rozdział 16.

2.2K 53 6
                                    

POV: SCARLETT

Nie mogłam tego dużej ciągnąć. To oznaczy od kąd przyjechaliśmy na wakcje tylko raz to zrobiłam. Tylko raz przespałam się z Isaac'iem.

Nie podobne to do nas. Ale żadne z nas już tego nie chciało. Ja znalazłam sobie cudownego chłopaka. A on cudowną kandydatkę na dziewczynę. Za którą szalał i to niesamowicie. Znam go od liceum, wtedy też byłam jego najblizsza osobą, wszystkie swoje smutki mówił mi. Ale nie ufał mi tal bardzo jak Kelly.

Po rozmowie z brunetką, poszłam do Dylana.

- Cześć skarbie. - wesoło się z nim przywitałam.

- Kotek co tam? - na mój widok na jego twarzy odrazu pojawił się usmiech.

- Wiesz, że cię kocham?? - przytuliłam go od tyłu.

- Wiem. - przytaknął.

- A wiesz, że wyjeżdżam do Kanady i będziemy widywać się bardzo rzadko. - mógł głos zmienil się na smutny.

- Scar. - obrócił się do mnie przodem i chwycił mnie za barki. - Mówiłem, ci już tyle razy. Nie myśl o tym, jakoś się nam ułoży. Jeśli ja kocham i ty kochasz to nie pozwolimy sobie na jaką kolwiek zdradę lub cokolwiek okropnego innego. - patrzył mi prosto w oczy.

- Myślisz że damy rade? - cholernie się tego bałam.

- Damy i zobaczysz, że będziesz się z tego śmiała kiedy na rękach będziesz trzymać małego Dylanka albo małą Scarlett. - odrazu się zaśmiałam.

- Tak i razem będziemy wspominać te wakacje i to jak byliśmy młodzi. - codziennie poruszaliśmy ten temat.

- Dokładnie tak. - Zawsze potrafił mi poprawić humor.

- Scar!!! Twoja mama dzowni. - usłyszałam krzyki Kate.

- Potem jeszcze wrócimy do tego tematu. - dałam buziaka i poszłam odebrać telefon.

☆☆☆

Czułam się lepiej niż kiedykolwiek. Wszystko było idealne. Az za idealne. Czułam, że coś wisi w powietrzu i za chwilę spadnie i wszystko się zepsuje.

Nie chcąc przedłużać tej rozmowy udałam się do pokoju Isaac'a. Zapukałam, a kiedy usłyszałam proszę.

- Możemy pogadać? - zpaytałam

- Jasne. - ściągnął laptopa z kolan, a ja usiadłam obok niego na łóżku.

- Pewnie już sam to stwierdziłeś, ale chce to oficjalnie powiedzieć. - przeniosłam na nigeo wzrok. - to koniec naszego układu.

- Wiem. - przetarł ręką twarz.

- Wydaje mi się, że Ty też już nie czułeść tego samego co kiedyś. Teraz zaczynam nowy etap swojego życia z Dylanem, a ty pewnie z Kelly. - bawiłam się swoimi palcami.

- Z Kelly? - udawał, udawał że nie wiem o czym mówię.

- Isaac nie udawaj, dobrze wiesz o czym mówię. - nasze oczy się skrzyżowały.

- No właśnie nie wiem. - wzruszył ramionami.

- Czujesz coś do niej? - spuścił głowę w dół i przez chwilę nie odpowiadał. Myślał.

- Chyba tak. Ale ja nie jestem odpowiednim chłopakiem dla niej. Już teraz jest w niebezpieczeństwie a nic nie zrobiła. - zmarszczyłam brwi bo czegoś nie rozumiałam.

- Jak to w niebezpieczeństwie? - odrazu zapytałam.

- Jacob, groził jej przez wiadomości. - przeklęty Jacob.

- O kurwa, to on do niej pisał. - kręciłam głową.

- Wiedzials o tym ? - popatrzyl na mnie.

- Nie znaczy tak, wsensie widziałam jak przyszła jej wiadomości, w którym ktoś jej groził. - gestykulowałam dłońmi.

- Japierdziele, sprawa jest strasznie pokąplikowna. Kell kupowała narkotyki od jego współpracownika i nie wiem czy da się jakoś to odkręcić. - chwycił się za głowę.

- Brała narkotyki ? - niemożliwe.

- Tak, ale jak coś to tego nie wiesz. - pokazał na mnie palcem.

- Olivier, ja, Luke, wymyśliliśmy pewnie plan, ale musimy w niego zaangażować resztę chłopaków. - przeczesała włosy palcami.

- Zależy Ci na niej. Kelly wydaje się być cudowną osobą, nie zmarnuj tej szansy. - poklepałam go po ramieniu i wyszłam z pokoju.

Isaac Horton nigdy tak nie przejmował się jakaś dziewczyną. Kiedyś kiedy był w związku, miał wywalone na to czy ktoś zastrasza jego dziewczynę, a teraz chce zrobić wszystko żeby była bezpieczna.

☆☆☆

Dzisiejszy wieczór spędziliśmy w salonie na wspólnym oglądaniu filmu.

Kelly, poszła zrobić popcorn, a reszta czekała w salonie.

Ja siedziałam na kolanach Dylana. Kate i Julia były razem na innym fotelu.
Luke, James, Cameron, Nathan i Isaac  siedzieli na dużej kanapie.

- Okej, jestem możemy oglądać. - brunetka zatrzymała się w miejscu i szukała miejsca gdzie może usiąść.

- Obok Isaac'a jest wolne. - powiedziałam na głos.

Dziewczyna popatrzyla się na mnie wzorkiem który mówił zabije cię. Ale nie protestowała usiadła obok niego, z miską na kolanach. Natomiast chłopak, założył rękę za jej plecy. Prawie byli do siebie przytuleni. Dziewczyna dotykała swoim palcami jego klatki piersiwoej i w dodatku wspólnie jedli popcorn.

Pasowali do siebie jak nikt inny. Obserwowałam ich.
I zauważyłam że Isaac ci chwilę na nią spoglądał. Wcale nie oglądał filmu. Znałam go dobrze i wiem, że wciąż myślał.
A w dodatku był nie pewny.
W pewnym momencie zobaczyłam jak czarnowłosy, odważył się położyć swoją  rękę na jej, tylko po to żeby bawić się jej palcami. Brunetka, odchyliłam głowę aby popatrzyć na niego.
Natomiast on popatrzył na nią z góry.  Patrzyli sobie w oczy, po czy się uśmiechnęli i wrócili do ogladnia.

Znaczy tylko Kelly wróciła bo Isaac złożył pocałunek na jej czole. Widziałam to kontem oka, a na mojej twarzy pojawił się ogromny usmiech z tego powodu .

- Co ty tak się uśmciechasz? - Dylan mnie zapytał. - Myślałem, że wielbisz tego aktora i  nie chcesz widzieć jak umiera. - rzeczywiście w telewizorze leciała scena jak umiera głównym bohater którego lubiłam.

- A no jakoś tak, po prostu bardzo lubię ten film. - próbowałam się jakoś wytłumaczyć.

- Nie obraźcie się ale jestem bardzo zmęczona, pójdę spać. - Kelly wstała I nas przeprosiła, po czym poszła na górę.

- Jasne, nie ma problemu idź odpocznij. - Kate się wesoło się uśmiechnęła.

Po chwili gdy brunetka poszła, popatrzyłam na Isaac'a, a on na mnie.
Posłałam mu wzrok w stylu, co ty tu jeszcze robisz.

Chłopak nie chcąc pokazać, że idzie za nią postanowił chwilę poczekać.

- Wybaczcie mam kilka rzeczy jeszcze do załatwinia przez telefon. - wstał i poszedł na górę.

Byłam fanką ich shipu. I zrobię wszystko żeby byli razem. Bo to jest właśnie to co kocham robić.

------------------
Pierwsza perspektywa innego bohatera.
Rozdział jest trochę krótszy niż reszta.
Co sądzicie. Buźka do następnego;))

StrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz