20. Wrócimy do tego

7K 865 590
                                    

#keepmecloseap

Coralie

Jest mi ciepło i wygodnie. Kiedy powoli zaczynam się przebudzać, najpierw czuję właśnie to, że leżę na czymś miękkim, przykryta kołdrą. Potem dociera do mnie, że otacza mnie czyjeś ramię. Wtedy sztywnieję, nim przypominam sobie, że przecież czekałam wczoraj na Kierana. Miałam poprosić, by mnie przenocował.

Problem w tym, że gdy uchylam powieki, orientuję się, że nie jestem w pokoju przyjaciela.

– Dzień dobry, iskierko – rozlega się szept, przez który czuję gęsią skórkę na karku.

Leżę w łóżku z Jasperem Parishem czy już do końca oszalałam?

– Co się... czy my jesteśmy w twoim pokoju?

Po kręgosłupie wspinają mi się ciarki, gdy chłopak przesuwa nosem po moich włosach. Chyba serce zaraz wyskoczy mi z klatki piersiowej. A głowa, która strasznie boli, wybuchnie.

– Mhm.

Nie dodaje nic więcej, a ja próbuję przypomnieć sobie coś z zeszłego wieczoru. Co się wydarzyło? Jakim cudem wylądowałam w pokoju Parisha i...

– Co ja mam na sobie? – wyduszam.

Wzdycha cicho, kiedy zrywam się z łóżka i spoglądam w dół.

– Moją koszulkę.

Patrzę z niedowierzaniem na szary materiał, nim wbijam wzrok w Jaspera.

– Co... Czy ja... Czy my...

Unosi brew, opierając się na łokciach.

– Czy my co?

Drażni się ze mną, jak zawsze.

– Jasper – mówię z niepokojem. – Ja... Ja nic nie pamiętam. Możesz mi po prostu powiedzieć, co się stało i jak...

Wpatruje się we mnie kilka chwil, jakby próbował przejrzeć mnie na wylot.

– Nic nie pamiętasz? – upewnia się.

Kręcę głową, a on zaciska lekko wargi.

– Porzygałaś się na swoje ubrania, gdy cię tu niosłem – wyjaśnia, na co zamieram. – Naprawdę dużo wypiłaś, więc w sumie się nie dziwię. Zabrałem cię do łazienki, ogarnąłem i dałem koszulkę na przebranie.

Policzki zaczynają mnie palić.

– Ogarnąłeś...?

– Związałem ci włosy – odpiera, a ja mimowolnie unoszę rękę i przesuwam palcami po rozwalonym kucyku. – I trzymałem cię, gdy myłaś zęby.

– Myłam... skąd miałam szczoteczkę?

Kącik jego ust drga.

– Użyłaś mojej.

Mam ochotę zapaść się pod ziemię i nigdy nie wynurzyć się na powierzchnię.

– A... a ubranie i...

– Kazałaś mi wyjść i upierałaś się, że się nie przewrócisz, jeśli na moment cię puszczę, więc to zrobiłem. Nie podglądałem cię, jeśli to cię męczy – zapewnia. – Ani nie dotykałem cię w żaden... nieprzyzwoity sposób. Nie wykorzystałbym tego, że byłaś pijana. Nawet jeśli wtedy pierwszy raz w życiu na mnie nie warczałaś.

Mdli mnie nieco, do tego jestem zażenowana. Czuję się jak gówno i naprawdę nie wiem, co zrobić. Sądziłam, że te całe czarne dziury w pamięci po alkoholu to wymysł, ale ja naprawdę teraz taką mam w głowie. Nie wiem, co działo się po tym, jak weszłyśmy z Nessą do pokoju Iana.

Keep me closeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz