Z ciemnymi okularami na nosie wkroczyła do recepcji gdzie Zack zaciekle szukał kogoś na facebook'u. Usiadła obok za ladą i czekała aż jej przyjaciel łaskawie się do niej odwróci. Była o całą godzinę szybciej, gdyż przez mały wypadek w szkole bała się przyjść do domu. Zatelefonowała, więc do mamy wcześniej, że w domu będzie dopiero wieczorem. Nie miała pojęcia jak to się udało, ale mama się zgodziła.
- Cześć księżniczko....- Zrobił przerwę, kiedy zobaczył przyjaciółkę w okularach – czy też raczej powinienem powiedzieć gwiazdeczko? Fani już nawet tutaj cię poznają? – zaśmiał się
- Zack, jestem najgorszym pechowcem na świecie
Powiedziała żałośnie i zdjęła okulary z twarzy a Zackowi ukazało się pół jej sino-czerwonego oka.
- Omg, dziewczyno, co Ty znowu zrobiłaś...
błagam niech mnie dzisiaj nie pyta, błagam niech mnie nie zauważy
Martha na lekcji historii miała dwie nowe mantry. Kompletnie nic nie umiała na dzisiejszą lekcję historii. Nie chodziło o to, że specjalnie się nie nauczyła, siedziała do późna na twitterze i spamowała Liamowi z 1D o follow gdyż robił follow spree. To było dużo ważniejsze i pochłonęło ją do reszty. Oczywiście follow nie dostała, bo gwiazdor uparł się aby dawać go samym jajkom. Gdzie tu sprawiedliwość!?
Sprawiedliwości nie ma.
Koniec historii.
Do odczuwania absolutnego szczęścia zostały jej do odbębnienia jeszcze dwie lekcje, z czego jedną z nich było wychowanie fizycznie, które mało tego było łączone i na szczęście nie ćwiczyła. Nigdy.
Chociaż raz jej milion małych choróbek jak anemia i trochę większych jak wada serca na coś się przydały. Dzięki temu nie musiała się pocić bez powodu lub dostać kilkakrotnie piłką w twarz od kosza lub nie daj Boże lekarską.
Okazało się, że jej klasa miała mieć dzisiaj wf na dworze, razem z chłopakami i jak na złość z klasą Camerona, którego ostatnio unikała jak ognia. Cały dzień szło jej to wprost idealnie, ale oczywiście znienawidzony przez dziewczynę przedmiot musiał wszystko zepsuć.
Po sprawdzeniu obecności przez nauczyciela, poszła usiąść na trybuny boiska, aby mieć lepszy widok na uczniów i na to jak nauczyciele tyrają biednych uczniów.
Założyła na nos okulary przeciwsłoneczne a do uszu włożyła słuchawki i włączyła '' I don't care'' Fall Out Boy. Kochała ten zespół, a ta piosenka oddawała jej nastrój w 100%.
Dziewczyny biegały dookoła boiska a chłopcy z innej klasy grali w piłkę.
Dzięki okularom na słońce nie musiała się krępować, że Cameron widzi, że Martha bezwiednie się na niego wgapia.
Nic mnie nie obchodzisz Cameron.. nic.
oh.. kogo ja oszukuję.
OMG POKIWAŁ MI
Tak to by wychodziło na tyle.
Tyle zostało z jej starań i starań Fall Out Boy.
Kiedyś musiała się złamać ale nie sądziła, że stanie się to tak szybko.
Do dzwonka na przerwę zostało jakieś piętnaście minut a dziewczynie już nie chciało się siedzieć bezczynnie na trybunach i patrzeć jak obiekt jej westchnień idealnie gra w piłkę. Serio. Nawet w sporcie musiał być super.
Schowała swoje okulary do torebki razem z telefonem z wyłączoną już płytą Fall Out Boy. Upewniła się tylko jeszcze, że jej nauczycielka nie patrzy i szybko zbiegła po schodach na dół z trybun.
Szła przy wewnętrznej krawędzi bieżni zastanawiając się czy nic nie było zadane na angielski, gdy usłyszała jakieś krzyki dobiegające z boiska. Odwróciła się z zamiarem wykrzyknięcia czegoś w ich stronę i wtedy zorientowała się, że piłka od nogi leci w jej kierunku z zabójczą prędkością i nim jej ciało zdążyło zareagować, aby uciekać przyjęła piłkę na twarz.
Momentalnie zakręciło się jej w głowie aż w końcu upadła na twardą podłogę.
- Martens, słyszysz mnie?
Otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą Camerona w towarzystwie innym chłopaków oraz ich nauczyciela. Pomogli jej wstać, ale dziewczyna nie kontaktowała za bardzo. Nauczyciel, którego kompletnie nie znała polecił, aby poszła do gabinetu pielęgniarki. Cameron szedł z nią. Przez cały czas mówił coś do niej, ale ona nie słuchała, starała się tylko nie zwymiotować przed siebie albo gorzej na chłopaka idącego obok. Gdyby nie zaistniałe okoliczności cieszyła by się bardziej, że Cameron ją obejmuje, aby nie upadła.
Gdy znaleźli się w gabinecie pielęgniarki, młoda kobieta poleciła jej, aby położyła się i wygoniła chłopaka na lekcje.
Martha nie wiedziała ile leżała, ale poczuła się znacznie lepiej – i po lekach, które Pani Eleonora jej podała. Tam dowiedziała się o pokaźnych rozmiarach sińcu. Jedyną dobrą sytuacją było, to, że nie musiała już wracać na lekcje.
- Omg Ty mały lamusie! Dlaczego takie sytuacje zawsze spotykają Ciebie!? – śmiał się Zack
- Dzięki za wsparcie, zawsze umiesz pocieszyć!
Kiedy dziewczyna chciała zmieszać z błotem swojego przyjaciela, Luke wszedł do pomieszczenia. Zobaczywszy twarz Marthy jego szok nie był mały.
Szybko przywitał się z nimi i powiedział, że zaczeka w sali widząc, że Martha chce zabić swojego przyjaciela. Nie chciał jej przeszkadzać. Może to ona załatwi jego problem.
Przebrał się w szare spodnie dresowe – niesamowity luz w porównaniu z jego jeansami - i czarny t-shirt. Zabrał jeszcze kilka składanek i wszedł na salę.
Kilka chwil potem dołączyła do niego brunetka, ubrana w czarne leginsy i obszerną siwą koszulkę.
Tak bardzo ciekawiło go, co się jej stało, ale bał się spytać widząc jej atak wściekłości. Zastanawiał się jak tyle złości może zmieścić się w tak małym ciałku.
- Kiedy chciałam uciec z reszty wychowania fizycznego w szkole dostałam piłką w twarz.
Odwróciła się do niego, ale jej wzrok utkwił w podłodze wyraźnie była zawstydzona.
Luke parsknął śmiechem, ale chwilę potem się opamiętał widząc jej kwaśną minę.
- Mocno cię boli?
- W zasadzie, bolało, teraz nie czuję twarzy. – uśmiechnęła się
Luke chcąc wyraźnie nieprzyjemny temat dla dziewczyny zmienić, postanowił pokazać jej swoje składanki. Wolał zacząć już pierwszą lekcję tańca i mieć to wreszcie za sobą. Przecież nie mogło być tak źle prawda?
Martha zdziwiła się, że razem z Lukiem miała podobny gust muzyczny. Na jego płycie znalazła zespoły takie jaki All Time Low, Fall Out Boy, Blink182 czy Green Day. Od razu włączyła ''Where did the party go'' FOB, jak już towarzyszyli jej od początku dnia to i do końca potowarzyszą.
Podeszła do blondyna i starała się przekrzyczeć muzykę – z marnym skutkiem
- Dzisiaj potańczymy stare ruchy taneczne idealne na imprezy, uwielbiam je! Powtarzaj za mną!
Luke pokiwał głową i czekał co ta dziewczyna wymyśli.
- Najpierw musimy zbudować dom na tą domówkę! Dawaj Hemmings CEGŁA, CEGŁA, BETON, BETON!
Chodziło o to, aby zrobić dwa ruchy rękoma na prawo-to były cegły
i raz na lewo i na prawo jedną ręką – beton.
Wydawało mu się to idiotyczne, ale widząc jak bawi to Marthę (i że mu nie odpuści) postanowił się przełamać.
Z każdym kolejnym ruchem śmiali się i wczuwali coraz bardziej.
Później kosili trawę, robili pranie, robili zakupy w supermarkecie, podawali sobie kulę, jechali windą do góry, robili zraszacze, aby na końcu udawać bogate damulki i kieliszkiem szampana w ręce.
Po godzinie dzikich układów, Martha padła płasko na podłogę i dyszała ciężko. Luke nie był w lepszej formie.
- Nigdy bym się nie spodziewał, że tak będzie wyglądała u ciebie pierwsza lekcja.
- To chyba komplement, więc dziękuję. Z tymi ruchami każda domówka będzie twoja.
Godzinowo wypadało na to, że zajęcia dobiegły końca. Jednakże tak dobrze rozmawiało się im i żartowało o licznych wypadkach Marthy, że ani jej ani mu nie chciało się wracać prosto do domu. Wychodząc razem ze studia, Luke postanowił zaryzykować.
- Masz ochotę wybrać się mrożoną kawę?
Martha zdziwiła się na propozycję chłopaka, ale ostatecznie wizja spędzenia z nim jeszcze czasu bardzo się jej podobała.
- Toffi frapuucino? – wyszczerzyła się do niego zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne aby nie było widać jej lima pod okiem kiedy będą szli przez miasto.
Matko nie ogarniam, że to już 6 rozdział haha.Dziękuję każdemu za miłe komentarze, które mega motywują do pisania kolejnych rozdziałów.
Nie że macie przestać, nie, nie. Więcej takich proszę!:D
Mam nadzieję, z resztą jak zwykle, że rozdział się spodoba. To ten, jak zawsze, zapraszam do gwiazdkowania i komentowania. ♥
no.Do następnego!
![](https://img.wattpad.com/cover/44212227-288-k193623.jpg)
CZYTASZ
Breathe | l.h| ✔
FanficPo prostu oddychaj Hemmings, zapomnij o wszystkim i ciesz się chwilą. okładka: sheerenxx