Od ostatniego wydarzenia minął tydzień.
Nic ciekawego się u nas nie działo. Opalanie morze ognisko. Nie robiliśmy żadnych ciekawych akcji.Moja relacje z dziewczynami była coraz lepsza. W czwórkę coraz częściej spędzałyśmy czas. Coraz mniej odczuwałyśmy brak Jeny.
Natomiast moja relacja z Isaac'iem stała w miejscu nie byliśmy na kolejnym spotkaniu, czasami rozmawialiśmy, ale też pomiędzy nami nie stało się nic niesamowitego.Jednak dziś, dzień zapowiadał się ciekawie. Dlateczego? Dlatego, że wynajęliśmy jacht i na nim chcemy spędzić cały dzień.
Z samego rana musieliśmy udac się do portu, a tam dostaliśmy wszystkie potrzebne nam informacje dotyczącego jachtu.Luke z Nathanem zajmowali się prowadzeniem, a reszta się opalała.
Jacht był piętrowy, co było ogromnym plusem, bo wszyscy siedzieli na dole. A na górze mogłam pobyć sama ze sobą chociaż na chwilę.
Oparłam się łokciami o barierki i wpatrywałam się w krajobraz.
- Czemu nie siedzisz na dole? - ten głos mogłam już rozpoznać wszędzie.
- Chciałam na chwilę odpocząć. - szczerze powiedziałam. - A ty co tu robisz?
- Szukałem cię. - podszedł bliżej mnie.
- W jakim celu? - lekko przekręciłam głowę.
- żeby pogadać. - wyjaśnił, nim oparł się plecami o barierki.
- Więc? - chciałam Aby zaczął.
- Wiesz, że jeszcze jest miesiąc wakacji jak wrócimy. - popijał piwo które miał w ręce.
- Wiem. - krótko odpowiedziałam.
- Masz jakieś plany? - uniósł jedną brew.
- Spanie do południa, zakupy imprezy. - wymieniłam rzeczy, które pewnie będę robić po powrocie.
- Imprezy? - zdziwiony zapytał.
- No tak, a co? - wzruszyłam ramionami.
- Będziesz tam ćpać pewnie. - od kiedy on się o mnie martwi.
- No logiczne, że pewnie raz na jakiś czas będę. Zresztą ty też święty nie jesteś. - popatrzyłam na niego.
- Ale kurwa, ja nie ćpam, żeby zapomnieć o rzeczywistości. - tez na mnie popatrzył.
- Słuchaj, ja wiem że tego nie rozumiesz. Ale ja mogę wyglądać na zadowoloną uśmiecham się jakbym się świetnie bawiła. Ale potem gdy zostaję sama, w głowie mam te wszystkie okropne sytuacje. To jest jedyne rozwiązanie abym o tym przestała wtedy myśleć. - patrzyłam mu w oczy.
- przecież możesz rozwiązać ten probelm w inny sposób niż narkotyki. - cały czas mieliśmy kontakt wzrokowy.
- Jak niby, powiedz jak. - wrzuciłam w stronę chłopaka, a on na chwilę stał w ciszy. - widzisz nie ma innego rozwiązania.
- na pewno jest. - szybko dodał.
- Nie Isaac nie ma i... - nie dane było mi dokończyć.
- możesz powtórzyć. - na jego twarzy było widać zdiwienie.
- Co? - zmarszczyłam brwi.
- To co teraz powiedziałaś. - po prosił.
- Nie ma i.. - znowu mi przerwał.
- Nie, to co powiedziałaś przed tym. - znowu po prosił.
- Nie Isaac nie ma i... - konciki ust chłopaka delikatnie się podniosły.

CZYTASZ
Stranger
Fiksi RemajaSiedemnastoletnia Kelly poznaje atrakcyjnego przyjaciela sowich braci. Jedngo jego charakter odrzuca ją od niego. Wraz ze swoim rodzeństwem i przyjaciółmi wyjeżdża na słoneczne wakacje do Hiszpanii, gdzie również znajduje się on. Czy para się dogada...