30

116 3 0
                                    

                  Przez chwilę patrzyła w stalowo-niebieski tęczówki. Patrzył na nią z troską. Przysunęła się do niego i dotknęła wargami jego ust.

- To mile. - Uśmiechnął się. - Za co?

- Szzz... - Pocałowała go, badając językiem wnętrze jego ust.

- Natasha - Objął jej twarz w dłonie i spojrzał w oczy. - Nie baw się ze mną.

- Chcę zapomnieć... - Wsunęła mu się na kolana i objęła szyję ramionami. - ... proszę...

- Nie odmawiam takim życzeniom. - Pocałował ją.

                 Uśmiechnęła się. Całował ją czule i delikatnie, gotów przestać, gdy tylko powie słowo. Ale nie powiedziała nic. Odpowiadała na jego pocałunki, spragniona bliskości drugiego człowieka. Uniósł się, przytrzymując ją. Oplotła go nogami i zdejmowała z ramion kurtkę. Odrzuciła ją na podłogę. Ruszył do sypialni. Podszedł do łóżka. Chciała się zsunąć, ale przytrzymał ją. Ukląkł na posłaniu. Ułożył ją na poduszkach. Przyciągnęła go do siebie. Jej usta były gorące i bardzo słodkie. Uległ im... Poznawali miłosna mapę swoich ciał, podążając drogą pożądania.


                Cicho otworzył drzwi i wszedł do mieszkania siostry. Usłyszał głosy. Wolno wszedł po schodach. Spojrzał w stronę jej sypialni. Część białych zasłon była zasłonięta. Na łóżku klęczał mężczyzna. To jego głos słyszał. Wyprostował się i dopiął spodnie, uśmiechając się w stronę łóżka.

- Ty skurwielu!! - Rzucił się na niego. - Uprzedzałem cię. - Wyrżnął go w szczękę.

                     Poleciał na podłogę. Nie zdążył się otrząsnąć, a Misha szarpnął go do góry, szykując do następnego ciosu.

- Misha! - Natasha podniosła się, przytrzymując prześcieradło przy piersiach. - Nie!

                Warknął coś do niej i uderzył mężczyznę. Cios trafił w nos, trysnęła krew. Joshua widząc wściekłość w oczach przeciwnika, zaczął się bronić.

- Misha, to mój mąż! - Krzyknęła zdesperowana.

- Co? - Zamarł z podniesioną do góry pięścią i spojrzał na siostrę.

- To mój mąż. - Powtórzyła. - Joshua Bradley.

               Spojrzał uważnie na mężczyznę i opuścił dłoń.

- O co tu chodzi? Przedstawiłeś się jako Bradley Jones.

- To długa historia. - Uśmiechnął się do szwagra.

- Chce ją usłyszeć. Wszystko. - Spojrzał na siostrę.

- Nie będę kolejny raz tego powtarzać. Teraz twoja kolej. - Patrzyła na męża.

- My sobie porozmawiamy, a ty się ubierz.

- To moja sypialnia.

- Do kuchni. - Popchnął Bradleya i zasunął zasłony.

                Natasha odetchnęła i opadła na łóżko. Wzięła prysznic i  ubrała się. Weszła do kuchni. Mężczyźni siedzieli przy stole. Na środku stała butelka wódki.

- Porozmawialiście sobie. - Podeszła do nich.

- Dlaczego mi o wszystkim nie powiedziałaś. - Spojrzał na nią z wyrzutem.

- Niby jak?

               Joshua objął jej talię i pociągnął na swoje kolana.

- Zostaniesz z nim?

Zwycięzca bierze wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz