę no i za pomoc w posprzątaniu tego syfu na dworze - zaśmiała się moja mama.

- Żaden problem - uśmiechnął się do niej czule Olivier.

- My się będziemy zbierać - powiedziała Sophie - Will jedziesz z nami?

- Tak jadę - odpowiedział jej - do później - szepnął mi na ucho i pocałował w policzek.

Ten chłopak sprawia, że naprawdę czuję się szczęśliwa. Nawet to jak mnie traktował kiedy był z Kylie, poszło już trochę w zapomnienie. Jest dla mnie bardzo ważny i wiem, że czeka na mnie. Czeka na to, aż podejmę właściwą decyzję. Dużo o nas myślę, o tym jak mogłoby to wszystko wyglądać, ale boję się. Boję się powtórki z rozrywki, że znowu coś się stanie. Może my powinniśmy być tylko przyjaciółmi? Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Adam.

- Kochana o czym tak główkujesz? - usiadł na miejsce Willa.

- Ogólnie tak o wszystkim - uśmiechnęłam się lekko w jego stronę - cieszę się, że was widzę i że tu jesteście.

- Też się z tego cieszę Liv - przytulił mnie - bardzo mi ciebie brakowało.

- Mi ciebie też - szepnęłam i przytuliłam go mocniej.

*****

Jest już wieczór. Babcia Rose wyjechała chwilę po obiedzie, a teraz siedzimy z Adamem i Chrisem w salonie. Gramy właśnie w Monopoly. Luke obraził się na nas bo przegrał, a mama wkurza się, że oszukujemy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 28, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tamten DzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz