rozdział 25.

1.2K 33 4
                                    

Nigdy bym nie powiedziałam że końcówkę swoich wakacji spędzę z moim chłopkiem.  Podkreślam moim chłopakiem.

Byliśmy w drodze do jego domu.
Cholernie się bałam poznać jego mamy.
Chociaż z jego opowieści wydawała się być przesympatyczna kobietą.

-Nie bój będzie dobrze. - chwycił mnie za rękę kiedy staliśmy przed drzwiami. Miałam małe deja vu. Bo jeszcze prawie dwa miesiące temu stałam na tych samych schodach z chęcią zabicia czarnowłosego.

- Jesteście już, wchodźcie. - otworzyłam nam piękna szczupła blondynka.
Oczywiście najpierw się z nią przywitałam, nie chciałam robić złych pozorów.

Ich dom wcale nie był taki mały, był nowoczesny i bardzo przejrzysty.

- Isaac. - mała blondynka rzuciłam się na chłopaka a ja się domyślałam że to jego siostra. - Spytasz się twojej dziewczyny czy się ze mną potem pobawi? - mała chciała cicho zapytać brata jednka coś jej nie wyszło.

- Myślę, że napewno się z tobą pobawi, ale pierwsze zjemy obiad dobra? - udaliśmy się do kuchni.

Chcąc być miła pomogłam pani mamie nakryć do stołu.
A w tym czasie Isaac słuchał jakie przygody miała jego siostra.

Wydawali się być naprawdę bardzo fajną rodzinką. Okropnie im wpolczulam ojca.

Kiedy wszystko było gotowe zasiadliśmy do stołu.

Kobieta przygotowała kurczka w jakimś strasznie dobrym sosie.

- Kelly, jest mi okrpnie przykro ostatnich sytuacji jakie cię spotkały. - kobieta patrzyla z troską.

- Naszczęście już po wszystkim, Miejmy nadzieję że już nie spotkają nas takie sytuacje. - posłałam jej uśmiech.

- Twoi rodzice napewno nie przechodzą tego łatwo. Znaczy się mama. - poprawiała się potem.

- Jestem adoptowana więc w zasadzie to rodzicie. - kurczak był tak strasznie dobry.

- Oj, przepraszam nie chciałam Isaac nigdy mi tego nie powiedział w ogóle dziwię się że cię tu zaprosił, nigdy żadnej dziewczyny tak nie traktował. Musi mu naprawdę na tobie zależeć. - widziałam że chlopak się zawstydził co było urocze.

- Pani syn jest cudownym człowiekiem. - dodałam z uśmiechem.

- Ma w końcu moją krew. - zaśmialiśmy się wszyscy.

Te dzień był inny niż każdy.
Poznałam wspaniałom kobietę z okropną historią. Czemu to brzmi trochę jak opis mojego życia?

Byłam szczęśliwa i to muszę przyznać nigdy nie czułam się tak dobrze. Mam wspaniałego chłopaka, który dba o mnie na każdym kroku. Wspierających rodziców którzy kilka razy dziennie pytają się mnie jak się czuje po ostatnich wydarzeniach.

Bardzo miło zaakceptowali mojego chłopaka. Tak samo rodzeństwo. Myślałam że będą oburzeni ale chyba się domyślali, że coś się święci.

☆☆☆

- A te? - chciałam kupić sobie jakieś spodnie.

- Ładne. - zmierzył mnie wzrokiem Isaac.

- Przymierze jeszcze jedne. - zasłoniłam kotare. - a te jak? - ponowie mu się pokazałam.

- Nie widzę żadnej różnicy. - westchnął.

- Jak to nie? - byłam pewna, że żadnych nie kupię.

- Kazde wyglądają tak samo. - wzruszył ramionami.

- Dobra, nie biorę żadnych. - wróciłam się przebrać i odnieść wszystkie ubrania na swoje miejsce.
Isaac jak to on pewnie czekał przed sklepem więc tam też się udałam.
Oczywiście że stał.

- Proszę bardzo. - podał mi do ręki torbę z nazwą sklepu z którego wyszliśmy. - Kupiłem te w których wyglądasz najseksowniej.

- Nie, nie zrobiłeś tego. - patrzyłam na niego z nie dowierzaniem.

- Owszem zrobiłem. - pocałował mnie.

- Boże, jesteś taki cudny. Ciekawe po kim. - chwyciliśmy się za ręce i szliśmy w stronę wyjścia z galerii.

- Napewno nie po ojcu. - zaśmiał się.

- Isaac. - walnęłam go w rękę.

W drodze powrotnej towarzyszyły nam bardzo dobre humory, cały czas się z czegoś zmialiśmy. Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa niż teraz.

W domu jak zawsze na wejściu zaatakowało nas moje rodzeństwo razem z Scar, Kate, Nathanem Cameronem i Luke'iem.

Do późna graliśmy w gry na konsoli, a gdy przynajnalismy się reszcie że ja i czarnowłosy jesteśmy razem każdy zaczął się cieszyć. I najaw wyszło to ile było zakładów o naszą relacje.

- I tak wygrałam ja więc czekam na moją nagrodę. - Julia kłucia się z dziewczynami.

- Co ty pieprzysz przecież ja tal Mówiłam. - cała sytuacja tak mnie śmieszyła że ledwo wytrzymywałam.

- Kate a ty czasem nie mówiłaś że do końca wakacji się rozstana. - żartobliwie dokuczył jej Olivier.

- Weź nie jesteś śmieszny. - walnęła go w tył głowy. A ja się zaśmiałam.

Miałam najwspanialszych przyjaciół na ziemi.

Kiedy wszyscy pojechali. Ja z Isaac'iem siedziałam jeszcze czas w moim pokoju.

Zawzięcie szukałam mojej frotki do włosów. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć aż w końcu ją znalazłam.
Była pod biurkiem, a przy biurku na moim fotelu siedział chłopak.

Stwierdziłam że to będzie dobry czas aby go trochę poddenerowac.

Wstałam z łóżka i podeszłam do chłopaka. Kucnęłam przed jego nogami i popatrzyłam z namiętnym wzrokiem. Po chwili przeniosłam wzrok na gumkę i ja wzięłam, a przy tym wszystkim przygryzała seksownie wargę.
Wstałam i spowrotem położyłam się na łóżku.

- A ja już myślałem że zmieniłaś zdanie. - przymknął oczy.

- Wsmnie to chyba masz rację. - chłopak nie dowierzał, wstał podszedł do łóżka i zawisnął tuż nademną.

- Możesz powtórzyć? - skanował moją twarz.

- Zmieniłam zdanie i chce się z tobą pieprzyć. - wyszeptałam, na co Isaac zaczął składać na mnie pocałunki.

•Scena 18+•

Jak zwykle jego ręce jeździły po Całym moim ciele. Nawet nie wiem kiedy ale leżałam całkiem beż ubrań, tak samo jak chłopak. Całując mnie włożył we mnie odrazu dwa palce a ja z siebie wydobyłam cichy jęk. Wolałabym żeby nikt nas z domowników nie usłyszał.

Bardzo szybko poruszał palcami a ja myślałam że zaraz dojdę.

Jednak on wyciągnął sowje palce z mojej kobiecości i przygotował prezerwatywę która założył na swojego członka.

Jeszcze przez chwilę bawił się moją łechtaczką a potem odrazu wszedł.

Chyba już Mówiłam że miał dużego ale jeszcze nikt tak idealnie nie poruszał biodrami jak on.

Co jakiś czas wydobywlay się ze mnie ciche jęki. Ale żeby je stumic całowaliśmy się.

Byłam już bardzo blisko dojścia kiedy to Isaac niesamowicie przyspieszył.

W sekundę doszłam, moje ciało wygięło się w łuk a on opadł obok mnie na łóżku dochodząc w tym samym czasie co ja.

- Jetes cudowna. -  wyszeptał i złożył na moim czole pocałunek.

- To był mój najlepszy raz. - szerzej mu przyznałam po czym się wtuliłam w jego ciało.

•koniec sceny 18+•

Kto by pomyślał, że dzień później Kelly nagle się przełamie do stosunku z Isaac'iem.

Kochałam go bardzo i miałam szczerą nadzieję że nigdy nas nic nie rozdzieli.
Będziemy już ze sobą na zawsze i zawsze każdy nasz wspólny raz będzie najlepszy.

--------------------------
Hejo, powoli odliczamy do końca książki.
Co sądzicie? Do następnego Buźka;))

StrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz