rozdział 24.

1.2K 37 2
                                    


~Rozdział zawiera sceny 18+~
•początek sceny•

○○○

Jego jedna ręką powędrowała pod moją sukienkę.

Zachaczyl palcami o krawędź moich majtek, a następnie dotykał mój brzuch, w końcu jednak doszedł do stanika, który bez problemu odpiął i ściągną. Jego ręką dotknęłam mojej piersi. zaczął się nią bawić

Po pewnym czasie zdjęłam z niego koszulkę i spodnie. Chłopak został w samych bokserkach w których było widać było dość duże wybrzuszenie.

Isaac za jednym ruchem ściągnął ze mnie sukienkę.
Cały czas się całowaliśmy.
czarnowłosy, ściągnął ze mnie majtki I wszedł we mnie jedynm palcem. A ja na to uczucie pociągnęłam go za konckowi włosów.

Chłopak dość szybko poruszał palcem i po chwili dodał tam drugiego palca a ja co chwilę po jękiwałam.
Gdy miałam prawie dojść chłopak wyjął ze mnie palcem, wstał aby wyciągnąć ze spodni prezerwatywę i założył ją na swojego członka. Muszę przyznać że nie widziałam nigdy większego.

Wróciliśmy do tej samej pozycji co przed chwilą. Patrzyliśmy sobie głęboko próbując złapać trochę tchu.
Kiedy Isaac wypadał czy napewo tego chce, wszedł we mnie, na co ja dość głośno jenknęłam.

Zaczął poruszać swoimi biodrami i jednocześnie się całowaliśmy.

- Isaac. - próbowałam mówić pomiędzy pocałunkami. - Isaac stop. - próbowałam odepchnąć go swoją ręką. - Horton przestań. - chłopak wyszedł ze mnie i są trochę ocunął.

•koniec sceny 18+•

- Coś nie tak zrobiłem? Jest ci źle? - pytał ze zdiwieniem na twarzy.

- Nie wszystko było dobrze tylko. - przymknęłam oczy.

- Tylko co? - był chyba zaniepokojony sytuacją.

- Tylko po prostu przypomniały mi się sytuacje z Mike'iem. - ostrożnie na niego popatrzyłam.
Chłopak przetarł sobie ręką twarz.
I położył się obok mnie na łóżku przytulając się do mnie.

- Przepraszam. - wyszeptałam.

- Nie masz za co, to jest normalne że po takich sytuacjach będziesz mieć takie wspomnienia w takich sytuacjach. - bawił się moimi palcami.

- Ale zepsułam ci tym cały wieczór, Chcieliśmy tego obaj i ja to zepsułam.  - miałam do siebie o to problem.

- Kelly, nie jesteś zabawką, żadna z dziewczyn nie jest i ja szanują twoje uczucia, więc się nie obwiniaj za to.  - złożył pocałunek na mojej dłoni.

Jeszcze przez chwilę tak leżeliśmy w ciszy, a potem się ubraliśmy i ogarnęliśmy, żeby nikt nie mógł stwierdzić że przed chwilą się ruchaliśmy.

Zeszliśmy na dół i muszę przyznać że przez tą sytuację cały alkohol jaki wypiłam wyprował ze mnie.

- Chcesz jechać do domu? - zpaytał mnie, chyba zauważył że juz nie mam ochoty na żadną imprezę.

- Jakbyś mógł. - pociągnął mnie w stronę wyjścia.  I zaprowadził do swojego auta. -  Piłeś. - stwierdziłam.

- Nie piłem. - zaprzeczył na moje stwierdzenie i wsiadł do auta.

W ciszy wracaliśmy do domu miałam wielkie wyrzuty sumienia że zepsułam mu cały wieczór.

Droga nie była, długa. Moi rodzice razem z Aliosn pojechali do cioci więc w domu nikogo nie było. Chłopak odprowadził mnie aż do mojego pokoju, poczekał aż się przebiorę w coś do spania.

- Jak coś to dzwoń, będę u siebie w domu.- już chciał wychodzić z pokoju.

- Isaac? - szybko powiedziałam jego imię. - mógłbyś zostać ze mną. - chłopak obrócił się w moją stronę.

- Zostanę. - powiedział z uśmiechem na ustach.

Wskoczyłam pod kołdrę. A kiedy czarnowłosy rozebrał się do samych bokserek zrobił to samo.

Tym razem to ja przytulałam się do jego klatki piersiowej. Wsłuchiwałam się w bicie jego serca.

- Pamiętasz jak po całej akcji w hangarze siedziałaś w aucie i ja z tobą rozmawiałem. - zaczął mówić. - I wtedy chciałem Ci coś powiedzieć, może była to mało odpowiednia chwila i teraz też chyba jest ale muszę już to powiedzieć. - zrobił przerwę. - Pamiętam spędzoną z tobą każda chwilę i nie wyobrażam sobie jakbym mógł żyć bez Ciebie. Potrafisz poprawić mi humor jak nie kto inny. Po prostu Kocham cie bardzo. - zatkało mnie.

Nie powiedział tego, a może jednak powiedział.

- Ty Żartujesz czy tak na serio? - podniosłam się trochę i popatrzyłam na jego twarz.

- Jakbym Żartował, to by mnie już tu nie było. - patrzyliśmy sobie prosto w oczy.

- A wiesz co jest najlepsze, że ja też cię kocham i nie wiem jak wcześniej mogłam żyć bez Ciebie. - pocałowałam go w usta, a on to odwzajemnił.

Tego wieczoru nie stało się już nic specialnego, oprócz tego że, zasnęłam w objęciach Isaac'a wiedzą że się kochamy nawzajem.

Nigdy nie zapomnę naszej relacji. Choćby skały srały nikt nigdy nie zapomnij naszej pięknej historii. Historii z cudownym zakończeniem i chodź jeszcze oficjalnie nie byłam jego dziewczyną to tak się czułam.

☆☆☆

- Wiesz co nie dzisiaj nie mogę. - obudził mnie głos czarnowłosego.
Ja dalej byłam w niego wtulona, a on mnie obejmował. - Spędzam dzisiejszy dzień z moją dziewczyną. - mówił do kogoś przez telefon. - no to narka. - rozłączył się i pierwsze co zobaczył to moją uśmiechnięta twarz.

- Jak mnie nazwałeś? - oparłam się na lokciach.

- No dziewczyną przecież jesteśmy razem. - niezrozumiale patrzył na mnie.

- Nie pamiętam żebyś mnie o to pytał wczoraj. - zmarszczyłam brwi, a on przewrócił oczami.

- A więc droga Kelly, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - patrzył prosto w moje oczy.

- Tak, uczynię ci ten zaszczyt i będę twoja dziewczyną. - odsunął pasmo moich włosów i złożył pocałunek na moich ustach.

- Tak sobie pomyślałem, że może spędzimy dzisiejszy dzień razem. - zaczął.

- Masz na myśli zakupy ? - zrobiłam słodką minkę.

- Nie naiwdze zakupów ale dla Cibie zrobię wszystko. - uśmiechnął się szczerze.

Nasz związek zapowiadał się być najlepszym na ziemii i Przysięgam że mogę dać sobie za to uciąć rękę.
Bo wiem że taki będzie.

Teraz wystarczy powiedzieć o tym rodzicom i całej paczce.

- A właśnie moja mama mi pisała że zaprasza nas na obiad.  - wspomniał Isaac ubierając się.

A ja sobie przypomniałam że nie poznałam jego mamy. Jeszcze bo właśnie dzisiaj miałam zamiar to zmienić i poznać przyszła teściową.

---------------------------
Witam wszystkich czytających. Co sądzicie?? Do następnego Buźka;))

StrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz