25

6.5K 592 42
                                    

Gdy wyszłam z łazienki ku mojemu zaskoczeniu przy stoliku siedział tylko Michael. Podeszłam do niego.

- Gdzie reszta? - spytałam.

- Mama zadzwoniła po Vanessę i musiała spadać, a Calum zmył się razem z nią.

- Nie ma mnie 5 minut i nagle wszyscy znikają. Super.

- Jakie 5 minut? Nie było cię spokojnie pół godziny, nie wiem co tam robiłaś - powiedział z oburzeniem.

- Nikt nie kazał ci na mnie czekać, więc równie dobrze mogłeś się zmyć razem z nimi.

Sięgnęłam po kurtkę i wyszłam z budynku. Niecałą chwilę potem chłopak mnie dogonił.

- Przepraszam.

- Za co? - spytałam.

- Nie wiem. Nie odzywasz się do mnie od tygodnia, a jak już to najczęściej rzucasz jakąś ripostą. Co się stało?

- Boże, czy ty naprawdę nic nie rozumiesz? - Stanęłam w miejscu i spojrzałam na niego. Chłopak pokręcił głową zdezorientowany. - Jesteś idiotą, Clifford. Zresztą tak samo jak ja.

- To fajnie się dobraliśmy -powiedział i nieco się do mnie zbliżył.

Po raz kolejny poczułam te głupie uczucie w brzuchu.

- Nie powinieneś być teraz ze swoją dziewczyną? -spytałam.

- Powinienem. -Uśmiechnął się. - Odprowadzę cię do domu.

- Racja, sama bym przecież nie trafiła.

Przez całą drogę opowiadał mi o trasie, którą planowali wspólnie z chłopakami. Wiedziałam, że ciężko na nią pracowali. Lubiłam ich muzykę, wpadała w ucho i cieszyłam się, że w końcu spełniają marzenia.

Odprowadził mnie tuż pod mój dom. Nie chciałam się z nim rozstawać i było mi z tym źle, bo przecież on miał dziewczynę, a ja zachowywałam się jak skończona idiotka.

- Wiesz co, Holly? - spojrzałam na niego pytająco. - Chciałbym teraz po raz kolejny dostać skurczu karku.

- Co? - spytałam, a on przyciągnął mnie do siebie i pocałował po raz kolejny.

Nie umiałam się przed tym bronić. Powinnam go odepchnąć, ale nie potrafiłam, bo sama tego chciałam. Pragnęłam go, a on miał Vanessę. Dziewczynę, która wszystko psuła.

Gdy się odsunął nie wiedziałam co zrobić. Stałam tam i tylko patrzałam na niego.

- Chyba nie powinniśmy nigdy zostawać sami -powiedział.

- Zdecydowanie nie. - Zaśmiałam się nerwowo.

t-shirt || m.cliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz