rozdział 15.

2.7K 59 5
                                        

Od tamtego pocalunku minął  tydzień co świadczy o tym, że to jest  ostatnie siedem dni w słoneczej hiszpani. Nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko zleciało.

Tak naprawdę nasz każdy dzień wyglądał tak samo. Plaża, opalanie, ognisko.

Ale ten wyjazd uświadomił mi jak bardzo nasze relacje się pozmieniały.

Scarlett właśnie całuje się z Dylanem na leżaku. Cameron Nathan i Kate razem rozmawiają. Julia przytula się z James'em, a Isaac razem z Luke'iem i Olivierem zawzięcie rozmawiali.

Wszystko było takie inne.
Nigdy jeszcze nie czułam takiego szczęścia. I choć tak naprawdę groziło nam gdzieś niebezpieczeństwo, to czułam się szczęśliwa.

Pierwszy raz się uśmiecham, widząc jak każdy się super dogaduje. Aż łza zakręciła mi się w oku na myśl, że za tydzień opuścimy ten dom.

Najlepsze w tym wszystkim jest to że nawet nie wiem czy będziemy mieć kontakt. Z tego co wiem dziewczyny chcą studiować w Kanadzie. A chłopcy w Detroit. Ale mam nadzieje, że po mimo takiej odległości będziemy utrzymywać kontakt.

W pewnym momencie zaczęłam się przyglądać Isaac'owi. Na sobie miał tylko kąpielówki. Jego włosy były mokre i zaczesane do tyłu. Już nie wspomnę o jego mięśniach. Był to zdecydowanie moj typ, w dodatku okazało się że jego charakter jest nawet spoko.

Kelly stop o czym ty myślisz.

Kiedy przestałam się gapić na nich przez okno i w Lustrze  zobaczyłam, że czarny strój leży na mnie idealnie spiełam włosy w wysoką kitkę i wyszłam na zewnątrz.

Odrazu złapałam kontakt wzrokowy z czarnowłosym. Mijając go posłałam mu tylko uśmiech, i poszłam do Kate, Camerona i Nathana.

- Kelly nasza gwiazdeczka. - Nathan się odezwał gdy mnie zobaczył. - Pozwólcie mi, że z Kelly na chwilę odejdziemy. - pociągnął mnie na bok, a ja już wiedziałam, że chce mówić ze mną o czymś czego inni nie słyszą.

- O czym tajemiczym chcesz pogadać? - zapytałam gdy stanęliśmy obok grilla.

- Kelly powiedz mi co ty znim zrobiłaś? - patrzył prosto w moje oczy.

- Ale z kim? - zmarszczyłam brwi bo nie wiedziałam o kogo chodzi.

- Z Hortonem. Nigdy jeszcze nie chciał zadbać o kogoś bezpieczeństwo jak towje. No oprócz też jego siostry i mamy. - mówiąc to popatrzyła się w miejsce gdzie on stał.

- Nic, tylko zobaczył wiadomości jakie ktoś do mnie pisał.  - wyjaśniłam.

- Zawróciłaś mu w głowie i to bardzo. Wczoraj jak z nim siedziałem u mnie w pokoju, nie umiał się skupić na innym temacie niż ty. - chłopak mówił to z ogromną powagą.

- Rozmawialiście o mnie ? - byłam tym zdziwiona.

- I żeby to nie raz. Cały czas mówi o tobie, jaka to jesteś cudowna, jak bardzo on musi zadbać o Twoje bezpieczeństwo. - na chwlie zrobił przerwę. - Powiedz mi ale tak szczerze czujesz coś do niego? - Myślałam, że mi oczy wypadną. Przez chwilę nie odpowiadałam.

kocham go? Nie, to chyba za dużo.

- Nie wiem, ciężkie pytanie zadałeś. Jest w moim typie, ale czy go kocham, nie wiem po prostu nie wiesz. - wzruszyłam ramionami.

- Wiem, że to jest ciężkie. Daj sobie czas i pomysł na tym. Jesteście dorbym materiałem na parę i coś więcej. - poklepał mnie po ramieniu i poszedł.

A ja dalej stałam w tym samym miejscu nie wiedząc co powiedzieć i co myśleć.

Wydaje mi się że ja i Isaac to coś przelotnego.  Raczej nie jesteśmy czymś co mogłoby trwać na zawsze.

usiadłam na pobliskim leżaku. Głośno westchnęłam i zaczęłam rozmyślać.

- Co tak sama siedzisz? - nagle obok mnie zjawił się Dylan.

- Teraz przyszłam. - wyjaśniłam. - Dylan. - zaczęłam po chwili ciszy.

- Tak? - odrazu zapytał.

- Miałeś kiedyś tak, że nie wiedziałeś czy coś czujesz do kogoś? - popatrzyłam na niego.

- Oczywiście że tak miałem. Czemu pytasz? - z jego glsonu było słychać troskę.

- Bo ja tak właśnie mam i nie wiem jak mam sobie to poukładać. - uwielbiałam go za to że zawsze dawał mi rady nawet jak nie widział co sam zrobić.

- Musisz sobie dać czasu spędzić jescze kilka chwil z tą osobą i zadać sobie to pytanie jeszcze raz. Zdradzisz mi kto jest u Cibie tym problemem? - delikatnie zapytał.

- Chłopak z którym jest w moim typie ale nie wiem czy coś między nami jest, po prostu wyjadę mi się że jednak to nie jest on.  - wyrzuciłam to co leżało mi na sercu.

- Musisz spróbować wtedy się dowiesz czy to napewno ten jedyny. Ale wiesz z problemem wystarczy się przespać i odrazu znajdziesz odpowiedź. - poruszył w śmieszny sposób brwiami.

- Spadaj zboczeńcu. - szturchnęła go i się zaśmiałam.

A może miał rację, może muszę spędzić z nim więcej czasu.

Już wtedy wiedziałam że tamten dzień nie będzie jedynm z lepszych. Zapowiadał się cały dzień rozkim. Mimo, że otaczają mnie świetni ludzie to i tak nie będę umiałam się skupić na czymś innym.

☆☆☆

Cały dzień przeleżałam na leżaku. Moje rozkmiy kończyły się snem, potem obudziły mnie krzyki chłopaków i tak wokółko.

- Kelly, co ty tak Cały dzień siedzisz sama? - podeszła do mnie Scar.

- Za dużo myśli w głowie. - odrazu jej odpowiedziałam.

- Rozumiem, też tak miałam ostatnio. - próbowała mnie pocieszyć.

- Serio? - zmieniłam pozycje, spędziłam naprzeciwko niej.

- Serio. Nie byłam pewna czy chce spróbować być w związku z twoim bratem. - uśmiechnęłam się Niepewnie.

- I jak? - zniecierpliwościa czekałam na jej odpowiedź.

- I stwierdziłam, kto nie ryzkuje ten nie pije szampana. - na moich jak i jej twarzy pojawił się usmiech od ucha do ucha.

- Aaa!! Nawet nie wiesz jak się cieszę. - odrazu ją przytuliłam.

- Kelly, Isaac to dobry chłopak, ale czasami go ciężko zrozumieć. Zależy mu na tobie, widzę to bo robi wobec ciebie rzeczy jakich nie robił dla mnie i Kate Nathana i innych. - nagle zmieniła temat a mój uśmiech zniknął.

- Myślisz, że on czuje coś do mnie? - powinna wiedzieć w końcu się przyjaźnili.

- Nie wiem, ale się dowiem i pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Idź za głosem serca. - ostatni raz posłała mi uśmiech otuchy i poszła.

Czemu tego dnia każdy zostawiał mnie w tak dziwnych momentach. W momentach w których chciałam jeszcze popytać się o radę.

Idź za głosem serca. Idź za głosem serca. Cały czas powtarzałam sobie to w głowie.

Isaac, ja, moje serce mówi...

--------------------------
Jak myślcie co bedzie się działo w następnych rozdziałach???
Jak w szkole ? U mnie ciężko :(
Widzimy się w następnym. Buźka ;)).

StrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz