Sunoo syknął cicho, wyciągając gorący talerz z mikrofalówki. Czuł, jak jego palce zaczynają niebezpiecznie szczypać, ale nie miał czasu się tym przejmować. Pognał do salonu i dopiero tam postawił go na stoliku, po czym wskoczył na kanapę. Na ekranie telewizora pojawił się przedostatni z solistów wykonujących program dowolny, a zaraz po nim miał występować Sunghoon.Od początku trwania konkurencji serce Sunoo biło jak szalone, ponieważ każdy prezentował się rewelacyjnie. Obecnie najwyższy wynik trzymał młody Japończyk, a zaraz za nim uplasował się Norweg. Sunghoon występował jako ostatni, dlatego nadal miał w sobie nadzieję, że zdobędzie tyle punktów, aby trafić na jedno z trzech miejsc na podium.
Żartował, mówiąc, że Sunghoon bez złota ma nie pokazywać mu się na oczy. Tak naprawdę byłby dumny z niego z medalem czy bez. Sam fakt, że brał udział w tak dużym wydarzeniu oraz zdobywał liczne nagrody wcześniej, sprawiał, że miał do niego ogromny szacunek. Do jego pracy, wysiłku i poświęceń.
Poświęceń, do których nie chciałaby należeć.
Jego odgrzewany phad tai parzył go w usta, ale jadł i oglądał, robiąc przy tym komiczne miny. Przez to, że występy solistów zaczęły się o szesnastej, nie miał okazji przygotować sobie kolacji wcześniej. Co jakiś czas wymieniał wiadomości z Jakiem, który wraz z siostrą Sunghoona siedział na arenie i oglądał każdy pokaz na żywo.
Gdy w końcu nadszedł czas na Parka, Sunoo odstawił talerz, aby w pełni skupić się na oglądaniu. Sunghoon ustawił się na środku lodowiska i wyprostował głowę, nawiązując kontakt wzrokowy z kamerą. Sunoo poczuł, jak oddech grzęźnie mu w gardle, tak jakby spoglądali sobie prosto w oczy, a nie byli tysiące kilometrów od siebie.
Już pierwsze dźwięki znajomej melodii sprawiły, że na skórze Sunoo pojawiła się gęsia skórka. Jego oczy podążały za każdym ruchem starszego – za każdym wyciągnięciem dłoni, poruszeniem głową czy zgięciem nogi.
Toccata i fuga d-moll Jana Sebastiana Bacha rozbrzmiewała na stadionie w Saitamie i grała w uszach Sunoo zupełnie tak, jakby tam był. Niesamowicie komponowała się z choreografią, a przede wszystkim z zapierającym dech w piersi strojem.
Chłopak był ubrany jedynie w czerń i czerwień ze srebrnymi dodatkami. Czarne spodnie opinały jego silne uda, ale im bliżej kolan, tym bardziej zaczynały się rozszerzać. Jedna z nogawek była rozcięta, a spod niej wystawała krwiście czerwona wstawka, która pasowała do wyhaftowanych na udach i biodrach róż oraz nici, jakimi obszyte były kieszenie. Koszula Sunghoon była równie czerwona i zdecydowanie to ona przyciągała najwięcej uwagi. Cały dekolt był prześwitujący, jednak zasłaniał go zwisający z kołnierzyka materiał, tworzący dwie kokardy. Rękawy były stylizowane w podobny sposób, co spodnie – aż do łokcia przylegały do ramion, gdzie przyozdobione były przez dwie niewielkie kokardy. Od łokcia materiału było więcej, rękawy były bufiaste, wydawały się wręcz olbrzymie, ale jednocześnie lekkie i miękkie. Cały strój dopełniał ciasny gorset ze srebrnymi guzikami, na którym również nie brakowało haftowanych róż.
Sunoo uśmiechnął się, widząc na Sunghoonie swoją biżuterię. Niewielki kolczyk zdobił jego lewe ucho, a łańcuszek wraz z gorsetem podkreślał jego talię. Kiedy Kim zrobił biżuterię przeznaczoną do ozdoby brzucha, zawstydził się na samo wyobrażenie tego, jak będzie wyglądać na Sunghoonie. A on założył właśnie nią i we wspaniały sposób dopasował do stroju, który wraz z muzyką wprowadzał wszystkich oglądających w klimat filmu o wampirach z lat dziewięćdziesiątych.
Oglądając ten występ, Sunoo pomyślał, że Sunghoon to najpiękniejszy mężczyzna, jakiego dane było mu ujrzeć. Od zawsze uważał, że jest przystojny. Gdy zobaczył go pierwszy raz na Venoi, nie mógł oderwać od niego wzroku. Jednak w tym momencie dostrzegł w nim inny rodzaj piękna, jakby głębszy, być może nawet ten wewnętrzny.
CZYTASZ
lutz| sunsun
Fanfictionzakończone ✓ Przed rozpoczęciem pracy na lodowisku nikt nie powiedział Sunoo, że tuż przed zamknięciem ktoś na nim trenuje. instagram!au; pobocznie: wonki, heejake start: 04.07.24 end: 04.10.24 ™ THESTANA #1 w sunsun x 2 #13 w ff - 06.10.24