Część wakacji mieliśmy w planach z Christianem spędzić pływając wzdłuż wybrzeża Lazurowego. W sumie to był plan naszych wszystkich przyjaciół, który ustaliliśmy jeszcze parę miesięcy temu.
Jednak oni już wrócili; Lucas do Barcelony, Carlos i Martina polecieli do Włoch, Nico i Ana do USA, a my zostaliśmy, ciesząc się chwilą prywatności i sobą. Uwielbiałam te widoki i uwielbiałam ten czas spędzony z nim.
Właśnie leżeliśmy na pokładzie. W sumie to on leżał, bo ja siedziałam na nim okrakiem, masując jego plecy. Było już późno, zamiast palącego słońca, które towarzyszyło nam przez cały dzień, na niebie pojawiało się coraz więcej gwiazd. Nie wiedziałam, który widok był piękniejszy. Ten nocą miał w sobie coś... wyjątkowego.
– Wykorzystujesz mnie – zaśmiałam się w jego stronę.
– Yhym – mruknął tylko chłopak.
– I nawet tego nie ukrywasz – oburzyłam się, na co prychnął. – Teraz moja kolej. – Podniosłam się i stanęłam obok niego.
Christian obrócił się tak, że teraz leżał na plecach i uważnie mi się przyglądał z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy.
Lubiłam ten jego uśmieszek. Wywoływał za każdym razem ten mój. Teraz jednak próbowałam to ukryć, mrużąc oczy.
– No dalej – ponaglałam go, machając ręką.
– No już, już – zaśmiał się, wstając i podnosząc ręce w geście obronnym. – Zapraszam – kiwnął głową w stronę leżaka.
Nie położyłam się na nim. Postanowiłam usiąść. Po chwili poczułam jak Christian robi to samo, znajdując się tuż za moimi plecami. Położył ciepłe dłonie na moim karku, delikatnie go smyrając. Robił to powoli, ze starannością. Kciukiem kreślił okrągłe wzory na mojej skórze, powodując mi tym niebywałą przyjemność.
Wodził palcami po linii mojego kręgosłupa, zahaczając o zapięcie od bikini. Po chwili nachylił się składając czułe pocałunki na moje szyi, karku, ramionach. Schodził z nimi w dół, obdarzając nimi prawie każdy cal mojej skóry. Było to hipnotyzujące i... niebezpiecznie uzależniające.
– Christian – mruknęłam, próbując go skarcić. – Nie o to mi chodziło – wybełkotałam, czując jego zapach, jego palce i usta.
– Zrobimy to po mojemu – odpowiedział spokojnie, podnosząc się. – Połóż się, gwiazdeczko.
– Christian – powtórzyłam ponownie, mierząc go wzrokiem.
On również mi się uważnie przyglądał. Nic nie mówił, tylko toczył ze mną walkę na spojrzenia. Mój mózg podpowiadał mi, że to zły pomysł, ale mimo to bez opamiętania miałam zamiar zrobić to, o co poprosił.
Nie. Miałam zamiar zrobić to, co kazał. W jego tonie nie było za grosz prośby. To był rozkaz, który chciałam wypełnić.
– Nie tak – odezwał się ponownie, gdy kładłam się na brzuchu. – Na plecach.
Położyłam się więc na plecach, czekając na jego kolejny ruch. Zrobił sobie miejsce pomiędzy moimi nogami, gdzie uklęknął a następnie ponownie zaczął drażnić rękami moje ciało. Robił to tak delikatnie i subtelnie. Jego dotyk był drażniący niczym piórko.
Nachylił się jeszcze bardziej muskając swoimi ustami moje, następnie ssąc i ciągnąc dolną wargę. Przegryzł ją, a następnie uśmiechnął się do siebie, gdy z moich ust wyleciał cichy jęk.
Zszedł pocałunkami na moją szyję. Później na klatkę piersiową, schodząc mokrymi śladami na brzuch.
– Nie tak wygląda masaż.
CZYTASZ
Gracz
Teen FictionNiektórzy faceci są po prostu dupkami... Takie zdanie o nich ma właśnie Melissa, która sparzyła się nie raz, nie dwa. Gdy spotkała Christiana Àlvareza... potwierdziła tylko swoją teorię. KOLEJNY DUPEK na jej drodze, moi kochani! ~~~~ ⭐ Barceloński...