4 miesiące po

19 0 0
                                    

Tom

W końcu  kurwa , w końcu wracamy do domu. Ja moja ukochana narzeczona i nasze maleńtwo. Tak cholernie się cieszę , że możemy wrócić. Czekałem, wiedziałem , że moja księżniczka będzie walczyła teraz ja musze stanąć na wysokości zadania i się nimi zająć. Wiem , jednak , że umiem się nimi zająć najlepiej jak tylko potrafię , bo na to zasługują.

- jak się czujesz moja najukochańsza ?

- jestem osłabiona ale , już lepiej , o której wracamy do domu ?

- o czternastej , dostaniemy wypis , tak cholernie się cieszę , że bedziesz odpoczywała w domku ze mną i naszym maluszkiem

Rossie

Taki facet jak mój narzeczony to skarb , został ze mną kiedy , lekarze , nia dawali mi szans ale wiedziałam , że musze walczyć w końcu , trzymam pod sercem nasze maleństwo. Dotknęłam brzucha. Tom od razu na mnie popatrzył.

- myszko coś nie tak ?

- nie skarbie , po prostu jestem tak szcześliwa , że jestem tutaj z tobą , nie moge się doczekać ,aż zobaczę brata i rodzine

- tak skarbie , oni wszyscy na ciebie czekają w domu , chcieli po ciebie przyjechać ale powiedziałem , że to ja odbiorę moją ukochaną kobietę

Pocałowałam Toma w usta. Oddał pocałunek a potem pocałował mój brzuch. Kiedy się pakowałam , chciałam jak najszybciej być już w domu. Czas do czternastej dłużył się bardzo. Jednak kiedy wybiła godzina wypisu , nie mogłam pochamować uśmiechu na mojej twarzy. Wyszliśmy z moim mężczyzną trzymając się za ręce. Kiedy doszliśmy do samochodu otworzył mi drzwi i podał rękę abym mogła usiąść. Kiedy już siedziałam Tom wrzucił tylko torbę na tylnie siedzenia , usiadł za kierownicą. Byłam pewna , że bedziemy ruszać ale on przywarł ustami znów do moich. Całowaliśmy się tak namiętnie , do czasu aż nie usłyszeliśmy klaksonu za nami. Odsuneliśmy się od siebie niechętnie i obiecaliśmy sobie , że dokończymy nasze igraszki wieczorem. Gdy tylko dojechaliśmy i przekroczyłam próg. Podbiegła do mnie siostra a potem moi bracia. Zaczeli zasypywać mnie pytaniami o mój stan zdrowia czy czegoś przypadkiem mi nie potrzeba. Na wszystkie zadawane pytania odpowiadałam albo nie albo , że wszystko jest dobrze. Gdy pytania się skończyły usiadłam na kanapie i włączyłam sobie serial. Potem przysiadła się moja siostra z miską owoców i laptopem.

- tak pomyślałam , że może masz ochotę na wybór mebelków do pokoju a wiecie czy to chłopiec czy dziewczynka ?

- tak dziś miałam robione badania , bedzie dziewczynka

-jejku jak cudnie a co na to tatuś , jest zachwycony , czy przerażony , że musi szykować karabin maszynowy na potencjalnych zalotników ?

- wiesz kiedy się dowiedział , że to dziewczynka , powiedział , że na pewno będzie najcudowniejszym aniołkiem z różkami po mamusi haha

- to , to akurat prawda hahaha

Nagle usłyszałyśmy głos chłopaków

- co wam tak wesoło?

- śmiejemy się z reakcji mojego Toma na płeć dziecka , stwierdził , że bedzie aniołkiem z różkami po mamusi

- no co taka prawda , kochanie a właśnie kotku jadę do sklepu potrzebujesz czegoś ?

- poprosze gorącą czekoladę z kawiarni i jakieś ciasteczka

Nagle zebrało mnie na wymioty i poleciałam do łazienki. No tak teraz się zacznie przez cztery miesiące , nie wymiotowałam , teraz to się zmieni. Słyszałam jak Tom wchodzi do łazienki akurat w momencie kiedy siedziałam oparta o muszle.

- lepiej króliczku ?

- tak , troszkę lepiej no cóż takie uroki bycia w ciąży kochanie

- rozumiem ale jeszcze tylko pięć miesięcy

- to mnie pocieszyłeś haha

- oj moje maleństwo , zostać z tobą ?

Pokiwałam tylko głową , że nie ma takiej potrzeby. Potem i tak przyszła moja siostra i powiedziała , żeby pojechał ogarnąć swoje sprawy.

WspółlokatorkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz