– A kupisz mi to?– Nie.
– A to? – Riki wskazał palcem na czekoladową babeczkę udekorowaną kolorowym kremem.
– Nie.
– Nienawidzę cię – fuknął.
Sunoo wywrócił oczami, zwracając swoją uwagę z powrotem na menu.
Zgodnie z obietnicą pojawił się pod szkołą kilka minut przed czternastą, żeby odebrać Rikiego i ustalić z nim jak będzie wyglądać przyjęcie niespodzianka dla Jungwona. Zaparkował w jego ulubionym miejscu, po czym napisał młodszemu wiadomość z informacją, gdzie ma go szukać.
Liceum, do którego nadal uczęszczał Nishimura, znajdowało się na kampusie uniwersytetu, ponieważ było liceum akademickim. Wokół niego rozciągało się kilka innych budynków, z czego każdy był innym wydziałem uczelni. Wszystkie tworzyły ogromny prostokąt, w którego środku znajdowały się obszary zieleni przeznaczone dla studentów i uczniów. Z każdego wydziału oraz liceum było wyjście na patio, bo tak było nazywane, gdzie w ciepłe dni spędzano wolny czas. Duża ilość stolików i ławek pozwalała na zjedzenie tam śniadania, bądź obiadu i to właśnie tam Sunoo najczęściej spotykał się z Rikim i Jungwonem. Kontynuowali to, nawet kiedy zaczął studiować, bo jego wydział również był na kampusie. Wystarczyły tylko przerwy w tym samym czasie, aby spotkać się przy ich ulubionym stoliku i zjeść razem rogaliki mamy Yang.
Teraz gdy Kim miał przerwę pomiędzy semestrami, a Jungwon skończył liceum, tylko najmłodszy z nich nadal musiał się uczyć, co przychodziło mu z ogromnym trudem. Z jego chłopakiem u boku zwykle było choć trochę łatwiej.
Wspólnie zdecydowali się odwiedzić kawiarnię znajdującą się niedaleko lodowiska, tak aby Sunoo nie musiał spieszyć się do pracy. Od samego wejścia młodszy ciągle zrzędził mu nad uchem i prosił, żeby kupił mu coś słodkiego.
– Wybrałeś coś? – zapytał.
– Chcę tylko czarną kawę – odparł, opierając łokcie na blacie – A ty?
W tym samym momencie przy stoliku pojawiła się kelnerka i z sympatycznym uśmiechem zapytała, czy są gotowi złożyć zamówienie.
– Poproszę cappuccino i brownie – zaczął Sunoo – Czarną kawę, czekoladową babeczkę i bezę.
– Wziąłeś mi babeczkę? – Riki uśmiechnął się szeroko, gdy tylko kobieta zniknęła z zasięgu jego wzroku.
– Tak, bo ciągle jojczysz. Bezę jemy na pół.
Jakiekolwiek wyjście z Rikim zawsze kończyło się tak samo. Najpierw sobie dogryzali, a potem i tak starszy za niego płacił i nie odmawiał słodkości. Pod warstwą największego hejtera Nishimury Rikiego tak naprawdę krył słabość do swojego przyjaciela. Czasami nadal widział go jako jedenastolatka z długimi włosami związanymi w kucyk różową gumką starszej siostry.
– Okej – zaczął Sunoo – Temat przewodni. Jakiś pomysł?
– Idziemy w stronę dekoracji tematycznych czy tego, żeby każdy miał jakiś strój?
– Imprezy przebierane mają sens, jak jest na nich więcej niż trzy osoby – bąknął – Co teraz robi Won? Ciągle mówi, że się nudzi.

CZYTASZ
lutz| sunsun
Fanfictionzakończone ✓ Przed rozpoczęciem pracy na lodowisku nikt nie powiedział Sunoo, że tuż przed zamknięciem ktoś na nim trenuje. instagram!au; pobocznie: wonki, heejake start: 04.07.24 end: 04.10.24 ™ THESTANA #1 w sunsun x 5 #13 w ff - 06.10.24