ROSALIE
Nie chciała się już kłócić, dlatego postanowiła, że skoro chciał odkupić winy to niech próbuje.
Poza tym była wyjątkowo głodna.Wchodząc do jej domu poczuła się jakby znowu była w bezpiecznym azylu. Tutaj mogła zrzucić maskę pop gwiazdy i stać się po prostu Rosalie.
- Kawy lub herbaty? - zapytała patrząc w stronę Alexandra.
- Wino kochanie.
- Nie mam wina, nie pijam alkoholu. - odparła i miała nadzieję, że nie będzie dopytywał o powód.
- Co jakiś czas można zrobić wyjątek, prawda?
- Nie. Nie będę pić alkoholu, albo to uszanujesz...
- Dobrze kochanie, spokojnie.
Mimo wszystko to słowo "kochanie" w jego ustach wyjątkowo ją drażniło. Nie czuła się komfortowo gdy tak do niej mówił. Nie po tym wszystkim co się stało.
- Na litość boską chwile mnie nie ma! - usłyszała krzyk wchodzącego Michael.
- Czy my możemy mieć trochę prywatności? - odparł ze złością Alexander.
- Nie, bo na chwilę dosłownie na chwilę was zostawiłem, a o was już gadają wszystkie tabloidy!
- Co? - zapytała. - Przecież dopiero co...
- Przeczytam ci, chcesz? - odparł z sarkazmem. - "Dzisiaj w godzinach popołudniowych w kafejce "Just drink" w Portland pojawiła się nasza ulubiona międzynarodowa gwiazda pop Rosalie Smith! Ale uwaga cudowna wiadomość, gwiazda nie była sama. Towarzyszył jej Alexander Santorio, jeden z największych i najbogatszych biznesmenów na świecie! Czy to będzie związek na lata, czy może krótki romansik? Czekajcie na więcej info." - odchrząknął. - A pod spodem jest wasze zdjęcie.
- To zwykłe nieporozumienie.
- Tak odpowiesz prasie Rosalie? Że to zwykłe "nieporozumienie". - odparł z sarkazmem. - Uwierz mi zaczną szperać tam gdzie nie powinni. - Spojrzał wyjątkowo wymownym wzrokiem na Alexandra, a ona sama nie wiedziała co ten gest miał oznaczać.
- Dobra, możemy zostawić to na jutro? - zapytała z nadzieją. Miała już dosyć emocji jak na jeden dzień.
- Dobrze, ale jutro rano musimy wymyślić plan działania. - spojrzał jeszcze ostatni raz na Alexandra, po czym wyszedł z domu.
- Wiedziałam, że to był zły pomysł. - odparła, Alexander natomiast spojrzał na nią pytająco. - To wyjście. Niepotrzebne to było. Zobacz ile problemów przyniosło.
- Dlaczego uważasz to jakiś problem? - zapytał. - Tak czy tak będziesz moja więc co za różnica czy mówią o tym teraz czy później?
- Nie sądzę że chcesz aby dochodzili do szczegółów waszego romansu. - odparł z zaciśniętą szczęką Michael, a ona zastanawiała się o co mu chodziło bo niestety nie umiał ukrywać znaków które wysyłał Alexandrowi.
- Błagam koniec na dziś. Chcę odpocząć. - odparła ziewając.
- To dobry pomysł jutro jedziemy nagrywać nową płytę. Masz napięty grafik i musimy jakoś go poukładać. - odparł Michael wiedząc, ze nie ma już co kontynuować tematu. - Tym tematem będziemy martwić się później.
- Zatem dobranoc.
- Dobranoc. - odparł Michael udając się w kierunku drzwi.
- Kochanie czy mogę jeszcze na chwilę iść z tobą?Nie rozumiała o co mu chodziło. Dlatego właśnie spojrzała na niego z niezrozumieniem.
- Chciałbym pomóc ci, zasnąć. Słyszałem że masz z tym problem.
CZYTASZ
Miłość w muzyce
RomansaDalsze losy Rosalie oraz Alexandra z powieści "Miłość na płótnie". Wyjechała, ze złamanym i zdeptanym sercem. On został tak samo zraniony. "Zmieniłaś się. nie jesteś już tą samą Rosalie, co znałam" - odparła Olivia z uśmiechem. "Tak trochę minęł...