~Olivia~
Wszystko co do tej pory uważała legło w gruzach.
Jak on mógł to napisać?Jednak mimo wszystko postanowiła napisać do Rosalie.
Do Rose ❤️:
Czy mogę cię tylko prosić o zrzut ekranu tej wiadomości. Ufam ci, ale chcę mieć pewność.Bala się, że Rosalie obierze to jako atak. Jakby była uważana za kłamczuchę . Nie o to chodziło. Chciała mieć dowód na papierze. Chciała go „opierdolić" kiedy on będzie patrzył na tę kartkę.
Minęło około dziesięć minut kiedy usłyszała dźwięk SMS.
Bała się zajrzeć. Mimo wszystko przełamała się i jedyne co zobaczyła to to o co prosiła. Zrzut ekranu. Ten feralny SMS. Wyjątkowo obrzydliwy.
Musiała aż usiąść. Jej zachowanie zaczynało się składać w całość. Jego natomiast wręcz przeciwnie. Od razu podeszła do laptopa i wydrukowała zrzut ekranu.Napisała krótkiego SMS:
Do Gbur:
Kiedy będziesz w domu?
Od Gbur:
Jeszcze nie wiem. A co chcesz?
Dziwnie miły się zrobił.
Do Gbur:
Pogadać, to pilne.
Od Gbur:
Chyba będę za trzydzieści minut.Do Gbur:
Ok.Była ciekawa co mu się stało, że Alexander o dziwo był miły. A to naprawdę było bycie przyjaznym w porównaniu do tego co było do tej pory.
Odliczała czas.
25 minut,
15 minut,
5 minut.Usłyszała głos otwieranych drzwi.
Jak zwykle punktualny. - pomyślała.
Wszedł do salonu jak zwykle w opłakanym stanie.
- Co jest takie pilne? - zapytał siadając na kanapie naprzeciwko niej.
- Rosalie. - odparła patrząc mu prosto w oczy. Od razu pojawiła się iskierka.
UCZUCIA.
- Nie rozumiem.
- Tamtego dnia, gdy wyleciała. Napisałeś jej coś, prawda?
- Olivia nie wiem o co do cholery ci chodzi, nie mam czasu na podchody.
- Kochasz ją?
- Daj święty spokój.
- Kochasz prawda?!
- Tak kurwa kocham, kocham i nigdy nie przestałem rozumiesz?! Czuję się jak jebany, nawet nie wiem jak to nazwać!
- Dlaczego się do niej nie odezwiesz?!
- Ona jakoś też się nie odzywa zapomniała o mnie szybciej niż ci się wydaje. Od zawsze byłem jedyny, który cokolwiek w tej relacji do kogoś czuł.
- Mylisz się. Kochała cię. Na tyle to wiem, że nie mogę sobie wyobrazić jak cierpiała kiedy napisałeś jej tego pieprzonego SMS-a! Chciała tutaj wrócić, złapać oddech. Miała zarezerwowany tylko hotel, rozumiesz?! Dlaczego jej to napisałeś?!
- Halo halo, jaki kurwa SMS?
- Dobrze wiesz.
- No właśnie kurwa nie, weź do sedna sprawy dojdź.Ona z agresją podała mu świstek papieru z konwersacją z tamtego dnia.
Zaczął czytać po czym jego oczy zaczęły się rozszerzać w zdumieniu.- Uwierz mi gdybym dostała takie coś też bym nie odpisała, nie odzywała się.
- Kurwa Olivia. Ja tego nie napisałem!
- Masz zamiar udawać teraz?
- Nic kurwa nie udaje! - spojrzała w jego oczy i ujrzała szczerość.
- Ale jak to?! - krzyknęła patrząc na niego.
On natomiast rzucił kartkę na ziemię wcześniej ja drąc.
- KURWA!!! - wydarł się na cały głos.
- Cały ten czas... - zaczął opierając się o ścianę. - Nie odzywała się do mnie bo myślała że jej to wysłałem...
Obrócił się, a ona od razu doznała ciepła w sercu widząc, że na jego twarzy zaczęły pokazywać się emocje.
- Uwierz mi, pyta o ciebie do tej pory. Jednocześnie widzę jak ją to boli. Dzisiaj gdy mi to przeczytała próbowała ukryć łzy, ale nie udało jej się.
- Masz z nią kontakt?! - krzyknął podchodząc do niej i łapiąc za ramiona.
- Tak mam, ale...
- Daj mi jej numer szybko!
- Nie.
- Słucham?
-Nie.
- O co ci kurwa chodzi?!
- Proszę daj chwilę dobrze?
- Mam czekać wiedząc, że moja kobieta jest gdzieś w świecie bez ochrony myśląc, że była
dla mnie tylko zabawką?- Obiecałam jej, że spotkamy się na koncercie, na który idziemy.
- Będzie tam?
- Tak.
-Kiedy dokładnie jest ten koncert? I kogo?
- Koncert jest za dwa dni. Artysta nie jest ważny. Obiecaj mi, że nie sprawdzisz, nie będziesz kombinować nic z Rosalie. Proszę? Inaczej odwołam spotkanie na koncercie.
- Niech ci będzie. Ino się wąż odwoływać!
Odszedł, do gabinetu.
Udało jej się.
Dotarło do niej, że udało się.
Jemu zaczęło znowu zależeć.A o to chodziło.
________________________________
Alexander jest wyjątkowo wyjęty z życia, że nadal nie wie jak Rosalie się rozwinęła co nie?Zostawcie coś po sobie ❤️
Buziaki ❤️
CZYTASZ
Miłość w muzyce
RomanceDalsze losy Rosalie oraz Alexandra z powieści "Miłość na płótnie". Wyjechała, ze złamanym i zdeptanym sercem. On został tak samo zraniony. "Zmieniłaś się. nie jesteś już tą samą Rosalie, co znałam" - odparła Olivia z uśmiechem. "Tak trochę minęł...