Rozdział 21

1.8K 111 2
                                    


godz. 16:00

W wypożyczonym samochodzie

Grayson i Xavier kłócą się bez opamiętania, bez przerwy. Zwykle powodem ich narastającej agresji jestem ja. Nie mogę złapać tchu. Muszę na okrągło ich rozdzielać. Pierwszy raz mam do czynienia z takimi przypadkami. Głupi i głupszy. Przystojny i bardziej przystojny. Kto jest głupim i przystojnym? To już moja sprawa.

Grayson z każdym zakrętem powoduje u mnie większe zawały serca. Kto dał mu prawo jazdy?

– Może ja poprowadzę? – odzywa się Xav.

– Kiedy tylko wejdziemy do hotelu, ja cię... –odpowiada mój chłopak.

– Hej! – szturcham go w ramię.

– On zaczął. Wredny, mały...! – krzyczy.

– Uspokój się! – głaszczę go po karku. Ogarnia się natychmiast, natomiast tym razem wybucha Xavier.

– Nie dotykaj go! Jeszcze cię zarazi jakąś ebolą – denerwuje się Xav.

– Przestańcie! Jeszcze coś powiecie, a moje struny głosowe zamilkną – na wieki – tego już nie mówię. Oboje przytakują ze zdwojonym entuzjazmem.

– Nie wydaje wam się dziwne, że nikt nas nie ściga? Nie szuka? – zastanawia się Will.

– Fakt. Myślałam, że ojciec utrudni nam życie. A może...? – przerywa Daisy.

– Mów dalej – ciężko oddycham.

– A może on dopiero planuje jak utrudnić nam życie? – zapanowała cisza. Nikt nie zamierza przerywać ciągnącego się milczenia.

– Obserwuje nas? To jest gra? Jak w kotka i myszkę. Tylko, że tym razem my jesteśmy myszką – mówię. Nagle telefon wibruje mi w kieszeni. Na ekranie widnieje napis:

MAMA – telefon do spraw kryzysowych

Odbieram.

– Kochanie... Gdzie jesteś?! Co się dzieje? – krzyczy moja matka.

– Mamo... Wszystko jest w porządku. Co jest? – pytam.

– Twoja babcia Maddie... nic im nie powiedziała... dlatego jej już nie ma. Przyszli po nią. Czas na mnie... Skarbie, pamiętaj, kocham cię... – urwane połączenie. Słychać wystrzał. Telefon wypada mi z ręki. To niemożliwe...

Wszystko jest możliwe.

Podpowiada mój wewnętrzny głos.

Podpowiada mój wewnętrzny głos

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Nie ma takiej drugiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz