Obudziły mnie promienie słońca. Nagle spojrzałam na zegar.
– Siódma dwadzieścia pięć – powiedziałam do siebie, no nieźle spóźnię się na drugi dzień szkoły.
Szybko wyszłam z domu biegnąc na przystanek. Na moje szczęście autobus po raz kolejny się spóźnił. Szybko do niego wsiadłam i pojechałam do szkoły. Już nikt nie patrzał się tak krzywo, jak wczoraj, oprócz blondynki Łucji i jej przyjaciółki Lidii.
– Chyba źle ubrałaś bluzkę – zaśmiała się Łucja. Faktycznie z pośpiechu ubrałam bluzę tył na przód.
– Bardzo śmieszne – odparłam patrząc na nie morderczym wzrokiem.
Poszłam do toalety i poprawiłam bluzę. Kiedy wróciłam zauważyłam, jak Łucja i Lidia trzymają pamiętnik pewnej dziewczyny.
– Waleria zakochała się w Dawidzie – mówiła ze śmiechem.
– Oddaj to! – krzyknęła wycierając łzę ze swojego policzka.
– Haha jesteś taka brzydka, że nikt cię nie zechce – powiedziała Łucja, po czym opuściła pamiętnik na podłogę i poszła.
Waleria ze łzami w oczach podniosła swoją własność i poszła do toalety. Moim zdaniem jest bardzo ładna, ma jasne włosy, brązowe oczy oraz piegi tak samo jak ja. Postanowiłam za nią pójść. Kiedy tylko weszłam do łazienki usłyszałam łkanie. Zapukałam do kabiny, w której znajdowała się Waleria i zapytałam:
– Zajęte?
– T-tak – odpowiedziała drżącym głosem.
– Te dziewczyny, one po prostu jeszcze nie dojrzały – próbowałam jakoś pomóc dziewczynie.
– Jeżeli chcesz się ze mnie pośmiać tak jak one to proszę, odpuść sobie – powiedziała Waleria.
– Nie miałam takiego zamiaru, chciałam tylko cię pocieszyć – powiedziałam zgodnie z prawdą. – Może wyjdziesz z kabiny?
Po chwili dziewczyna otworzyła drzwi cała zapłakana i podeszła do lustra.
– Dlaczego taka jestem i nie potrafię się im sprzeciwić?
– Ja też bym nie potrafiła – powiedziałam chcąc dać jej do zrozumienia, że nie jest sama. – Staraj się je ignorować.
– Ale to jest trudne.
– Razem damy radę – lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, po czym wyciągnęłam rękę do dziewczyny. – Jestem Ashley.
– Waleria – odpowiedziała dziewczyna wycierając twarz od łez.
Zdałam sobie sprawę z tego, że Waleria bardzo mnie przypomina tyle, że ja wszystko chowam w sobie.
– Przepraszam cię za to – zaśmiała się nerwowo.
– Nie masz za co, ja też czasami nie potrafię powstrzymać emocji.
– Długo mieszkałaś w Chinach? – zmieniła temat.
– Od urodzenia, czyli siedemnaście lat.
– Też chciałabym gdzieś wyjechać, najlepiej jak najdalej stąd – stwierdziła.
– Ucieczka nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem – oznajmiłam.– Chyba musimy już iść.
Po szkole
Czekałam na autobus i rozmawiałam z Walerią.
– Do zobaczenia jutro - uśmiechnęłam się. – Pamiętaj, nie przejmuj się nimi!
Po chwili byłam na swoim przystanku.
Wysiadłam z autobusu i kierowałam się drogą do domu. Postanowiłam przejść przez park i wejść jeszcze do toalety. Było już trochę późno, bo koło osiemnastej. Ludzie widocznie przychodzą tutaj wcześniej, ponieważ nikogo tutaj nie spotkałam. Kiedy weszłam do łazienki moim oczom ukazał się straszny widok.
CZYTASZ
Bądź na zawsze | JDabrowsky
FanfictionAshley razem z rodziną przeprowadziła się z Chin do Polski. Kiedy spotyka Jasia jej życie staje się inne, ciekawsze i nabiera całkiem innego koloru. Zakochuje się w chłopaku po raz drugi. On ma problemy, a ona próbuje je rozwiązać. W tej książce dow...