𝚇𝚇𝚇𝙸𝙸- 𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊...(𝙴𝙿𝙸𝙻𝙾𝙶)

302 17 17
                                    

-Idźcie po nauczycieli!- krzyknął do nich Tom a oni szybko wybiegli zostawiając ich samych.- Mio, obiecuję, że pożałuje swojego czynu...

Ta uśmiechnęła się ostatkiem sił i jej ostatnimi słowami było proste, ale wiele znaczące dla niego:

-Kocham cię....

I zapadła dla niej wieczna ciemność..

~•~

Stał na końcu bardzo długiej komnaty, wypełnionej dziwną, zielonkawą poświatą. Wysokie kamienne kolumny, ozdobione takimi samymi splecionymi wężami, wspierały sklepienie ginące w mroku, rzucając długie czarne cienie.

Serce biło mu bardzo mocno, kiedy tak stał wsłuchany w przejmującą ciszę. Gdzie jest Ginny?

Wyciągnął różdżkę i zaczął iść między wężowymi kolumnami. Każdy ostrożny krok rozbrzmiewał głośnym echem, odbijającym od pogrążonych w cieniu ścian. A potem, kiedy doszedł do ostatniej pary kolumn, ujrzał na tle ściany posąg wysoki jak sama komnata. Była bardzo staranna. Pomiędzy stopami czarodzieja, leżała mała postać w czarnej szacie, z rudymi włosami.

-Ginny!- wymamrotał Harry, podbiegając do niej.- Ginny! Ginny! Błagam cię, nie bądź martwa!

Jej twarz była biała jak marmur- biała. Była tak samo zimna, oczy miała zamknięte..

-Obudź się proszę..- zaczął nią nerwowo potrząsać, ale bez efektów. Jej głowa miotała się bezwładnie to w jedną, to w drugą stronę.

-Ona się nie obudzi.- powiedział cichy głos. 

Harry wzdrygnął się i obrócił w stronę dobiegającego głosu. O najbliższą kamienną kopułę opierał się wysoki, czarnowłosy chłopak. Kontury jego postaci były lekko zamazane. Za nim stała dziewczyna ze współczuciem wymalowanym na swojej porcelanowej twarzy. Harry nie wiedział kto to jest.

-To.. Tom Riddle?

Riddle pokiwał głową, nie spuszczając wzroku z chłopca.

-Czemu się nie obudzi? Co to znaczy?- zapytał z rozpaczą.- Czy ona... czy ona jest...

-Ona wciąż życie.- aksamitny głos dziewczyny mu odpowiedział.- Ale ledwo żyje.

Harry wpatrywał się w nią uważnie. Tom Riddle był w Hogwarcie pięćdziesiąt lat temu, a oto stał przed nim jako szesnastoletni chłopak, spowity mglistą poświatą.. Więc ile czasu jest tutaj ta tajemnicza dziewczyna? Nie widział jej w widzeniu, które posłał mu Tom. Był tam tylko Riddle, Albus, Hagrid i Jęcząca Marta, kobiety która stała i mu odpowiadała, nie było...

-Jesteście duchami?- zapytał gryfon

-Wspomnieniami.-odrzekł spokojnie Tom.- Wspomnieniami zachowanymi w dzienniku przez pięćdziesiąt lat, Harry.

-Ale kim jest ona?- wskazał na nią palcem.

Tom sprawnie zignorował pytanie chłopca i zabrał mu różdżkę.

🎉 Zakończyłeś czytanie ~𝙲𝚉𝙰𝚂 𝙼𝙸𝙽𝙰𝙻~𝚃𝙾𝙼 𝙼𝙰𝚁𝚅𝙾𝙻𝙾 𝚁𝙸𝙳𝙳𝙻𝙴 🎉
~𝙲𝚉𝙰𝚂 𝙼𝙸𝙽𝙰𝙻~𝚃𝙾𝙼 𝙼𝙰𝚁𝚅𝙾𝙻𝙾 𝚁𝙸𝙳𝙳𝙻𝙴Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz