Rozdział 17

517 106 20
                                    

Chloe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chloe

Siedziałam w salonie, w kompletnej ciemności, opierając czoło na podciągniętych kolanach. Nie wiem, która była godzina i jak długo tkwiłam w tej pozycji. Jedno jednak wiedziałam – byłam głupia. Gdy emocje całej tej dziwnej sytuacji opadły i łzy przestały płynąć potokami, doszło do mnie jak żle potraktowałam bogu winnego Alarica. Należały mu się wyjaśnienia, przecież nie wiedział, co powiedział wtedy mój mąż.

Dreszcz zażenowania przebiegł mi po plecach. Ostre słowa, które skierowałam do Alarica, cięły moje serce jak sztylety. Teraz, w ciszy i ciemności salonu, mogłam jasno zobaczyć, jak bardzo go skrzywdziłam. Nie zasłużył na to wszystko. Był dobrym człowiekiem. Był mężczyzną, który sprawił, że znów czułam się szczęśliwa. Robił wszystko by na moich ustach widniał uśmiech. Rozjaśniał mrok, rozpraszał smutki.

Byłam mu winna przeprosiny, tylko czy zwykłe słowa wyatrczą by wymazać rany, które niewątpliwie mu zadałam? Wątpiłam. Poczułam ciężar w sercu, jakby każda myśl o Alaricu przygniatała mnie jeszcze bardziej. Wiedziałam, że rany zadane słowami goją się najdłużej, a czasem pozostawiają blizny na zawsze. Alaric zasługiwał na coś więcej niż tylko przeprosiny. Musiałam znaleźć sposób, by mu to pokazać, by odzyskać jego zaufanie i zadośćuczynić za ból, który mu sprawiłam.

Wstałam z kanapy, czując, jak nogi mam zdrętwiałe od długiego siedzenia. Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w stronę drzwi. Wiedziałam, że muszę z nim porozmawiać, że muszę mu wszystko wyjaśnić. Nie tylko przeprosić, ale też opowiedzieć o swoich uczuciach, o tym, co naprawdę się wydarzyło. To była jedyna droga do naprawienia krzywd i odbudowania tego, co zostało zniszczone.

Gdy wyszłam na zewnątrz, zimny wiatr buchnął mi prosto w twarz. Był orzeźwiający, ale i bolesny, jakby natura chciała mnie dodatkowo ukarać za moje błędy. Owinęłam się mocniej ramionami i ruszyłam w kierunku domu Alarica. Każdy krok zdawał się ciężki, jakby grunt pod moimi stopami był grząski i niepewny.

W miarę jak zbliżałam się do jego domu, myśli kłębiły się w mojej głowie. Co, jeśli nie będzie chciał mnie słuchać? Co, jeśli jego serce jest już zamknięte na moje słowa? Musiałam spróbować. Dla nas obojga. Ostatecznie dotarłam do drzwi jego domu i przez chwilę stałam przed nimi, zastanawiając się, czy powinnam zapukać. Był środek nocy, a w oknach nie tliło się żadne światło, więc pewnie poszedł spać.

Wróciłam do domu z postanowieniem, że porozmawiam z nim jutro. Teraz nasze myśli i uczucia powinny opaść, by spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem. Przekręciłam klucz w zamku i weszłam do środka. W ciszy swojego domu poczułam, jak zmęczenie dnia zaczyna mnie ogarniać. Zdjęłam buty, a potem udałam się do sypialni, gdzie położyłam się na łóżku, starając się zebrać myśli.

New Heartbeat #1 - ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz