12. Czerwona farba

6.8K 750 225
                                    

#keepmecloseap

Coralie

Kiedy wracam do salonu, padają na mnie spojrzenia wszystkich obecnych. Trzymam się prosto i nie zamierzam ponownie okazać żadnej słabości, nawet jeśli Layla zajmuje mój ulubiony fotel na środku pomieszczenia, a Zeke trzyma nogi na stoliku stojącym między kanapami. Staram się zachować opanowanie.

A może po prostu powinnam sprawić, że oni sami będą chcieli mnie wywalić?

– To antyk – zauważam chłodno, zrzucając nogi Zeke'a.

Chłopak siada prosto i parska.

– Wygrałem – stwierdza.

Marszczę brwi, kiedy jego znajomi przewracają oczami i podają mu po dwadzieścia dolców.

– Co wygrałeś?

– Powiedział, że będziesz robiła problemy o każdy szczegół – mówi Jasper, więc koncentruję się na nim. – Ale przecież tak nie będzie, prawda? Bo zależy ci na samorządzie.

Jako że Zeke, Alan i Payton siedzą na jednej kanapie, a Layla i Justin na fotelach, nie pozostaje mi nic innego, jak zająć miejsce na drugiej kanapie obok Parisha. Podchodzę więc i opadam na nią spokojnie, po czym układam dłonie na kolanach.

– Oczywiście, że nie będzie. Skoro tak bardzo zależy ci na tym, żeby mnie mieć...

– Bardzo – wtrąca Zeke. – Nawet nie wiesz jak mu zależy.

Posyłam mu chłodne spojrzenie i kontynuuję:

– W składzie. Żeby mnie mieć w składzie samorządu, to jestem. I tak muszę streścić ci wszystkie działania wykonane w tym roku do tej pory oraz przekazać plany na kolejne. Co z nimi zrobisz, to już twoja sprawa, ale ja muszę wypełnić ostatnie obowiązki.

Opowiadam więc o organizacji rozpoczęcia roku, potem o wyborach i Wiecu Wyborczym, a następnie o planach na Dzień Otwarty, Dzień Wystawy, Dzień Sportu i różne inne wydarzenia. Szykuje się też jak zawsze impreza halloweenowa, znana także jako bal jesienny. W naszej szkole takie urządzamy na każdą porę roku.

– I tyle – kończę. – Skoro mam być twoją zastępczynią i zajmować się organizacją imprez...

Alan parska, więc spoglądam na niego krótko. Choć się nie dziwię. Ja i imprezy. Przecież dlatego w moim samorządzie miałam Kierana.

– To mogę oczywiście zająć się przygotowaniami do wszystkich tych wydarzeń. Albo podzielić się tym z Zekiem. Nie wiem, jak planujesz rozdzielić dokładnie nasze zadania...

– Jesteś dobra w planowaniu i pilnowaniu porządku, a Zeke w imprezach, więc po prostu połączycie siły – oznajmia Jasper. – A reszta będzie wam pomagać. Justin jako skarbnik zajmie się nadzorowaniem funduszy, a dziewczyny i Alan ogarną wszystkie głosy kółek, które będą im podlegać.

Przygryzam wargę, po czym waham się, ale i tak odzywam:

– A jesteś... Nie, żebym kwestionowała twoje decyzje...

– No gdzie tam – kpi Layla.

Jest tak zaangażowana w spotkanie, że zaplata w międzyczasie brązowe włosy w warkocz. Alan z kolei, młodsza kopia Zeke'a, siedzi w telefonie. Jedynie poprawiający właśnie okulary Justin zwraca uwagę na to, co się dzieje, podobnie jak Payton.

– Chodzi mi o to, że twoi przyjaciele na pewno poradzą sobie świetnie na swoich stanowiskach...

– Och, skończ z tym jąkaniem i pierdoleniem – wtrąca Payton. – Chcesz powiedzieć, że twoim zdaniem się nie nadajemy.

Keep me closeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz