- Myślę, że powinniście pogadać - powiedział.
- Nie mamy o czym.
- Holly, to tak nie może dalej być.
- Ale jak? - spytałam i złapałam go za rękę, gdy Michael przechodził obok nas. Rzucił nam wściekłe spojrzenie.
- Tak. -Wyrwał dłoń z mojego uścisku. Zmieszałam się.
- Co ty do cholery wyprawiasz? - krzyknął.
- Nic, ja... - usiadłam zrezygnowana. - Nie wiem, Calum.
- Ja też nie. Pogadaj z nim szczerze. Teraz - powiedział i popchnął mnie w jego stronę.
Wzięłam głęboki oddech. Wiedziałam, że ma rację. Ruszyłam przed siebie i już chciałam krzyknąć do Michaela, który grzebał coś w swoim telefonie gdy nagle podbiegła do niego Vanessa. Roześmiała się, a on wlepił w nią swój wzrok. Na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech.
Zrobiłam krok w tył, a następnie odwrociłam się w stronę Caluma i szybko popędziłam do łazienki nie chcąc, aby ktokolwiek widział moje łzy.
- Przepraszam - usłyszałam jeszcze głos Caluma zanim weszłam do łazienki.
clifford, ogarnij się w końcu