Gdy przebudziłam się rano, słońce nie zdążyło dobrze wniknąć w pomieszczenie. Czułam się zdecydowanie lepiej niż poprzedniego dnia, co musiało świadczyć, że leki działają a ból mija.
Obróciłam głowę w prawo i ujrzałam przytulającego mnie Ethana, który jeszcze był pogrążony w swojej krainie snu. Przyglądałam mu się, jego rysom twarzy, zaroście oraz podkrążonym oczom, które były zamknięte.
Wtuliłam się bardziej w jego ciepłe ciało, na co mężczyzna delikatnie się poruszył, wzmocnił uścisk i cicho zamruczał. Tak mi tego brakowało, jego obecności, dotyku i poczucia, że jest obok, że w moich oczach zgromadziły się łzy. Kolejny już raz.
Te wszystkie wydarzenia bardzo wpłynęły na moją psychikę i bałam się, że gdy lekarze przestaną wpychać we mnie te wszystkie leki to rozpadnę się na kawałki. Małe kawałeczki, które będzie trzeba ze sobą spasować jak puzzle.
Wpatrując się w sufit, poczułam jak nagle dłoń Ethana znalazła się na moim policzku i starła spływającą łzę.
- Przepraszam. Nie chciałam Cię obudzić. - Szepnęłam zachrypniętym głosem.
- Czemu płaczesz skarbie? - Zapytał składając delikatny pocałunek na drugim z policzków i scałowując kolejną łzę.Nie chciałam odpowiadać bo sama nie wiedziałam, czym to dokładnie jest spowodowane. To zapewne przez wszystkie emocje jakie we mnie siedziały. Zarówno smutek i jednocześnie szczęście.
- Nie wiem... Po prostu... - Odchrząknęłam, by mój głos była bardziej wyraźny i głośniejszy - To chyba ze szczęścia. Jesteś obok mnie.
Brunet przytulił mnie mocniej do siebie dociskając tak, że nie było między nami wolnej przestrzeni.
- Jak się czujesz? - Zapytał mrucząc do mojego ucha co spowodowało przyjemne ciepło rozlewające się wzdłuż mojego ciała.
- Zdecydowanie lepiej niż wczoraj. - Odpowiedziałam spoglądając w jego smutne i zmęczone oczy. Pocałował mnie delikatnie po czym leżeliśmy tak aż do przyjścia pielęgniarki i lekarza.Po szybkiej rozmowie z mężczyzną w białym fartuchu pielęgniarka zabrała mnie na kilka badań, z których jak się okazało wszystko wyszło w normie, na co bardzo się ucieszyłam. Byłam jeszcze osłabiona i obolała ale mogłam wykonywać już delikatne ruchy.
Tak jak wspominała wczoraj lekarka ginekolog, przyszła do mnie kolejna kobieta, która zapewne była tą psycholożką, która miała ze mną porozmawiać i ocenić mój stan psychiczny. Ethan musiał zostawić nas same ale tak się złożyło, że też lekarz zrobił mu ostatnie badania i miał przygotować dla niego wypis więc również był zajęty.
- Witaj Jade. Jestem Nora Paxton. Zapewne wiesz w jakim celu mnie do Ciebie przysłano.
Powiedziała wysoka blondynka i usiadła obok mnie na krześle.
- Dzień dobry. Tak, domyślam się. - odrzekłam poprawiając się do siadu i opierając plecami o zagłówek łóżka. Swoją drogą bardzo niewygodnego łóżka.
- Chciałabyś mi opowiedzieć o tym dokładnie co Cię spotkało?
- Nie wiem od czego zacząć... - Odpowiedziała bawiąc się palcami. Stresowałam się rozmową z nią. Bałam się swojej reakcji.
- Może... Zacznij od początku. Jak to się stało?- Byłam na wizycie u lekarza z Ethanem, moim facetem. Gdy wyszliśmy lekko się pokłóciliśmy i chciałam zostać sama. Poszłam do parku, w pewnym momencie zwróciłam uwagę, że ktoś dziwnie na mnie patrzy... Potem wszystko działo się tak szybko. Zaczęli mną szarpać. Podstawili mi pod nos jakąś szmatkę i ostatnie co pamiętam to jak wciągali mnie do furgonetki.
Głos łamał mi się na niektórych słowach, ale wiedziałam, że ta rozmowa może naprawdę mi pomóc wyrzucić z siebie wszystkie emocje.
- Co wtedy czułaś? Wiedziałaś, że jesteś w niebezpieczeństwie?
- Ethan, prowadzi dość... Specyficzny tryb życia i pracy. Mówił mi o swoich problemach i o tym, że jesteśmy obserwowani przez dosyć niebezpiecznych ludzi.
- Jak na to wtedy zareagowałaś? - Przerwała mi kobieta.
- Byłam wtedy... Na pewno zaskoczona. Ale i jednocześnie zła i smutna. Ethan powiedział mi ze szczegółami swoją historię, więc nie chciałam się na niego wściekać. To nie była jego wina. Staraliśmy się być zawsze razem, czułam się przy nim bezpiecznie. Wiedziałam, że nas obserwują ale gdy się pokłóciliśmy... W tamtej chwili o tym nie myślałam. Nie pomyślałabym też, że może mnie spotkać coś takiego i że zostanę porwana.

CZYTASZ
Helplessness
ActionZwykła impreza i jedno spotkanie odmienia życie Jade. Poznaje ona pewnego siebie i aroganckiego właściciela klubu, którego co chwilę los stawia na jej drodze. Nieuniknione spotkania przeradzają się w nietypową znajomość. Czy Jade pozna prawdę o Etha...