15. Lego

15 4 6
                                    

Jadłam śniadanie tak, jakbym od roku nic nie jadła. Zmartwiona kobieta usiadła obok mnie i popatrzyła na mnie z troską.

Gdy zjadłam płatki, to spojrzałam na babcię.

- Wszystko poszło nie tak - szepnęłam, a głos mi drżał - to nie tak miało wyglądać.

Ledwo powstrzymywałam łzy.

- Co się tam dokładnie wydarzyło? - spytała cicho.

Nie odezwałam się przez chwilę.

- Czułam się.. źle - zaczęłam po jakimś czasie - potem nie mogłam zasnąć, byłam zmęczona i..głodna, bo - spuściłam wzrok - z tego wszystkiego nie umiałam nic przełknąć.

Nie opowiedziałam o tym, jak mnie nazwały Camila, Emma i Julia. Nie powiedziałam także o tym, że wyszłam na dwór, gdzie spotkałam Erica. Uznałam, że będzie lepiej, gdy zostanie to między mną a chłopakiem.

- To było pierwsze nocowanie - uśmiechnęła się blado - zobaczysz, że następne będzie dużo lepsze.

Nie chciałam następnego nocowania. Nie wiedziałam, czy Sophia chciała mojego towarzystwa na nocowaniu.

Mimo to skinęłam głową.

No właśnie. Sophia. Prawie o niej zapomniałam.

Wstałam.

- Muszę iść coś załatwić - rzuciłam i poszłam do mojego pokoju.

Przecież wyszłam z domu dziewczyny i nie powiedziałam do niej nic. Żadnych wyjaśnień, podziękowań. Po prostu nic.

Sophia wtedy spała. Pomyślałam, że już się obudziła. I wcale się nie myliłam.

Włączyłam telefon i spojrzałam na powiadomienia.

Sophia Robinson : hej, Emily

Sophia Robinson : wiem, że wyszłaś i nie dałaś znaku życia..

Sophia Robinson : więc chciałam tylko zapytać, czy wszystko z tobą dobrze

Mimo wszystko martwiła się o mnie. Kochana.

Ja : wszystko dobrze

Ja : przepraszam, że wyszłam wcześniej i nic nie powiedziałam... po prostu pokłóciłam się z Camilą

Po jakiś dziesięciu sekundach dostałam odpowiedź.

Sophia Robinson : wiem, mówiła mi

No tak, Camila Harris nie umiała trzymać języka za zębami. Miałam nadzieję, że Eric Lewis już umiał.

Po chwili dostałam nową wiadomość.

Sophia Robinson : spokojnie, nie jesteś jedyną osobą z naszej paczki, która nie zasypia od razu

Zmarszczyłam brwi. O kogo jej chodziło?

Ja : kogo masz na myśli?

Przecież wszystkie dziewczyny spały, gdy próbowałam zasnąć.

Niedługo musiałam czekać na wyjaśnienia.

Sophia Robinson : Erica

Czy kiedykolwiek Eric Lewis nie będzie zaprzątać moich myśli?

Odłożyłam telefon i spojrzałam przed siebie. Zapomniałam, że przede mną stał wielki różowy miś. Prychnęłam.

Czy ten chłopak już zawsze będzie wchodził mi w drogę?

Dostałam wiadomość. Byłam pewna, że to moja przyjaciółka. Myliłam się. I to nawet bardzo.

Eric Lewis : witaj, Emily Kelly, pamiętasz o naszej umowie?

Eric Lewis : musisz mi coś kupić, Emily Kelly

Tak naprawdę, to z tego wszystkiego praktycznie o niej zapomniałam.

Ja : oczywiście, że pamiętam

I co mu niby miałam kupić? Było jeszcze ważniejsze pytanie : dlaczego on tak bardzo chciał prezent ode mnie?

Nagle dostałam kolejną wiadomość.

Eric Lewis : czekam, Emily Kelly

Wstałam, wzięłam pieniądze i poszłam do sklepu.

***

Szukałam prezentu, który spodobałby się Erikowi. Niestety nie wiedziałam, co lubił chłopak.

Wyjęłam telefon i wysłałam do niego wiadomość.

Ja : co chciałbyś dostać?

Odpowiedź dostałam niemal od razu.

Eric Lewis : każda rzecz od ciebie będzie trafiona, EmiLy KElly

Zmarszczyłam brwi. Dlaczego chłopak napisał literę l oraz e capslockiem?

Ja : czemu napisałeś dwie litery capslockiem?

Eric Lewis : widzę, że jesteś dObra w zaGadki, Emily Kelly

Tym razem chłopak podkreślił literę o oraz g.

L, e, o, g.

Leog?

Schowałam telefon do kieszeni, bo wiedziałam, że Eric nic więcej mi nie powie.

Nagle mnie olśniło.

Lego.

Szybkim krokiem ruszyłam na dział z zabawkami. Musiałam znaleźć klocki Lego.

Nie było to jednak takie proste, ponieważ znajdowało się ich tutaj mnóstwo.

Dla małych dzieci, dla starszych, Playmobil, Lego Duplo. I tak dalej.

Jednak moją uwagę przykuło pewne pudełko. Mianowicie na jego okładce znajdowało się piękne srebrne auto. Wzięłam pudełko do ręki i je obejrzałam.

Ale czy takie Lego spodoba się Erikowi?

Pokręciłam głową. Czemu myślałam o takich rzeczach?

Trzymając pudełko w rękach ruszyłam do kasy.

Another summerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz