Po spotkaniu z Ravenem w starym budynku, nasza atmosfera zaczęła się zmieniać. Wydawało mi się, że pod twardą skorupą skrywał coś więcej, niż chciał pokazać. Mimo że niechętnie się otwierał, czułam, że jest we mnie coś, co przyciągało go do mnie.
Kilka dni później, na lekcji biologii, Raven siedział naprzeciwko mnie. Jego chłodne spojrzenie było skupione na nauczycielu, ale czasami zerkając w moją stronę, zauważyłam w jego oczach coś więcej niż tylko obojętność. Nasza interakcja w starym budynku była jak niewidoczna nić łącząca nas – oboje mieliśmy swoje tajemnice.
Kiedy skończyła się lekcja, Cole z drużyny koszykarskiej zbliżył się do mnie.
-Słyszałaś o nowym projekcie? – zapytał, uśmiechając się. – Myślałem, że mogłabyś być zainteresowana.
-Chyba tak – odpowiedziałam, ale moje myśli wciąż krążyły wokół Ravena.
Zaraz potem Raven wstał, zamierzając opuścić klasę. Podjęłam ryzyko, decydując się go zatrzymać.
Raven! – zawołałam, a on zatrzymał się, odwracając się w moją stronę.
-Czego chcesz? – zapytał, w jego głosie było coś, co brzmiało jak zmęczenie.
-Chciałam tylko... czy możemy porozmawiać? O tym, co się wydarzyło w tamtym budynku?
Jego spojrzenie stało się jeszcze bardziej zimne.
-Nie ma nic do omówienia – odparł.
Czułam, że nie dam za wygraną.
-Może potrzebujesz kogoś, kto cię zrozumie? Nie musisz być sam. – Moje słowa sprawiły, że na chwilę jego oczy zdradziły wahanie.
-Nie oczekuj ode mnie otwartości. Nie jestem osobą, z którą możesz się zaprzyjaźnić – powiedział, po czym ruszył w stronę wyjścia.
Zastanawiałam się, czy kiedykolwiek uda mi się przełamać jego mur.
---
Kilka dni później postanowiłam zorganizować małe spotkanie w parku. Zaprosiłam kilku znajomych, w tym Ravena. Wiedziałam, że wspólna atmosfera może stworzyć okazję do zbliżenia się do niego.
W parku panowała piękna pogoda, słońce świeciło, a lekki wiatr sprawiał, że było przyjemnie. Kiedy dotarłam, zauważyłam, że Cole już rozmawia z innymi.
-O, Willow! – zawołał. – Właśnie rozmawialiśmy o treningu koszykówki!
Uśmiechnęłam się, ale gdy spojrzałam w stronę Ravena, zauważyłam, że siedzi z boku, milczący. Zdecydowałam się podejść.
-Cześć, Raven – powiedziałam, próbując brzmieć pewnie. – Myślałam, że może dołączysz do nas?
Zdecydował się nie odpowiedzieć, a jego obojętność była wyraźna.
-Nie mam na to ochoty – odparł, nie patrząc na mnie.
Mimo to, postanowiłam nie poddawać się.
-Może spróbujmy być przyjaciółmi? – zapytałam, a w moim głosie brzmiała nuta determinacji.
Jego spojrzenie na mnie było chłodne, ale wydawało się, że w głębi duszy wahał się.
---
Zaczęliśmy bawić się w różne gry, a atmosfera stawała się coraz bardziej luźna. W pewnym momencie Raven spojrzał na mnie, jakby próbował zrozumieć, co się dzieje.
-Willow, nie myśl, że z tego coś będzie – powiedział nagle, jego ton był wciąż twardy, ale z jakąś nutą niepewności.
-Nie oczekuję od ciebie wiele – odpowiedziałam szczerze. – Po prostu chciałam spróbować. Chciałam wiedzieć, kim naprawdę jesteś.
CZYTASZ
"Echoes of the Unknown" Shadow#1
Novela JuvenilWitaj w Moonford High, gdzie rywalizacja i przyjaźń przeplatają się w zaskakujący sposób. Willow Hayes, introwertyczna uczennica z zamiłowaniem do książek, stara się odnaleźć swoje miejsce w szkolnym zgiełku, unikając nieprzyjemności. Jej życie zmie...