Rozdział 25

40 7 1
                                    


Rozdział 25

Iris

Wyznanie Harry'ego było dla mnie wybawieniem. Uczucie, że ktoś cię kocha w tym całym koszmarze było nie do opisania. Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że niespełna miesiąc temu go nienawidziłam. Ale w tym świecie wszystko jest możliwe. Od powrotu Logan'a minęły trzy dni. Chłopak ponownie zamieszkał wraz z Harry'm. W końcu udało się ich pogodzić. Co prawda ta relacja nie była już taka jak kiedyś, ale z czasem na pewno to się zmieni. No i w końcu mamy normalne oczy.

Noah

Moje rany już w dużej ilości się zagoiły, chociaż nadal mam problemy ze wstawaniem z łóżka. Mimo wszystko musiałem powrócić do swoich obowiązków, za równo jeśli chodzi o pracę w kuchni jak i o treningi. Cieszył mnie fakt, że miałem je mieć „indywidualne". Harry pozwolił Iris przejąć Quinn'a od Adam'a oraz przy okazji trenować mnie. Iris może była dziewczyną, ale co jak co potrafiła porządnie przywalić i nie jeden chłopak już zdołał się o tym przekonać. Cieszyło mnie też jej szczęście. Od kąt dowiedziała się co oznaczają te czarne oczy i wyznała sobie ze Styles'em miłość jest zupełnie inną osobą (tak, powiedziała mi wszystko). Nie sądziłem, że będę mógł ją oglądać z szerokim uśmiechem i radością z życia. Też chciałbym mieć takie podejście. Może ja też się tak zmienię kiedy wyrwę się spod kontroli Gabe'a? To, że odzyskałem Logan'a nie oznaczało, że zacznę patrzeć na życie przez różowe okulary. Wciąż moje myśli zadręczali wiecznie niezadowoleni rodzice, idealny braciszek Julian i to, że jestem potworem. Podszedłem do okna. Otworzyłem je i przysiadłem na parapecie. Zobaczyłem właśnie, że blondynka opuściła nasz dom. Kiedy podniosła wzrok pomachałem jej.

- Uważaj, żebyś nie wypadł- krzyknęła z troską. Posłałem jej uśmiech.

- Nie przejmuj się, nic mi nie będzie- odkrzyknąłem. – Dokąd się wybierasz?- zamiast iść tam gdzie się kierowała podeszła pod okno, żeby cały obóz nie musiał słyszeć naszych wrzasków.

- Jadę do miasta- oznajmiła. Gwizdnąłem.

- No proszę, już widać, że owinęłaś sobie Harry'ego wokół palca- pokazała mi język.

- On nic nie wie i chciałabym, żeby tak zostało- powiedziała trochę ciszej- Obiecasz, że to zostanie między nami?- położyłem rękę na sercu.

- Przysięgam na wszystko, że cię nie wydam. A zdradzisz mi chociaż po co jedziesz?- uśmiechnęła się dumnie.

- Jadę zrobić sobie tatuaż- pokręciłem głową z rozbawieniem.

- Inicjały „HS" albo „kocham Harry'ego" albo „I+H= <3" ?- zapytałem, a ona spiorunowała mnie wzrokiem.

- Smutno mi, że masz mnie za taką kretynką. Naprawdę, Noah. Zawiodłam się na tobie. – pociągnąłem nosem.

- Nie chciałem cię urazić. To powiesz mi w końcu co sobie wytatuujesz? – pokręciła głową

- Sama jeszcze nie wiem. Zobaczysz jak wrócę. I pamiętaj- nic nie wiesz- pomachała mi na pożegnanie i udała się tam gdzie trzymamy auta. Westchnąłem i zamknąłem oczy. Życie jako dziewczyna pewnie byłoby dla mnie o wiele prostsze.

- O czym tak myślisz?- otworzyłem oczy i zerknąłem w miejsca skąd dochodził głos. W drzwiach stał oparty Logan. Miał na sobie tylko dresy. Widać było, że wyszedł przed chwilą spod prysznica. Świadczyły o tym jego mokre włosy. Musiałem przyznać, że prezentował się bardzo dobrze. Posłałem mu słaby uśmiech.

Demon ChildrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz