Przez kolejne dni chłopak nie odezwał się ani słowem. Moja złość minęła, tak szybko jak się pojawiła . Irytowało mnie to, że całował mnie mimo, że mnie nie znał. Pocałunek był dla mnie czymś ważnym. Szczególnie pierwszy.
Najgorsze było to, że poczułam wtedy coś dziwnego. Nawet nie potrafiłam tego opisać. Chyba po prostu chciałam, aby ten całus coś dla niego znaczył.
Cholera, na co ja w ogóle liczę? On nawet nie jest moim przyjacielem, a ja wyobrażam sobie nie wiadomo co.