Spojrzał na Mishę, stojącego w progu. Przez chwilę patrzyli na siebie.
- Natasha... - Podszedł do siostry. - Dzwoniłem do szpitala, do taty... Wiesz co mi powiedzieli... że został przeniesiony, na twoje żądanie.
- Spokojnie Misha. - Pociągnął brata na krzesło. - To prawda? - Spojrzał na siostrę.
- Tak. - Spojrzała na nich z wyzwaniem. - Bałam się, że coś mu się może stać i przeniosłam go do prywatnej kliniki. Ma tam ochronę i dobrą opiekę. Jestem w stałym kontakcie z lekarzem.
- Dobrze, ale informuj nas na bieżąco.
- No pewnie. - Uśmiechnęła się. - Coś jeszcze?
- Słyszałem, że przyjęłaś mnie do spółki. - Misha puścił do niej oko.
- Jak skończyliście te uprzejmości, to pamiętajcie, że o trzynastej jest otwarcie testamentu. - Podniosła się od stołu.
- Tak szybko? - Obejrzała się za ciotką, wychodzącą z jadalni.
- Ciocia dobrze posmarowała. - Uśmiechnął się Misha.
- Zatem do zobaczenia w firmie. - Ivan podniósł się.
Opuściła jadalnię i rozejrzała się za mężem. Znalazła go przy limuzynie.
- Gdzie ubrania?
- W środku. Jedziesz? - Podszedł do drzwi.
- Zmieszczę się tam?
- Możesz jechać ze mną. - Objął jej talię i poprowadził w stronę szoferki.
- Gdzie ciotka?
- Pojechała swoim autem. - Otworzył jej drzwi.
Zatrzymał auto na parkingu. Wysiadł i rozejrzał się. Przytulny motel. Przeczytał napis. 'Avangarde'. Adres się zgadzał. Zamknął auto i ruszył do recepcji.
- Cześć. - Przywitał się z recepcjonistą.
- Pokoik... - Uśmiechnął się młody chłopak.
- Szukam znajomego. Danny Powell.
- Nie mogę udzielać informacji o gościach.
- Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. - Wyciągnął banknot z portfela.
- Pokój 105.
- Jest u siebie?
- Tak. Sam. - Uśmiechnął się.
- Ktoś był u niego? - Wyciągnął następny banknot.
- Jego odwiedzają same kobiety. Ma facet wzięcie, ale tej nie widziałem wcześniej. Była tu pierwszy raz.
- Jak wyglądała? - Podał mu banknot.
- Młoda, szczupła. Czerwone włosy do ramion. Miała świetną kurtkę. Jak ją znajdziesz, to zapytaj gdzie kupiła.
- Jaka kurtkę? - Zmarszczył brwi.
- Taka kolorową, ze smokiem na plecach. Były też chińskie napisy.
- Coś jeszcze?
- Miała świetne nogi. - Uśmiechnął się.
- Dzięki.
Ruszył po schodach na górę. Wszedł na piętro i patrzył na numery. Znalazł. Był na końcu korytarza. Podszedł do drzwi i nasłuchiwał. Panowała za nimi cisza.
CZYTASZ
Zwycięzca bierze wszystko
Mystery / ThrillerTo miał być krótki wypad do Vegas... ale coś poszło nie tak. Kiedy Joshua otworzył oczy, na jego palcu była obrączka, a kobietę, która leżała obok niego widział pierwszy raz w życiu. Weekend z dziewczynami w Vegas miał być dobrą zabawą, ale rano...