Tej nocy dużo myślałam przez to, że nie mogłam zasnąć.
Nie wiem czemu ale w mojej głowie pojawiały się myśli odnośnie moich biologicznych rodziców.
Ale nie tylko.
Myślałam też nad tym czego ja chce od życia.Po wakacjach zaczynam ostatnią klasę i pójdę na studia. Moją wymarzona uczelnia była w Kanadzie a dokładnie to w Toronto. Wszystko fajnie, ale czy będę w stanie zostawić tu rodzinę i przyjaciół, tylko po to by studiować?
Myśli nie dawały mi spokoju a na zewnątrz robiło się już jasno.
A ja wiedziałam że już nie zasnę, dlatego postawiłam pójść popływać do basenu, który był z drugiej strony domu i jeszcze ani razu z niego nie korzystaliśmy.
Po cichu wyszłam na zewnątrz, po czym wskoczyłam do basenu. Jego głębokość nie była wyższa niż mój wzrost, więc nie musiałam się obawiać, że zacznę panikować.
Pływałam w jedną Stronę i spowrotem.
Wynurzyłam się aby nabrać powietrza.- Nie wiedziałem, że umiesz pływać. - Obróciłam się w stronę dochodzącego dźwięku, a moje oczy zobaczyły Isaac'a siedzącego na brzegu basenu z zamoczonymi nogami do kolan.
- Jak czuje dno basenu to umiem. - podpłynelam do niego bliżej.
- Ta, jasne. - sarkastycznie powiedział i się zaśmiał.
- Gdzie mnie dzisiaj zabierasz ? - spytałam, z myślą, że moje jednak powie.
- Zobaczysz wieczorem. - chłopka miał na sobie tylko kąpielówki, a ja nie mogłam przestać gapić się na jego klate.
- A już myślałam, że powiesz. - oparłam łokcie na mukrku a na nich głowę, obok miejsca gdzie siedział chłopak.
- Nie tym razem, złotko. - zaśmialiśmy się obaj.
- Nie boisz się iść na studia? - szybko zmieniłam temat.
- Nie, czemu miałbym się bać? - popatrzył mi w oczy.
- Kontakt z rodziną i w ogóle. - Isaac spiął się na słowo rodzina.
- Nie, ale przecież będę blisko ich, to samo miasto. - wzruszył ramionami.
- A nie chciałeś iść na inną uczelnie? - patrzyłam na jego profil.
- Chciałem, ale stwierdziłem, że chce nadrobić stracony czas z chłopakami. - patrzył prosto przed siebie.
- A czemu zmieniłeś szkołę? - chyba jestem zbyt ciekawska tego, chłopak przez chwilę nie odpowiadał, jedynie przygryzł dolną wargę a jego dłonie zacisnęły się w pięść. - jak nie chcesz to nie mów, zrozumiem.
- Może kiedyś Ci opowiem. - dalej nie popatrzył na mnie.
- A więc, dzisiaj jedziemy do - chciałam go trochę rozweselić.
- Jetes zbyt ciekawska. - jego kąciki ist lekko się ruszyły.
- Taka moja uroda, piękna i cudowna. - szeroko się uśmiechnęłam, na co chłopka spuścił głowę i ze śmiechem delikatnie ją pokręcił.
- Isaac, twój telefon dzowni! - Luke, krzyknął z okna.
- A więc miłego pływania ciekawska dziewczynko. - wstał i popatrzył na mnie.
- Dzięki, nie ciekawski chłopczyku. - z uśmiechem patrzyłam na niego, ale słońce mnie trochę raziło dlatego miałam przymrużone oczy.
Chwilę jeszcze popływałam po czym poszłam zjeść małe śniadanie, a potem dołączyłam do wszystkich na plaży.
![](https://img.wattpad.com/cover/374583933-288-k989383.jpg)
CZYTASZ
Stranger
Novela JuvenilSiedemnastoletnia Kelly poznaje atrakcyjnego przyjaciela sowich braci. Jedngo jego charakter odrzuca ją od niego. Wraz ze swoim rodzeństwem i przyjaciółmi wyjeżdża na słoneczne wakacje do Hiszpanii, gdzie również znajduje się on. Czy para się dogada...