ROSALIE
Gdy się obudziła jego nie było. Poczuła żal i smutek. Jednak w ostatniej chwili ujrzała skrawek papieru leżący na szafce nocnej.
Ta noc była cudowna. Musiałem jechać do pracy.
Mam dla ciebie niespodziankę wieczorem.
Ubierz się ładnie na godzinę 19:00
- Twój Alexander.
Obok karteczki leżała piękna czerwona róża. Bez kolców.
Jej humor od razu się poprawił.
Cały dzień siedziała jak na szpilkach, bo nie mogła się doczekać spotkania z mężczyzną. Wiedziała, że to co się dzieje jest za szybko. Nie powinna była tak łatwo mu się oddawać i tak szybko pozwolić wrócić uczuciom, które do niego żywiła dwa lata temu.
Serce nie sługa. Nie potrafiła. Nie potrafiła go dłużej odtrącać.
Dzień miała wyjątkowo spokojny. Spotkała się z Rickim w kafejce, zaliczyła sesje zdjęciową i jedyne co jej zostało to przygotować się na randkę.
Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Była za wczesna pora aby mógł to być Alexander.
- Hej! Słyszałam, że ktoś tu dziś ma randkę z moim bratem! - usłyszała od uśmiechniętej Olivii, kiedy otworzyła drzwi. - Przyszłam pomóc!
Nie czekając na odpowiedź wparowała do salonu.
- Chcesz może herbaty albo kawy? - zapytała z grzeczności.
- No co ty! Nie mamy czasu. Mamy dwie godziny aby cię przygotować. Gdzie masz garderobę?
- Ale ja nawet nie wiem gdzie idziemy!c
- Ładnie to ładnie. Musisz lśnić!
Pociągnęła Rosalie mocno za rękę i kazała kierować się w kierunku garderoby.
Śmiechu było co nie miara i musiała przyznać, że bardzo miło spędziła czas. Dawno nie była tak rozbawiona.
Nagle nadeszła godzina dziewiętnasta, a ona z niecierpliwością czekała na Alexandra.
Nigdy się nie spóźniał. - pomyślała.
19:03
19:10
- Może korki, wiesz jak to jest. - odparła zaniepokojona Olivia poprawiając jej włosy.
Spojrzała na telefon. Zero wiadomości.
19:15
19:30
- On nie przyjdzie. - odparła wstając z kanapy. Trzęsła się i była rozgoryczona.
- Może coś się stało. Zadzwoń do niego!
- Nie będę nigdzie dzwonić. Najwyraźniej zmienił zdanie i nie chciał się spotkać. - jej głos zaczął się załamywać, a wzrok zamazywać od zbierających się łez.
- Dobra słuchaj ja włączam telewizor i biorę lody, napewno jakieś masz. Obejrzymy film. A jak się pojawi niech zobaczy co stracił i wywalimy go za drzwi ok? - powiedziała Olivia próbując podnieść dziewczynę na duchu.
Gdy usiadły już na kanapie każda ze swoim pudełkiem lodów włączyły telewizję. Niestety nic nie mogły znaleźć. Jednak w pewnym momencie jeden program przykuł uwagę Rosalie.
- Poczekaj! Cofnij! O dwa do tyłu.
Olivia wzruszyła ramionami i wykonała prośbę.
Jak się okazało był to słynny program plotkarski.
Info z ostatniej chwili.
Alexander Santorio włoski miliarder widziany w restauracji Mirage z Elisabeth Cane jedno ze świeżo wschodzących gwiazd pop!
Jak dobrze wiemy nasz bogacz zajmuje się kampanią Elisabeth Cane i jest jej głównym sponsorem. Czy jednak możemy odebrać to inaczej? Ich zdjęcia pokazują, że jest między nimi coś na rzeczy!
Jednak kilka dni temu był on widziany z naszą królową popu Rosalie Smith! Czyżby pan Santorio leciał na dwa fronty? Na dodatek z konkurencją?
Więcej informacji już niebawem z programem...
Upuściła kubełek z lodami na ziemię kiedy zobaczyła Alexandra i Elisabeth całujących się na zdjęciu.
"Jak dobrze wiemy nasz bogacz zajmuje się kampanią Elisabeth Cane i jest jej głównym sponsorem."
Wykorzystał ją. A potem zdeptał. Wiedziała, że tak będzie. A mimo to pozwoliła mu ponownie zawładnąć swoim sercem.
____________________________________
Niezła jazda wyszła. Co myślicie? Dajcie znać <3
![](https://img.wattpad.com/cover/376095714-288-k432115.jpg)
CZYTASZ
Miłość w muzyce
RomantikDalsze losy Rosalie oraz Alexandra z powieści "Miłość na płótnie". Wyjechała, ze złamanym i zdeptanym sercem. On został tak samo zraniony. "Zmieniłaś się. nie jesteś już tą samą Rosalie, co znałam" - odparła Olivia z uśmiechem. "Tak trochę minęł...