#keepmecloseap
Coralie
Rozmowa z policjantem i szefem ochrony jest tak nieprzyjemna, jak się obawiałam. Od rana pozostaję wytrącona z równowagi, zmęczona przez brak snu, niespokojna przez to, co stało się w nocy, i jeszcze przez naradę w Złotym Domu, w czasie której Jasper znów wykluczył mnie z jakichkolwiek działań związanych z wieczorem pamięci. On i jego przyjaciele mają zajmować się wszystkim, a ja nie powinnam się angażować. Dał mi za to całą listę innych zadań na nadchodzący tydzień, co mnie mocno zirytowało.
Wydaje mi się, że detektyw i szef ochrony biorą moje podenerwowanie za oznakę czegoś innego. Od początku w ich pytaniach wyczuwam jakieś drugie dno, przez które zaczynam kwestionować, czy śmierć Mirandy to na pewno samobójstwo.
A może ja po prostu naprawdę wariuję?
– Rozpoznałabyś osobę, którą widziałaś przed budynkiem? – pyta detektyw West po jakimś czasie.
Kręcę głową.
– Było ciemno, padał deszcz. Widziałam tylko cień.
– I on na pewno tam był? – dopytuje Wilburn.
Zaciskam wargi. Od początku policjant zadaje spokojne i normalne pytania, za to ochroniarz niemal atakuje kolejnymi. Czuję się przez to okropnie i źle.
– Tak. Nie wymyśliłam go sobie – oznajmiam twardo.
– Tak jak napisu na drzwiach twojego pokoju? – rzuca Wilburn.
Spinam się. Strażniczka i woźna oczywiście zgłosiły ten incydent, więc musiałam opowiedzieć także o tym, co było cholernie żenujące. Zwłaszcza że detektyw wysłał na miejsce kogoś, by zdjął ewentualne ślady i niczego nie znaleziono. Nie chcę ponownie tego powtarzać. Na szczęście szkolna psycholożka, która towarzyszy mi podczas przesłuchania razem z Shaford, odchrząkuje.
– Panie Wilburn, chyba się pan zagalopował – zauważa. – Coralie wiele przeszła, a pańskie zachowanie wprawia ją w dyskomfort i nerwowość. Już wyjaśniała sytuację z nocy. Straciła koleżankę, pierwszy raz w życiu widziała martwą osobę, sama ją znalazła, w dodatku ta osoba mieszkała z nią w pokoju. Jest też parę innych czynników, które mogły wpłynąć na to, co wydawało jej się, że widziała w nocy. Potrzebuje wsparcia, nie oskarżeń.
Ku mojemu zdziwieniu wicedyrektorka jej przytakuje.
– Zgadzam się – mówi. – Panna Colbern opowiedziała nam wszystko, co wie. Czy macie jeszcze jakieś pytania?
Mężczyźni kręcą głowami i pozwalają mi odejść.
– A czy ja mogę o coś spytać? – rzucam, nim kieruję się do drzwi.
Padają na mnie spojrzenia wszystkich obecnych.
– O co, panno Colbern? – chce wiedzieć detektyw West.
– Jesteście pewni, że Miranda sama wyskoczyła z wieży, a to śledztwo jest jedynie formalnością, czy to możliwe, że... że ktoś jej pomógł i to stąd te wszystkie dziwne pytania?
Ciemnowłosy policjant uśmiecha się do mnie uspokajająco.
– Takie procedury – wyjaśnia. – Musimy poznać wszystkie okoliczności zdarzenia. Chociaż Miranda popełniła samobójstwo, chcemy się także dowiedzieć, dlaczego to zrobiła. To dlatego zadawaliśmy pytania o wasze relacje, o twoje prośby o zmianę pokoju. Nie dlatego, że uważamy cię za winną czegokolwiek. Chcemy zrozumieć i nie dopuścić do takich sytuacji w przyszłości.
CZYTASZ
Keep me close
RomanceWrogów trzymaj jak najbliżej. Coralie Colbern to idealna uczennica, córka i koleżanka. Całe jej życie zostało z góry zaplanowane przez matkę, dla której dziewczyna zawsze pozostaje tą drugą, ukrytą w cieniu swojej sławnej siostry bliźniaczki. Mimo t...