Rozdział 21

482 16 2
                                    

ROSALIE

Zeszła ze sceny podekscytowana. Wiedziała, że jej występ był kontrowersyjny, ale była z siebie dumna. A mina tej "zdziry" była tego warta.

Wbiegła w ramiona Michael'a.

- Będzie głośno. Oj będzie.

- Może w dobrym sensie? - zapytała patrząc na niego tymi swoim dużymi oczami.

- Się okaże.

Od razu rzuciła się na nią Olivia.

- Stara rozjebałaś system! A jej mina? Mistrzostwo!

- Tego bym się nie spodziewał, kocica pokazuje pazurki! Nareszcie kochana! - usłyszała za sobą głos jej najlepszego przyjaciela Rickiego. - Poznaj mojego chłopaka Juana.

- Miło mi cię poznać! - odparła podając rękę nowo poznanemu mężczyźnie.

- Dzisiaj oficjalnie ogłosiliśmy, że jesteśmy razem i jednocześnie ja oświadczyłem swoją orientację. Nareszcie jesteśmy swobodni bez ukrywania się. Nawet nie wiesz ile ludzi nam gratuluje! A bałem się odrzucenia i tych spojrzeń.

- Wyglądacie razem cudownie! - odparła szczerze.

Nagle usłyszała wibracje. Michael trzymał jej telefon.

- Kto dzwoni? - zapytała patrząc na niego z wyczekiwaniem.

- Jakiś numer. Obcy. Nic istotnego. - uśmiechnął się nerwowo.

- Chodź na sali jest multum zajebistych babeczek! Idziemy. - pociągnęli ją w stronę salki.

- Michael idziesz?! - krzyknęła razem z Olivią.

- Zaraz do was dołączę! Muszę załatwić jedną rzecz.

MICHAEL

- Zaraz do was dołączę! Muszę załatwić jedną rzecz.

Spojrzał nerwowo na osobę, która usilnie próbowała wejść do garderoby Rosalie.

Podszedł więc po cichu, tak, że intruz nawet go nie słyszał.

- Mam cię dosyć. - po chwili odparł, a Alexander szybko odwrócił się w jego stronę.

- Muszę z nią porozmawiać.

- Już raz popełniłem błąd pozwalając ci jak to rzekłeś "naprawić wszystko". To co zrobiłeś teraz nie da ci przebaczenia.

- Nic nie rozumiesz, to wszystko jest jakieś pojebane!

- Jedyne co tu jest pojebane to ty. Najpierw błagasz o przebaczenie, kombinujesz, utwierdzasz ją w tym, że niby ją kochasz, a potem ją zostawiasz nie mówiąc kompletnie nic. Na dodatek się zaręczasz z największym wrogiem! Kurwa mać! Alexander!

- Dasz mi coś powiedzieć?!

-Nie! Dość powiedziałeś, a nie przepraszam ty nic nie powiedziałeś!

- Kurwa mać Michael!

- Zamknij się i wypierdalaj z jej życia. Nie dam ci już więcej możliwości skrzywdzenia jej rozumiesz?! A teraz żegnam.

Odparł odchodząc w drugą stronę jednak zatrzymał się na chwilę.

- Alexander! - odparł idąc w jego stronę i gdy tylko mężczyzna się obrócił zasadził mu z pięści w nos. - To za to wszystko co jej zrobiłeś, chociaż powinieneś dostać o wiele mocniej.

Odparł odchodząc od niego.

Obiecał sobie, że jej nie dotknie i nie doprowadzi więcej do takiego stanu.

Nic nie sprawi, że zmieni zdanie.

______________________________
Ostatni na dziś! Dobrej nocy i do następnego ❤️ zostawcie coś po sobie ☺️

Miłość w muzyceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz