- Misha. - Szarpnęła za kołdrę. - Tata przyjeżdża.
- Tata...? - Usiadł na posłaniu.
- Aha... Obudzę Ivana. - Zostawiła go i pobiegła do sypialni brata. - Ivan... - Zapukała do drzwi.
- Zaczekaj... - Misha dogonił ją. Spojrzała na jego piżamę.
- Ubierz się, nie mamy czasu. - Sięgnęła do klamki.
- Poczekaj siostra. - Złapał ją za rękę. - Ivan może nie być sam...
- Fakt, obudzę Joan.
- Albo Danę... - Patrzył na nią. - Ivan... - Zapukał do drzwi.
- Oboje się spiliście. Jest szósta rano. - Drzwi się otworzyły i stanął w nich Ivan.
- Tata wraca. - Powiedzieli razem.
- Wiem. Nie musicie wszystkich budzić.
- Tata będzie tu za dwie godziny. - Tasha spojrzała groźnie na brata.
- Rozumiem. Ubiorę się. Spotkamy się na dole. - Wrócił do sypialni.
- Ubierz się. - Szarpnęła brata za spodnie od piżamy.
- Dobra. Gdzie zgubiłaś męża?
- Poszedł obudzić brata. Moją pojechać po tatę na lotnisko.
- Ubiorę się. Zajmij mi krzesło w jadalni.
Zeszła na dół służbowymi schodami. Przywitała się z Annabelle i Pierrem. Weszła do jadalni. Joshua i James jedli śniadanie.
- Cześć Mili. - Uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Kawy? - naszykowała jej nakrycie obok męża.
- Dużo. Zaraz pojawią się Ivan i Misha.
- Cześć. - Pocałowała szwagra w policzek. Obeszła stół i usiadła obok męża.
- A ja coś dostanę. - Nadstawił policzek. Cmoknęła go.
- To znaczy, że będziecie razem?
- Jeszcze nie wiem. - Sięgnęła po tosty. - Czemu tylko wy jedziecie?
- Nie wiem. Tak chciał Ivan.
- Kochanie, może chce się dowiedzieć wszystkiego o sprawie. My byliśmy najbliżej policji.
- Biedna Bella. Odwiedzę ją.
- To nie jest najlepszy pomysł. - Odezwał się James. - Byłem tam z Mishą. Ona kompletnie zwariowała. Pała zemstą do ciebie. Oskarża cię o wszystko. Twierdzi, że pieniądze są jej.
- Zwycięzca bierze wszystko...?
- Poza tym, ta rana... Lekarze próbowali zrobić co się da, ale została paskudna blizna. Straciła też wzrok w tym oku. Jest mętne.
- Szkoda, była taka ładna.
- Próbowała cię zabić, a ty jej współczujesz? - Josh objął żonę.
- To ludzka istota. Jest moją bratanicą.
- Tam gdzie jest, dobrze ją traktują. - James dopił kawę. - Kończ i jedziemy. Pójdę pożyczyć od Pierre limuzynę.
- Nie licz na to. - Uśmiechnęła się.
- Do zobaczenia. - Pocałował ją w policzek i wstał od stołu. Poszedł za bratem.
Została sama. Westchnęła i jadła śniadanie.
- Gdzie Misha? - Ivan stanął na progu jadalni.
CZYTASZ
Zwycięzca bierze wszystko
Misterio / SuspensoTo miał być krótki wypad do Vegas... ale coś poszło nie tak. Kiedy Joshua otworzył oczy, na jego palcu była obrączka, a kobietę, która leżała obok niego widział pierwszy raz w życiu. Weekend z dziewczynami w Vegas miał być dobrą zabawą, ale rano...