Info z ostatniej chwili.
Alexander Santorio włoski miliarder widziany w restauracji Mirage z Elisabeth Cane jedno ze świeżo wschodzących gwiazd pop!
Jak dobrze wiemy nasz bogacz zajmuje się kampanią Elisabeth Cane i jest jej głównym sponsorem. Czy jednak możemy odebrać to inaczej? Ich zdjęcia pokazują, że jest między nimi coś na rzeczy!
Jednak kilka dni temu był on widziany z naszą królową popu Rosalie Smith! Czyżby pan Santorio leciał na dwa fronty? Na dodatek z konkurencją?
Więcej informacji już niebawem z programem...
Upuściła kubełek z lodami na ziemię kiedy zobaczyła Alexandra i Elisabeth całujących się na zdjęciu.
"Jak dobrze wiemy nasz bogacz zajmuje się kampanią Elisabeth Cane i jest jej głównym sponsorem."
Wykorzystał ją. A potem zdeptał. Wiedziała, że tak będzie. A mimo to pozwoliła mu ponownie zawładnąć swoim sercem.
_______________________________________________________________________
Upadła na kolana a dopływ tlenu został zablokowany.
- Co za jebany gnój!- krzyknęła na cały głos Olivia.
Ona natomiast zaczęła histerycznie płakać. Poczuła się brudna. Jak mogła dać się dotknąć komuś takiemu.
- Rosalie wszystko w porządku? - zapytała dotykając delikatnie jej plecy.
Nie miała siły, a z każdym ruchem miała mniej tlenu. Zdążyła tylko pokazać palcem na szafkę w salonie. Ta ruszyła pędem po nią. Wyjęła z niej awaryjną apteczkę, którą zawsze trzymała w różnych miejscach w domu.
Wyjęła z niej wszystko na podłogę tuż przy nogach Rosalie. Ta natomiast chwyciła odpowiednią strzykawkę i wbiła sobie w nogę.
Po około trzydziestu sekundach dziewczyna się uspokoiła. Teraz już tylko delikatnie łkała nie była w stanie zrobić więcej.
- Rosalie, co to było?
- Od wybuchu Alexandra i wszystkich emocji. Dostałam silną nerwice. Mam epizody lękowe. Oprócz tego niestety mam też astmę. Od wymarznięcia na śniegu. Nic innego mnie nie potrafi uspokoić jak ten jebany zastrzyk. - odparła chwytając się za głowę.
- Jezus Maria.
- Dlaczego on mi to zrobił? - odparła łkając.
- Nie wiem skarbie, ja też tego nie rozumiem.
Ich rozmowę przerwał huk drzwi wejściowych.
- Rosalie!? - usłyszała głos Michael'a. - Matko Święta! - odparł kiedy zobaczył wykorzystaną strzykawkę na ziemi, a ją opierającą się o ścianę. Spojrzał na grający w tle telewizor. - Widziałaś? - zapytał.
- Tak. Skąd wiesz, że widziałam.
- Ja też widziałem.
Zaczęła płakać jeszcze bardziej. On natomiast podszedł przytulił ją i zaczął kołysać w swoich ramionach. Ona natomiast usnęła.
Olivia spojrzała na niego z niezrozumieniem i współczuciem.
- Te leki są bardzo silne, staramy się ich nie używać często. Będzie spała jak zabita teraz. Pójdę zanieść ją do sypialni. - odparł.
Olivia natomiast nie czekała. Pędem opuściła mieszkanie i zaczęła wydzwaniać do swojego brata. Dopiero po piątym połączeniu odebrał.
- Co chcesz? - zapytał zasapany, a w tle usłyszała kobiece jęki.
- Ty gnoju jeszcze mi powiedz, że rżniesz teraz te szmatę?
- O chuj ci chodzi?!
- Jak mogłeś to zrobić Rosalie?!
- Jeśli nie znasz sytuacji to się nie wtrącaj, a teraz wybacz jestem zajęty.
Rozłączył się. Tak po prostu. A ona wiedziała, że nie dopuści już aby kiedykolwiek zbliżył się do Rosalie.
______________________________________________________________
Ogólnie pojebana sytuacja trochę. Jak myślicie skąd nagła zmiana w Alexandrze?

CZYTASZ
Miłość w muzyce
RomanceDalsze losy Rosalie oraz Alexandra z powieści "Miłość na płótnie". Wyjechała, ze złamanym i zdeptanym sercem. On został tak samo zraniony. "Zmieniłaś się. nie jesteś już tą samą Rosalie, co znałam" - odparła Olivia z uśmiechem. "Tak trochę minęł...