Rozdział 7 - Niesnaski

116 11 5
                                    

Tydzień wcześniej

Vi - Słuchaj...Gdzie ty byłeś przez ten czas, co? Nic nam ostatnio nie mówisz...

O - Wybacz, następnym razem przyślę pocztówkę hah

Vi - Pytam poważnie... Po tym jak wyszedłeś od Merlina zniknąłeś na pół roku... Później wróciłeś i...

D - I już zachowywałeś się dziwnie... A później, chwilę po śmierci Raja zniknąłeś znowu.. na kurwa prawie 2 lata!

O - Miałem coś do załatwienia.. tyle w temacie..

Vi -Ale pamiętam cię nie na wpół ślepego... i na pewno w lepszym stanie niż teraz... co cię gryzie młody?

O - Nic...

D - W co się wkopałeś młotku? No przyznaj się nam. I tak w końcu się dowiemy

Vi - Zgadzam się z paszczakiem - chwila ciszy ale ty mnie wkurwiasz ostatnio... nic nie powiesz, a później się w coś wjebiesz i zachowujesz się jak ostatni gnój... Poproszenie o pomoc nie boli! Wydawało mi się, że doskonale o tym wiesz...

O - Gorzej jak pomoc zaczyna być kulą u nogi...

D&Vi- Co?!

O - To co słyszeliście...

Vi - Przeszkadzamy ci?

O - Czasami... Szczególnie, gdy próbujecie mnie uświadomić, że głupio robię nie wiedząc za wiele co tak się właściwie dzieje...

Vi- Może jakbyś powiedział, to by było inaczej.... - wyszeł trzaskając drzwiami.

D - Wkurwił się...

O - Wiem. Widzę...

D - Dlaczego to powiedziałeś? Ja się obrażać nie będę. Mi to wisi koło pisi, póki mam na wszystko... Ale on się o ciebie martwi. Nie, żeby ja nie...

O - Bo tak uważam.... skończmy temat

----

--Chris--

O - Więc? Co wiesz? - oparł się nogą o stół. Patrzył w blat zerkając od czasu do czasu na mnie i na Vadusa.

Ch - Mój informator przekazał, że Gato siedzi w dokach. Nie wiem gdzie się ukrywa na stałe, ale często przychodzi do lokalu przy 8 i 9 przystani...

D - Sala Hesla...

Vi - Paskudne miejsce...

O - Do wejścia.. i łatwego wyjścia...- ukrócił ich komentarze.

Ch - Podobno pokazuje się tam 2 razy w miesiącu i robi schadzkę dla innych takich jak on.

O - Skoro tak... to trzeba znaleźć Assera....

Vi - Z góry zakładasz, że tam przychodzi...

O - Bo tak jest na pewno... Jeden i drugi lubują się w dziwnych badań i robienia prochów... ty z Asem już nie współpracujesz..? - powiedział do mnie

Dziki PiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz