- Gdzie byłeś wczoraj? - spytałam.
- Tęskniłaś za mną, słońce?
- Nie - odpowiedziałam szybko.
- Wyglądasz słodko, gdy się czerwienisz. - Uśmiechnął się.
- A ty nie.
Roześmiał się i zaczął mi się przyglądać.
- Możesz przestać się gapić? - spytałam zbulwersowana.
- Holly, piersi ci urosły.
Uderzyłam go w ramię w wyniku czego do moich uszu dotarła kolejna salwa śmiechu Clifforda.
