Rozdział 32
Iris
10 dni.
- Czy życzysz sobie czegoś jeszcze, panie?- wyrecytowałam formułkę, którą musiałam znam i wymawiać od kąt Bruno przejął władze.
- Możesz odejść- zanim zdążył zmienić zdanie opuściłam dawny gabinet Harry'ego. Czułam się potwornie. Straciłam resztki dumy, która mi pozostała. Nie mogłam się przeciwstawić, bo miało by to poważne konsekwencje dla świata. Potruchtałam do pokoju, nie spodziewając się , że kogoś tam zastanę. Kiedy otworzyłam drzwi , zamarłam. Pod oknem stał człowiek, którego kochałam całe moje życie i utraciłam rok temu.
- Tatusiu- powiedziałam i rzuciłam się biegiem w jego kierunku. Chciałam go przytulić, jednak zamiast tego przeleciałam przez niego. No tak był duchem. – Tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą też, kwiatuszku- uśmiechnął się do mnie ciepło.
- Jak się tu znalazłeś- zapytałam. Byłam strasznie ciekawa co tu robił.
- Nadchodzi Armagedon, a Niebiosa wariują. Dusze mogą wyjść i wrócić kiedy chcą. – ucieszył mnie fakt, że postanowił zaryzykować i spotkać się ze mną. – Strasznie mi przykro, że cię to w końcu dopadło- spojrzałam na niego zdezorientowana. – No cała prawda o tym kim niby jesteś.- otworzyłam buzię ze zdumienia.
- Wiedziałeś? – pokiwał głową.- No pięknie! Czy jest jeszcze coś co przede mną ukrywałeś, tato?
- Po twoim tonie, przypuszczam, że wiesz o Lucas'ie?- zaklaskałam.
- Brawo. Tylko szkoda, że po dziewiętnastu latach mojego życia! Jak mogłeś mi nie powiedzieć takich istotnych rzeczy? – milczał- No odpowiedz mi! Ufałam ci, a ty nie powiedziałeś mi ... Może to by cokolwiek zmieniło? Może gdybyś mnie zabił dawno temu, uniknęłabym tego piekła- moim ciałem zawładnął szloch. Tata przyglądał mi się ze smutkiem.
- Wiesz, ze nigdy bym cię nie zabił córeczko. To i tak by nic pewnie nie zmieniło. Jesteś silna, Iris. Idź i walcz do końca, kwiatuszku.
- Nie mam już siły- wychlipałam. Ojciec uśmiechnął się do mnie.
- Idź do kościoła i pomódl się do pana o opiekę dla twoich braci, wyzwolenie z piekła dla twojej matki, mądrość dla demonów, żeby stanęli po słusznej stronie, za łowców by wypełnili swe zadanie jak należy oraz za siebie, córeczko, żebyś wytrzymała to wszystko
- Mama jest w piekle?- pociągnęłam nosem.
- Gabe zabrał jej duszę w dniu śmierci. Ale wyzwolicie ją jak i inne matki. Wierzę w was.
- Kocham cię, tato- oznajmiłam.
- Ja ciebie też, kwiatuszku.
Logan
- Wzywałeś mnie.
- Chciałeś powiedzieć, wzywałeś mnie panie?- Bruno uniósł brew.
- Tak- mruknąłem.
- To powtórz to całym zdanie- uśmiechnął się. Z trudem opanowałem wywrócenie oczami.
- Wzywałeś mnie panie- pokiwał głowa z uznaniem.
- Tak, usiądź- wskazał na krzesło naprzeciwko niego. Założyłem ręce na piersi.
- Postoję- odparłem, a z jego buzi zszedł uśmiech.
![](https://img.wattpad.com/cover/40580511-288-k906665.jpg)
CZYTASZ
Demon Children
FanfictionHistoria opowiada o nastoletniej Iris, jej braciach oraz postaciach, którzy mają do stoczenia najtrudniejszą walkę- z przeznaczeniem. Za złe decyzje mogą zapłacić wysoką cenę. Stawka toczy się nie tylko o ich losy, lecz o losy całego świata. Co zrob...