Rozdział 18 - Awans [+18]

104 10 4
                                    

--Chris--

Wróciłem nad ranem. Podpity! Nie pijany! ... ale widok malutkiego śpiącego na kanapie.... No ciężko~ Podszedłem do niego i wziąłem na ręce

- Huumm? - popatrzył na mnie zaspany

- Śpij śpij

- Chris...? Która godzina? Jasno na dworze... Dopiero wróciłeś?

- Tak, przed 7 i tak

- Wiesz co ci powiem... - stanąłem przed schodami

- Hum?

- Śmierdzisz...

- Co...?

- No.. Śmierdzisz.. alkoholem śmierdzisz...

- Tak, właśnie to chciałem usłyszeć po powrocie - przejechał dłonią po moich włosach. - jeszcze~

- Masz długie włosy... idź do fryzjera.... i odrost...

- Co ty się czepiasz tak z rana....?

- No... skoro.. i tak razem na razie mieszkamy... i nie masz zamiaru odpuszczać.... to przynajmniej wyglądaj...

- To teraz to powtórz ale poprawnie malutki - i z pomysłu sypialni nici, ale idę z nim do łazienki.

- Powiedziałem....

- Nie, nie. Powiedz tak jak to brzmieć powinno! - no dzieciaku no~

- Nie wiem o co ci chodzi. Czemu mnie niesiesz do łazienki...?! To ty śmierdzisz nie ja!

- Ale idziesz się myć ze mną i tyle. - postawiłem go już w łazience

- Mhm... - i trze oczy.... urocze~..... - ja idę spać... później będę się mył... a ty nawet nie próbuj się do mnie zbliżać... szczególnie z tym swędem .... - i powoli wychodzi ziewając.

- Malutki~ podobam ci się... nie udawaj, że tak nie jest hehe - zatrzymał się w progu

- A ciebie co naszło? Nie wiem z kim i o czym rozmawiałeś, ale weź się pierdolnij w ten stary pusty łeb... dobrano~c - i poszeł.... Ja wiem, że tak jest!

Ogarnąłem się. I w sumie dopiero po prysznicu zachciało mi się serio spać.... Więc ide do niego

- Malutki~

- Śpię....

- Nie prawda. Rozmawiasz ze mną!

- Odpowiadam z grzeczności....

- Mhm~ - i do niego pod kołdrę - Malutki~

- Do spania ulańcu....!

- Nie mów tak do mnie~ malutki~ - i całuje po karku

- Yh...

- Ej.. Umyłem się dla ciebie~

- Kurwa super - usiadł ze śmiechem - umyłeś się dla mnie, super, cieszę się.

- Tak to bym to zrobił, jakbym wstał... zmusiłeś mnie~! - i go położyłem znowu

- Ej..! Chris, idź spać....

- Tak tak, zaraz - i go rozbieram

- No tak.. podpity Chirs....

- Hum? Ale że co~? - i całuję go po brzuchu.

- Namolny, czułostkowy i nie chce się odczepić.....

- Jak pijawka - i się do niego przyssałem.

- Chris!... Yh.... Przestań.... - i próbuje odciągnąć moją twarz od siebie.... Nie nieee nic z tego~ przyssałem się tak, że nie ma szans. - Weź, znowu będę miał pełno sińców....

Dziki PiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz