13

149 4 0
                                    

              Usłyszały pukanie. Spojrzały na siebie i roześmiały się. Milagros schowała kieliszek na podłogę.

- Proszę. - Odezwała się Natasha.

- Cześć dziewczyny. - Misha wszedł do pokoju. W jednej ręce trzymał tace z przekąskami, a w drugiej, ozdobnie zapakowane pudełko. - Tata kazał wam przysłać. - Położył tacę między nimi. - A to dla ciebie. - Podał siostrze pudełko.

- Co to?

- Otwórz. - Schylił się po butelkę. - Mogę? - Spróbował.

            Natasha zerwała kokardę i rozdzierała papier. Dostała się do pudełka. Spojrzała na brata i otworzyła je. W środku był miś.

- Jaki ładny. - Ucieszyła się. Wyjęła go i przytuliła.

- Podoba ci się?

- Pewnie. Dziękuję.

- Super. - Odstawił butelkę. - Zaraz kolacja, a potem... - Uśmiechnął się. - ... zapraszam cię do mojego klubu na imprezę.

- Masz klub...

- Tak. Ubierz się fajnie. Zabawimy się. - Mrugnął do Milagros i wyszedł.

- Wy coś... - Spojrzała na przyjaciółkę bawiąc się misiem.

- Kiedyś próbowaliśmy, ale zrezygnowaliśmy. - Dopiła wino. - Pójdę pomóc przy kolacji.

         

                 Przebrała się i zeszła na dół. Mishy jeszcze nie było w salonie. Zaczęła wchodzić po schodach.

- Cześć Bella. - Uśmiechnęła się Natasha.

- Cześć. Słyszałam, że tu zamieszkałaś.

- Na jakiś czas.

               Zapukała do drzwi sypialni.

- Otwarte. - Misha wyjrzał z łazienki.

- To ja. - Weszła do środka.

- Bella. - Oparł się o futrynę. - Powiedz mi czyja jest ta biała Toyota?

- Natasha dostała od jakiegoś znajomego. - Podeszła do niego. - Pożyczysz mi pieniędzy? - Dotknęła jego koszuli. - Tata zrobił mi awanturę.

- Podpadłaś. - Objął ją.

- Dziadek już mi trochę dał.

- Dobrze. - Sięgnął po portfel. - Może być czek? - Spojrzał na nią.

- Pewnie. Jedziemy po kolacji na imprezę?

- Pewnie. Natasha z nami jedzie. - Podszedł do nocnej szafki i wyciągnął książeczkę czekową.

- Mogę dać ci dziesięć tysięcy.

- Dobre i to. - Skończył pisać i podał jej. - Dziękuję. - Wspięła się na palce i pocałowała go.

- Dobra. Chodź jeść. - Objął ją i zeszli do salonu.

       

                Tata przyszedł do niej i obejrzał pokój. Siedziała na tapczanie i obserwowała go.

- Podoba ci się?

- Jest ładny.

- Mam dla ciebie propozycję. - Wyciągnął do niej dłoń.

- Już się boję. - Podniosła się.

- Chciałbym, żebyś ze mną zamieszkała, jeżeli nie chcesz z Joshuą.

Zwycięzca bierze wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz