Obudziłam się słysząc hałas w pokoju, odnalazłam jego źródło i jak się okazało był to leżący na ziemi Harry, westchnęłam cicho i usiadłam na łóżku mrużąc oczy.
- Obudziłem cię? - zapytał patrząc w moją stronę.
- Tak - powiedziałam cicho zachrypniętym głosem.
- Przepraszam, na prawdę nie chciałem - powiedział wstając z podłogi.
- Nic się nie stało, to nawet dobrze, bo muszę wziąć lekarstwa - stwierdziłam.
- Zaraz ci je przyniosę - powiedział i wyszedł z pokoju. Wrócił po chwili z reklamówką i mi ją podał wraz z szklanką wody.
- Dziękuję - powiedziałam na co lekko się uśmiechnął i wrócił do zdejmowania z siebie ubrań. Wzięłam wszystkie lekarstwa i odłożyłam reklamówkę na stolik nocny.
- Czujesz się lepiej? - zapytał kładąc się obok mnie.
- Umiem mówić, to znaczna poprawa.
- To dobrze bo Lou i El zaplanowali już zwiedzanie i imprezowanie na każdy dzień.
- Mogłam to przewidzieć - westchnęłam i położyłam się wygodniej na poduszce.
- Śpij, jeszcze raz przepraszam za pobudkę - powiedział gasząc lampki nocne.
Rano obudziłam się sama, wstałam i przebrałam się w jeansy i kolorową koszulę, zaliczyłam poranną toaletę po czym zeszłam do salonu.
- Już wstałaś? - zapytał Harry siedząc przy stole.
- Tak, która godzina?
- 8 rano, usiądź zaraz przyniosę ci coś do zjedzenia - oznajmił wstając i poszedł do kuchni. - Kawa czy herbata?
- Kawa - odpowiedziałam biorąc do rąk gazetę, która właśnie czytał. - Cosmopolitan, serio? - zapytałam rozbawiona.
- Robiłem do niego zdjęcia - powiedział stawiając przede mną talerz z jajecznicą i kanapkami, oraz kubek z kawą. - To te - oznajmił otwierając na odpowiedniej stronie.
- Może ja się nie znam ale ta modelka ma na wszystkich zdjęciach ten sam wyraz twarzy - powiedziałam przyglądając się wszystkim zdjęciom.
- Z tego co mówił twój tata to jesteś na studiach fotograficznych więc nie jestem zaskoczony, że to zauważyłaś - uśmiechnął się do mnie. - Magazyn się na nią uparł więc musiałem z nią pracować, bardzo dawno nie widziałem tak kiepskiej modelki. Nie umiała się nawet naturalnie uśmiechnąć.
- Jakaś masakra i magazyn to wypuścił?
- Jak widzisz, jeśli dobrze pamiętam to była siostrzenica właścicielki magazynu - powiedział patrząc na mnie wymownie.
- Ah, rozumiem.
- Teraz jedz i pij bo skoro nie śpisz to mam cię zabrać do agencji - powiedział kończąc swoje śniadanie, po skończonym posiłku ubrałam swoje sztyblety i płaszcz, który kupiłam z Emmą zanim się na mnie obraziła. Wsiedliśmy do samochodu Styles'a i pojechaliśmy w stronę agencji. - Pozowałaś kiedyś?
- Kilka razy na stażu u taty.
- Podobało ci się?
- Fajnie było zobaczyć tą drugą stronę mojej przyszłej pracy.
- Magazyny wykorzystywały któreś z tych zdjęć?
- Nie, nie chciałam żeby były udostępnione. Tata zrobił mi z nich portfolio, gdybym kiedyś chciała zostać modelką jak mama.
- Mama modelka, tata znany fotograf, niezła rodzinka - powiedział uśmiechając się.
- No tak, ale miałam fajne dzieciństwo, uwielbiałam patrzeć jak mama pozuje albo chodzi po wybiegu, zawsze gdy wracaliśmy po pokazach do domu, ubierałam jej ubrania i udawałam, że jestem nią - zachichotałam.
- Twoja mama jest idolką Gemmy.
- Moją też, była i jest niesamowita w tym co robi.
- Nigdy nie chciałaś na poważnie zająć się modelingiem?
- Był krótki okres w moim życiu gdy chciałam nią być, ale szybko mi przeszło gdy tata zabrał mnie na sesję do Vogue. Wtedy oznajmiłam wszystkim, że będę fotografem, tego samego dnia tata kupił mi pierwszy profesjonalny aparat. A jak to było z tobą? - zapytałam zaciekawiona.
- U mnie to było troszkę inaczej, tata przejął agencje od dziadka i poszerzył ją na skalę światową, bo do tamtej pory działaliśmy tylko na terenie Wielkiej Brytanii. Mama zajmuje się bardziej częścią związaną z przydzielaniem modelek do poszczególnych sesji bądź pokazów, a tata fotografami i wszystkimi kontraktami z markami odzieżowymi. Fotografią zacząłem się interesować dopiero gdy miałem składać podania na studia. Rozmawiałem z tatą na ten temat i to on podsunął mi żebym poszedł w tym kierunku, chciał żebym w przyszłości dobrze zarządzał firmą więc poszedłem na fotografię i zarządzanie.
- Ciężko jest tutaj studiować fotografię?
- Nie, jest bardzo dużo zajęć z praktyki więc na uczelni będziesz spędzać zaledwie tydzień w miesiącu.
- A ja myślałam, że w Londynie miałam łatwo - westchnęłam na co Harry zachichotał i chwilę później oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Jesteśmy na miejscu - powiedział chwilę później pokazując mi szklany wieżowiec. - Musimy wjechać na parking jakieś 50 metrów dalej - dodał jadąc dalej i wjechał do 5 piętrowego budynku, który pełnił funkcję parkingu. W agencji byliśmy 10 minut później, w recepcji dostałam identyfikator z imieniem, nazwiskiem i zdjęciem, który musiałam przypiąć do koszuli, wjechaliśmy windą na ostatnie piętro wieżowca gdzie znajdowało się biuro taty Harry'ego.
- Myślałem, że przyjedziecie dopiero za godzinę i zdążę omówić z Ben'em jego plan pracy na najbliższy tydzień - powiedział pan Styles gdy weszliśmy do jego gabinetu.
- Ja też tak myślałem ale Claire obudziła się szybciej niż się spodziewałem - odpowiedział Harry uśmiechając się.
- Usiądźcie, tak jak już wspominałem twojemu tacie Claire, masz zapewnione miejsce na studiach w tutejszym uniwersytecie, co do stażu to będzie pewien problem. Nasza firma nie przyjmuje stażystów - powiedział, a ja spojrzałam przestraszona na tatę. - Nie denerwuj się, kochanie - powiedział posyłając mi uspokajający uśmiech. - Jesteś wyjątkiem, dla którego złamię tę zasadę, widziałem cię kilka razy podczas pracy z twoim tatą, grzechem by było nie przyjąć do siebie takiej utalentowanej dziewczyny. Problem polega na tym, że nie będziesz stażystką twojego taty.
- To był mój pomysł kochanie, ode mnie nauczyłaś się już wszystkiego. Wiem co ci obiecałem ale uznałem, że teraz możesz nauczyć się czegoś od kogoś innego - powiedział tata.
- To w takim razie, kogo stażystką będę? - zapytałam.
- Harry'ego.
Mam nadzieję, że tylko mi się wydaje taki nudny i w rzeczywistości taki nie jest XD Jeszcze raz przepraszam za obsuwę, następny pojawi się dopiero za trzy dni i to będzie nowy termin dodawania, wiem, że miały być co 2 ale nie wyrabiam się, w szczególności, że po wizycie na pogotowiu przesypiam prawie całe dnie, albo nie mam siły na nic. Jeszcze raz przepraszam i proszę o wyrozumiałość :)
CZYTASZ
Photograph // h.s.
FanfictionOd amatorki do profesjonalistki, jak Claire poradzi sobie z nową pracą? ©2015 by ewelina697