Epilog

883 22 1
                                    

~Rosalie~ 

Była na lotnisku razem z Olivią. Za około półtorej godziny miała lot do Portland. 

Od czasu spotkania w sypialni nie wiedziała Alexandra ani razu. Nie odzywał się do niej przez dwa tygodnie. Przez ten czas bardzo zżyły się z Olivią. 

Była nawet gotowa zrezygnować z lotu. Gdyż myśl o rozstaniu z Alexem bolała coraz bardziej. Mimo wszystko kochała go. Myślała, że chce dać jej przestrzeń. Łudziła się, że dziś przybiegnie na lotnisko, a ona wtedy będzie mogła wrócić z nim do domu. 

Jak bardzo się myliła...

Nie przyszedł. 

Nie zadzwonił. 

Zapomniał o tobie.

Udawała do samego końca, że jest dobrze. Olivia jednak wszystko wiedziała. Nie mogła ukryć zawodu, jeśli chodzi o jej brata. 

Gdy wsiadła do samolotu, zanim włączyła tryb samolotowy dostała sms. 

od Alex:

Podjęłaś słuszną decyzję. To prawda przyznaje się. Zdradziłem cię. Miałem swoje potrzeby i nie mogłem więcej czekać. Cieszę się, że mimo wszystko mogłem się trochę pobawić w romantyka. Ale zaczynałaś być męczącym problemem. Zapomnij o mnie i nie licz na nic więcej. 

Dosłownie usłyszała jak jej serce się łamie. Łzy poleciały ciurkiem po policzkach. 

Mogłem się pobawić...

Jesteś męczącym problemem... 

Był dobrym aktorem. 

- Proszę pani wszystko w porządku? - zapytała stewardessa. 

- Tak, tak. Przepraszam. 

Skoro tak to ma wyglądać. To ona zaczyna nowe życie. Bez niego. 


_____________________________________________________

Porobiło się oj porobiło! 

Zostawcie coś po sobie! 

Buziaki <3

Miłość na płótnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz