Rozdział 6

783 24 0
                                    

~Olivia~

Wróciła do domu zadowolona.
Nie było to jeszcze do końca to o czym pisały dziewczyny w internecie, ale zrobiła krok do przodu jeśli chodzi o bycie normalną nastolatką.

Wiedziała jednak, że mimo wszystko w domu czeka ją rozmowa z bratem, która już napawała ją strachem i jednocześnie irytacją.

Ciekawe co ten burak znowu mi powie.
Olivia to, Olivia tamto, nie wiesz jakie to niebezpieczne, jesteś nie poważna.

Gdy weszła do domu usłyszała tylko jak brat rozmawia z tymi samymi mężczyznami co zdążyli przerwać jej babski wieczór z Rosalie. Udała się więc na górę nie chcąc przeszkadzać.

Zrobiła swój rytuał, wykąpała się i była gotowa snu, ale przerwał jej widok swojego brata na fotelu w rogu jej sypialni.

- Wiem po co przyszedłeś. Naprawdę będziemy te kłótnie przeżywać po raz kolejny? - zapytała z bezsilności. On jednak patrzył na nią pustym wzrokiem. Co gorsza nie widziała w nim złości ani zawodu.

- Czemu zakładasz, że od razu będę się kłócił?

- Bo przyprowadziłam do domu obcą osobę. Swoją drogą bardzo fajną, cichą, ale fajną.

- W tej kwestii wydaje mi się że dość się nagadałem w życiu, a i tak nie słuchasz. - wstał powolnym ruchem z fotela, wzdychając ciężko.

-Kim ona jest?

-Mówiłam już koleżanka ze studiów.

-Dane. Muszę ją sprawdzić.

- Po co ci to normalna nastolatka, na litość boską Alex!

-Dane.

-Nie.

- Dobrze ujmę to inaczej. Imię  i nazwisko. - był zirytowany. Tak samo jak Olivia.

- Rosalie Smith. I co ci to da?

- Dużo uwierz mi. Poznałem ją już. W restauracji. Dwa dni temu. - odparł na co Olivia tylko rozszerzyła ze zdziwienia oczy. Jej brat natomiast kontynuował swoją wypowiedź. - Wylała na mnie dość drogą whisky. I zraniła się w dłoń kawałkami szkła.

- Mam nadzieję, że mój brat gbur nie wyżył się na niej za to. Chociaż wydaje mi się że tak skoro patrzyła na ciebie z przerażeniem.

- Broń Boże. Kazałem Marcelowi zanieść jej apteczkę gdy wychodziłem z restauracji. - pech chciał, że Olivia właśnie wtedy sięgała po szklankę wody, którą zdążyła wypić. Jednak bardzo szybko wypluła jej zawartość.

- Co zrobiłeś?!

- Słyszałaś.

- Od kiedy ty jesteś taki dobroduszny?

- Zamknij się i i idź spać.

- Nie wierzę. Spodobała ci się!

- Nawet nie pierdol takich głupstw.

- Wymigujesz się! Kłamiesz!

- Dobranoc. - wyszedł trzaskając głośno drzwiami.
Brat dawno nie pokazywał emocji. Ale wiedziała. I tak łatwo mu nie odpuści.

————————-
Olivia przejrzała Alexandra czy nie? Jak myślicie?
Buziaki i do następnego ❤️

Miłość na płótnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz