Uwaga akcja informacja
Jako że w poniedziałek nie było obiecanego rozdziału, z pełną skruchą wstawiam go dziś, oczywiście piątkowy pojawi się planowo.
Miłego czytania ♥️Husk
Kolejny raz z własnej woli wbiłem się w garnitur, choć tym razem okazja nie koniecznie tego wymagała. Zastanawiałem się jak pajęczak żartuje na miejsce do którego go zabieram.
Byłem dziś dziwnie zdenerwowany stając przed drzwiami Angela, może chodziło o ten głupi kwiaty które zdecydowałem się kupić a może o to że nasze randki przybierały na intensywności.
Westchnąłem ciężko i zapukałem do drzwi pająka, do wyjścia mieliśmy jakieś piętnaście minut.
Zazwyczaj przed wyjściem z pająkiem byłem wcześniej przed jego pokojem. Bezsensem było dla mnie czekanie przy wyjściu hotelu gdy mieszkaliśmy w tym samym budynku w pokojach oddalonych od zaledwie kilkanaście metrów od siebie.Drzwi w końcu się otworzyły.
AngelDust
Zza drzwi pokoju dochodziły Huska dźwięki włączonego głośno telewizora, wydawało mu się, że prawie na pewno słyszy również czyjś głos.
Jednak drzwi otwarły się zamaszyście za sprawą ręki Angela. Ten, nie wiedząc kto go niepokoi, otwierając drzwi, rzucił cytatem z oglądanego właśnie filmu.
— Tam skąd pochodzimy można było zostać, albo księdzem albo bandytą. Zostałeś księdzem, bo nie miałeś odwagi robić tego.... — rzucił przeteatralizowanym tonem, mierząc Huska od stóp do... kwiatów, i się zająknął— ...tego co ja.
Angel, ubrany w jedwabny szlafrok wykończony boa z piór, otulił się jego połami mocniej i wyjrzał na korytarz, jakby spodziewał się czegoś lub kogoś. Zamrugał i znów spojrzał na Huska.
— Kurwa, Husk... Ktoś umarł?
Husk
Zaśmiałem się słysząc ostatnie zdania, które wypadło z ust pająka, kompletnie nie spodziewałem się akurat takiej reakcji.
-Nikt, po prostu dziś wychodzimy- powiedziałem i pozwoliłem sobie wejść do pokoju pajęczaka, od razu ruszyłem w stronę łużka i usadowiłem się na nim wygaśnie.
-Ale się spiesz, wypadało by wyjść za piętnaście minut, choć tym razem jeśli się spóźnimy noc się nie stanie- Angel nie wiedział że akurat dziś gdziekolwiek idziemy a ja z premedytacją mu o tym nie powiedziałem. Widząc jego zdziwiony uśmiechnął się cwano.
-Powiedzmy że jest dziś dzień spełniania życiem, ty miałeś dwa kwiaty i gra na pianinie, a akurat idziemy do miejsca gdzie jest jedno- tak naprawdę miałem poinformować Antoniego wcześniej jednak gość z którym się dogadywałem w tej sprawie napisał mi jakieś trzy godziny że albo wpadamy dziś albo za trzy miesiące bo innych terminów wolnych to on nie ma. Jedyne na co miałem czas przez to, to ubranie się, podjechanie do Franka i kupienie tuzina różowych róż. Z tego wszystkiego najzwyczajniej zapomniałem napisać do Antoniego i go o tym poinformować.
AngelDust
Angel podparł się w biodrach i jedną z pozostałych dłoni przeczesał swoje białe włosy, analizując ten zadziwiający fakt, że Husk ślicznie się wystroił i przyszedł z kwiatami, aby go gdzieś wyciągnąć.
— Jesteś taki słodki. — Stwierdził w końcu, przechylając głowę. Ale zanim podszedł do demona, wyłączył telewizor, western, który oglądał był właśnie w kulminacyjnym momencie.
— Wieeęc. Przychodzisz spełnić moje życzenia, huh? Nie wiem jaką lampę musiałem ostatnio potrzeć, i jak bardzo intensywnie, że zjawiasz się jak dżin. Z kwiatami. Żeby zaprosić mnie na randkę. No chyba, że to przyjacielskie wyjście, to lepiej od razu mi powiedz.
CZYTASZ
✨ Cenniejsze od władzy✨
Fiksi PenggemarPerypetie i przygody ulubionej piekielnej dwójki, którzy pomiędzy trudami codziennego życia i przygód próbują odnaleźć wspólna drogę. Autorzy Ari Stolas (Niki discordowe) Rozdziały pojawiają się w ♥️ poniedziałki - piątki ♥️