Prolog

533 14 1
                                    

Wyjechała ze złamanym i zdeptanym sercem. Nauczyła się, że nadzieja jest złudna i nie ma sensu na niej polegać. 

Gdy trafiła do Portland nie bardzo wiedziała co ma zrobić najpierw. Udała się do mieszkania, które udało jej się wynająć i tam rzuciła się na łóżko i rozpłakała. Cierpiała dobre dwa tygodnie. 

Znalazła pracę dość szybko - w bardzo "U Billiego". Dobrze jej się tam pracowało jako kelnerka. Wszyscy byli uprzejmi i uśmiechnięci. Nie to co w Casablance. Pewnego razu właściciel poprosił Rosalie czy jest szansa aby zaśpiewała na scenie kilka piosenek, ponieważ jego piosenkarka niespodziewanie zachorowała. Przerażona kiwnęła głową w zgodzie. W końcu umiała śpiewać. Uczyła się z mamą odkąd była mała. 

Od tamtej pory charakter Rosalie przeszedł gwałtowną zmianę. Bynajmniej musiał przejść. Tamtego dnia w barze jak się okazało znalazł się krytyk muzyczny, który zaproponował Rosalie kontrakt z jedną z jego firm. I tak się stało w przeciągu ośmiu miesięcy dziewczyna stała się rozpoznawalna na tyle, że fani podchodzili aby zrobić sobie zdjęcia.

Pozwoliło jej to na zbudowaniu większej pewności siebie, ale też bardzo pomogło zapomnieć o wcześniejszym, przykrym życiu. Oddawała się cała muzyce. Oczywiście nie przestała rysować. Nigdy nie przestanie. Gdy pisała swoje piosenki w swoim szkicowniku zawsze obok znajdował się jakiś obrazek. 

Minęły dwa lata odkąd wyjechała. Stała się międzynarodową gwiazdą, znaną na całym świecie. 

Była widoczna na każdych bilbordach, gazetach czy mediach społecznościowych. 

Ją niestety do tej pory interesowało tylko to. Czy ona nadal ją widzi? 

_________________________________________________________________

Lecimy z tym koksem<3

Zostawcie coś po sobie <3

Buziaki <3

Miłość w muzyceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz