TRZY DNI PÓZNIEJ
Husk
Trzy dni minęły od szybkiego wypadu do starego mieszkania Angela, byliśmy po tylko jeden karton w którym najcenniejszym był album ze zdjęciami Nuggetsa z czasów gdy był z niego nieco mniejszy prosiak.
Dziś to Angel miał pomóc mnie, a raczej po prostu mi towarzyszyć.
Stary znajomy odezwał się do mnie, nie do końca wiedziałem czego może chcieć, ale wiedziałem że po nim mogę spodziewać się wszystkiego.
Było jeszcze trochę czasu do umówionej godziny jednak mimo to ruszyłem korytarzem w stronę pokoju pająka i zanim zdążyłem stwierdzić że irracjonalnym jest przychodzić tu dwie godziny wcześniej, zapukałem.
Drzwi otworzyły się niemal natychmiastowy a w nich stał znajomy mi pajęczak z prosiakiem na rękach.
Angel wpatrywał się we mnie przez chwilę dość intensywnie nie mówiąc jednak ani słowa, było to dość nietypowe patrząc na to że zwykle jego usta zamykają się tylko podczas snu.
Stał tak dobre trzy minuty bez słowa jedynie przyglądając się.
-em ziemia do Angela, halo, mogę wejść ?-zapytałem pstrykając mu palcami przed twarzą żeby go nieco ożywić.
AngelDust
— Co? A, no jasne, zapraszam! Sorry, Skarbie, akurat przeglądałem zdjęcia i wycinki z gazet... Było tego więcej, niż pamiętałem — otworzył szczerzej drzwi, wpuszczając demona do środka.
— I tak sobie przypomniałem jaki ja byłem wtedy cholernie zakochany, albo tak mi się wydawało? Masakra w każdym razie.
Pokój Angela był, jak rzadko, czysty. Nigdzie nie walały się ubrania, ani erotyczne gadżety. Tylko łóżko, zasłane miękkim, białym kocem pokrywały zdjęcie z polaroida oraz fragmenty z gazet. O dziwo były to wzmianki o kameralnych koncertach, solistycznych występach, okraszone zdjęciami, które nie sprzedawały się w show biznesie.
Chłopak przechodząc obok Huska przesunął palcami po jego skrzydle i puścił świnkę na podłogę. Dopiero, gdy Anthony usiadł na łóżku, aby pozbierać swoje rzeczy, posłał barmanowi szeroki i całkiem miły uśmiech.
— Co tam, Husky? Wszystko w porządku, kociaku? Masz taką minę.
Husk
Muszę przyznać że nieco mnie zatkało słysząc iż pająk był swego czasu zakochany. Nie był w tym nic dziwnego po prostu nie byłem wstanie sobie tego wyobrazić.
Podszedłem do łóżka siadając obok Antoniego i pogłaskałem leżącego teraz tuż obok prosiaka, naprawdę lubiłem ta świnie.
O a to ciekawe, kto taki zawrócił ci w głowie?-zapytałem nieco zaczepnie, kierowany ciekawością której sam do końca jeszcze nie rozumiałem, jednak chciałem wiedzieć.
-U mnie stara bieda, właśnie weś coś nieprzemakalnego na nasz dzisiejszy wypad- dodałem i obróciłem się chwytając leżący za mną album ze zdjęciami, położyłem sobie go na kolanach, jednak nie otworzyłem go.
-Obrazisz się jak sobie zetkne?- zapytałem, nie byłem osobą która bez wyraźnego powodu narusza czyjąś prywatność ani przesadnie nalega by koc zainteresować się jej życiem.
AngelDust
— A! To dzisiaj? Jasne! Zaraz czegoś poszukam. A ty się nie krępuj, w albumie nie ma nic co przyprawi cię o zawał, albo zgorszy, staruszku. Chyba. — Wyszczerzył się, prezentując cały garnitur ostrych zębów, w tym ten złoty.
CZYTASZ
✨ Cenniejsze od władzy✨
FanfictionPerypetie i przygody ulubionej piekielnej dwójki, którzy pomiędzy trudami codziennego życia i przygód próbują odnaleźć wspólna drogę. Autorzy Ari Stolas (Niki discordowe) Rozdziały pojawiają się w ♥️ poniedziałki - piątki ♥️