8.

4.7K 330 15
                                    

Obudziłam się w środku nocy, na co wskazywała ciemność za oknami.
Śnił mi się Marcus, chłopak mojej siostry, on znów chciał..
W kącikach oczu poczułam wilgoć łez.
Hood,  tylko on przyszedł mi na myśl, więc automatycznie wstałam i skierowałam się do jego pokoju. To wszystko było robione pod wpływem impulsu, więc nim się obejrzałam stałam już obok jego łóżka, o dziwo w pokoju nie spotkałam Michaela? No tego z kolorowymi włosami.
- Cal - powiedziałam, a on momentalnie otworzył oczy, które skierował na mą twarz.
- Angel, co się stało? - przeniósł się do pozycji siedzącej. - Czemu płaczesz Aniołku? - usiadłam obok niego.
- Śnił mi się Marcus - szepnęłam. - Chłopak siostry - dopowiedziałam gdyby nie wiedział o kogo chodzi.
Poczułam ciepłą rękę chłopaka obejmującą mnie w talii, w tym samym momencie moja głowa wylądowała na jego ramieniu.
- Jesteś cała zimna - uznał i wstał.
Wpatrywałam się wciąż w jakiś jeden punkt na ścianie.
- Masz bluzę - podał mi ją.  Była koloru czerwonego, który w sumie był ledwo widoczny w tych ciemnościach. Założyłam ją, była wręcz ogromna.
Chłopak ponownie usiadł obok mnie i zapiął moją bluzę. Znaczy jego. Już się pogubiłam.
- Lepiej pójdę, bo się nie wyśpisz - skierowałam głowę w jego stronę.
Podkręcił z uśmiechem głową.
- Nie puszczę cię Aniołku,  dziś śpisz tu.
- Calum - westchnęłam, jednak od razu zostałam położona na łóżku.
- Dobranoc - Chłopak szepnął i nakrył nas kołdrą.
Chyba nie mam innego wyjścia, jak zamknąć oczy i oddać się Morfeuszowi.
Czułam od chłopaka buchające ciepło.
Przymknęłam moje powieki, jednak za każdym razem wracał obraz ze snu.
- Nie możesz spać? - spytał i zwrócił się w moją stronę.
Pozostało mi jedynie przytaknąć,  więc to zrobiłam.
- Mogę? - spytał rozkładając swoje potężne ramiona.
- Chyba - mruknęłam.
Ręce chłopaka przyciągnęły mnie do niego,  Po czym znalazły swoje miejsce gdzieś na moich plecach.
Ruszyła nimi powoli co nie powiem, ale bardzo mnie uspokajało.
- Calum - powiedziałam.
- Słucham?
- Nie zostawisz mnie? - musiałam być pewna, jeśli mam mu zaufać. W końcu wszyscy mnie opuścili.. Nie licząc brata, ale on jest na drugim końcu świata.
- Nigdy - mruknął w moje włosy. - Zaufaj mi - próbuje Calum, próbuje.. Gdyby on wiedział jakie to jest trudne. Wie ile przeżyłam, ale czy to wystarczy?
Zamknęłam powieki, nie zobaczyłam Marcusa, uspokoilam się, czułam, że jestem bezpieczna. To było mi potrzebne od dłuższego czasu, spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Śmieszne jest to, że dostałam je od chłopaka, którego znam parę dni i oboje siedzimy w poprawczaku, a jest to podobno takie straszne miejsce.. Tu odnalazłam swój kawałek szczęścia.
- Śpij dobrze Aniołku - usłyszałam jego spokojny szept i poczułam wargi na moim czole.
Ciekawe ile dziewczyn właśnie tak zasypało w jego objęciach..

Dno. // 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz