10

22 1 0
                                    

               Dzwonek budzika wyrwał ją ze snu. Wyłączyła go i podniosła się. Ubrała kremowa sukienkę z seksownym rozcięciem na biodrze. Zrobiła sobie na szybko śniadanie. Chwyciła żakiet. Zbiegła na dół i wsiadła do auta. Dzwonek komórki złapał ją na progu gabinetu. Uśmiechnęła się do sekretarki i poszła do siebie.

- Tasha, słucham. - Odebrała.

- Cześć, tu Joshua.

- Czego chcesz? - Wyszła na balkon i zamknęła za sobą drzwi.

- Możemy się gdzieś spotkać i pogadać?

- Nie. - Rozłączyła się. Oparła się o barierkę i spojrzała w dół. Miała widok na parking. Dojrzała swoje auto. Telefon zadzwonił. - Tasha. - Odezwała się, choć wiedziała kto dzwoni.

- To ja. Proszę, nie rozłączaj się. - Powiedział szybko.

- O co chodzi?

- Muszę cię o coś spytać. To ważne.

- No dobrze.

- Chodzi o naszą noc... nie byłem wtedy odpowiednio zabezpieczony...

- ...

- Tasha...

- Ja byłam. Biorę pigułki.

- Ale jeżeli... wiesz, jak będziesz w ciąży, powiesz mi.

- ... - Rozłączyła się.

                 W szybę zapukał jej ojciec. Rozsunął drzwi.

- Wszystko w porządku? - Zaniepokoił się.

- Tak. - Uśmiechnęła się. - Dzień dobry. Odniosę telefon i możemy się wziąć do pracy.

- To lubię.

              Zaniosła telefon i wróciła do taty. Zajęli się pracą.

- Zaraz mam spotkanie z Joshuą, zostaniesz? - Odezwał się pan Smitrovich.

- Wolałabym nie. Obiecałam Ivanowi lunch, może nie jest zajęty. - Wymknęła się z gabinetu.   

                Westchnął i wyciągnął notes z telefonami. Znalazł nazwisko i wbił cyfry. Czekał na połączenie.

- Joshua Bradley. Słucham.

- Cześć, ty Ivan. Spotkamy się na miejscu.

- Dobrze, może przyprowadzisz moja żonę. Nie chce ze mną rozmawiać.

- Próbowałem, ale wymknęła się.

- Rozumiem. Zaraz będę na miejscu.

- Już schodzę, zamów mi coś dobrego.

             Spotkali się w restauracji na rogu. Podali sobie dłonie.

- Zaraz nam przyniosą.

- Co zamówiłeś? - Napił się wina z kieliszka.

- Rolada indycza z grzybowym nadzieniem.

- Brzmi apetycznie. Co masz?

- Sprawdziłem wszystkich...

- Mów.

- Na pewno chcesz wiedzieć, to twoja rodzina.

- Muszę wiedzieć.

- Zacznę od... Twoja siostra Georgia. Jej dwaj synowie są poza podejrzeniami. Jeden jest w Chicago lekarzem, drugi w Wyoming policjantem. Nie utrzymują z nią żadnych kontaktów.

- Wiem. Dawno temu pokłócili się i wyjechali. Przysyłają mi życzenia na święta. Co z Georgią?

- Ma kochanka. Jest znacznie młodszy od niej. Wynajęła mu małe mieszkanie. To drobny rzezimieszek. Drobne przekręty.

Zwycięzca bierze wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz